Teamowe pojedynki na półmetku

Poza wygraniem kwalifikacji i wyścigu kierowcom F1 przyświeca jeszcze jeden cel. Każdy z nich chce być lepszy od kolegi z teamu. W 2014 teamowe pojedynki są szczególnie wyraźnie nakreślone. Kto do tej pory z tych walk wychodził zwycięsko, a kto musi się poprawić?
Walka Mercedesów
Nie ma wątpliwości, że najbardziej emocjonującym pojedynkiem sezonu jest rywalizacja kierowców Mercedesa. Obydwaj kierowcy mają szanse na zdobycie tytułu mistrza. Pierwszy wyścig – Grand Prix Australii, po falstarcie Hamiltona należał do Rosberga. Prawdziwa rywalizacja rozpoczęła się w Malezji, poprzedzając walkę koło w koło i sprzeczkę między kierowcami w Bahrajnie. Już na początku sezonu wiadomo było, że zespół "Srebrnych Strzał" jest ponad konkurencją. Hamilton, wykorzystując świetny bolid wygrał cztery kolejne wyścigi.
Szczęście opuściło Lewisa w Monako, kiedy to Rosberg zamienił kontrowersyjne pierwsze miejsce w kwalifikacjach na wygraną w wyścigu. Przez problemy techniczne Mercedesów w Kanadzie wyścigu nie ukończył Hamilton, a Rosberg walcząc ze złośliwością rzeczy martwych dowiózł do mety drugie miejsce. Kanada była jedynie początkiem problemów technicznych Lewisa, które występowały później w Niemczech i na Węgrzech. Nie miał też wystarczająco dużo szczęścia podczas kwalifikacji w Austrii i Wielkiej Brytanii. Mimo pecha Brytyjczyk zachowywał zimną krew i jadąc na granicy możliwości samochodu przywoził wysokie lokaty.
Ogromne emocje towarzyszyły ostatniemu wyścigowi na Węgrzech. Lewis mimo startu z pit-lane dojechał na metę jako trzeci. Hamilton, ignorując w połowie wyścigu polecenie teamowe dotyczące przepuszczenia kolegi z zespołu, wygrał rywalizację z Rosbergiem, który startował z pole position. Wyścig na Hungaroringu tylko dodał pikanterii w relacji kierowców. Do końca sezonu zostało jeszcze 8 startów, a kierowców dzieli tylko 11 punktów.
Lewis Hamilton, 191 pkt, klasyfikacja kierowców: 2, najlepsze miejsce w sezonie: 1 (Malezja, Bahrajn, Chiny, Hiszpania, Wielka Brytania)
Nico Rosberg, 202 pkt, klasyfikacja kierowców: 1, najlepsze miejsce w sezonie: 1 (Australia, Monako, Austria, Niemcy)
Kwalifikacje: 7 - 4 Rosberg
Wyścigi: 5 - 3 Hamilton
Kangur przed obecnym Mistrzem
Chyba nikt na początku sezonu nie zakładał, że nowy w zespole Red Bulla Ricciardo może być szybszy od czterokrotnego mistrza świata. Australijczyk bardzo szybko zadomowił się w ekipie z Milton Keynes. Popis umiejętności dał już podczas domowego wyścigu w Australii zdobywając drugie miejsce. Został niestety zdyskwalifikowany za przekraczanie limitu przepływu paliwa. Oficjalnie to Vettel pierwszy zameldował się na podium. Stanął na jego najniższym stopniu w Malezji.
Podczas kłopotów Mercedesa w Kanadzie Ricciardo, podobnie jak i na Węgrzech, wykorzystał szansę i sięgnął po zwycięstwo prezentując fenomenalne tempo w końcowej fazie wyścigu. Sebastian w pierwszej połowie sezonu zdecydowanie częściej zmagał się z problemami technicznymi niż Daniel. Mimo to, kiedy obydwu Red Bullom udało się zameldować na mecie, Vettel tylko raz finiszował przed Ricciardo. Ostatnie wyścigi pokazują, że Vettel coraz lepiej czuje się w RB10. Jeżeli druga połowa sezonu w wykonaniu Vettela będzie równie mocna co w ubiegłych latach, to będziemy świadkami naprawdę ciekawego pojedynku teamowego.
Sebastian Vettel, 88 pkt, klasyfikacja kierowców: 6, najlepsze miejsce w sezonie: 3 (Malezja, Kanada)
Daniel Ricciardo, 131 pkt, klasyfikacja kierowców: 3, najlepsze miejsce w sezonie: 1 (Kanada, Węgry)
Kwalifikacje: 7 - 4 Ricciardo
Wyścigi: 6 - 1 Ricciardo
Gorący Hiszpan kontra lodowaty Fin
W tym sezonie barwy Ferrari reprezentuje dwóch Mistrzów Świata. Wydawać by się mogło, że powinniśmy być świadkami równego, dobrego pojedynku między Alonso a Raikkonenem. Alonso pozostaje jednak bezkonkurencyjny. Są przeróżne tłumaczenia słabej dyspozycji Kimiego. Często mówi się o braku motywacji Fina. Inni zaś twierdzą, że styl jazdy Icemana po prostu nie pasuje do F14 T. Liczby jednak mówią same za siebie. W tym sezonie Kimi tylko dwa razy uzyskał lepszy czas w kwalifikacjach niż Fernando. Finowi ani razu nie udało się ukończyć wyścigu przed Hiszpanem.
Ostatnie wyścigi pokazują, że Raikkonen, coraz bardziej jest w stanie „okiełznać” swoją czerwoną strzałę. Progres ten nie jest jednak szokujący. Można mieć tylko nadzieję, że z końcem sezonu będzie lepiej. Alonso stara się wycisnąć z auta maksimum jego możliwości – czy jakikolwiek inny kierowca byłby w stanie dowieźć drugie miejsce podczas GP Węgier „takim” bolidem?
Fernando Alonso, 115 pkt, klasyfikacja kierowców: 4, najlepsze miejsce w sezonie: 2 (Węgry)
Kimi Raikkonen, 27 pkt, klasyfikacja kierowców: 12, najlepsze miejsce w sezonie: 6 (Węgry)
Kwalifikacje: 9 - 2 Alonso
Wyścigi: 10 - 0 Alonso
Odrodzenie Williamsa
W ponad 35-letniej historii zespołu sezon 2013 był dla ekipy Franka Williamsa najgorszym rokiem. Zespół punktował tylko dwa razy przez cały sezon. W 2014 przyszedł czas na zmiany. Zespół znajduje się na 4 miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Zaopatruje swoich kierowców w auta, które zaczynają konkurować z mercedesami. Valtteri Bottas debiutujący w F1 w 2013 roku już trzykrotnie meldował się na podium. Największym wyczynem Fina było dowiezienie drugiego miejsca podczas Grand Prix Niemiec.
Nowy w zespole, ale starszy stażem Feliepe miał mniej „wyścigowego” szczęścia w tym sezonie. Niefortunne wypadki Massy w Australii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, nie zawsze z jego winy, pozbawiały Brazylijczyka możliwości walki o najwyższe lokaty. Nie należy jednak zapominać, że Feliepe sięgnął po pole position podczas Grand Prix Austrii. Tym samym jest jedynym kierowcą, któremu w tym sezonie udało się przerwać passę kwalifikacyjną srebrnych strzał. Valtteri obecnie ma 55 punktów przewagi nad Massą.
Felipe Massa, 40 pkt, klasyfikacja kierowców: 9, najlepsze miejsce w sezonie: 4 (Austria)
Valtteri Bottas, 95 pkt, klasyfikacja kierowców: 5, najlepsze miejsce w sezonie: 2 (Wielka Brytania, Niemcy)
Kwalifikacje: 7 - 4 Bottas
Wyścigi: 4 - 3 Bottas
Wybuchowa mieszanka
Duet kierowców Force India w tym sezonie tworzą dwie skrajne postacie - Perez i Hulkenberg. Kochający prędkość, pełny agresji Meksykanin walcząc ze swoim kolegą z teamu w Bahrajnie zapewnił zespołowi pierwsze od 2009 roku podium. Hulkenberg- chłodna głowa, połączenie cierpliwości, spokoju i powtarzalności może pochwalić się dobrym tempem podczas kwalifikacji. Niemiec cztery razy w tym roku zdołał zakwalifikować się do pierwszej piątki i prawie wszystkie wyścigi kończył w pierwszej dziesiątce.
Perez natomiast dokonał czegoś, czego Nico się nie udało. Przez 11 okrążeń prowadził wyścig w Kanadzie i gdyby nie kontrowersyjna sytuacja z Massą, mógłby zapewnić teamowi drugie podium w sezonie. Jeżeli Perez będzie w stanie w drugiej połowie sezonu poprawić kwalifikacje, spokojnie w klasyfikacji generalniej zbliży się do Hulkenberga.
Nico Hulkenberg, 69 pkt, klasyfikacja kierowców: 7, najlepsze miejsce w sezonie: 5 (Malezja, Bahrajn, Monako, Kanada)
Sergio Perez, 29 pkt, klasyfikacja kierowców: 11, najlepsze miejsce w sezonie: 3 (Bahrajn)
Kwalifikacje: 9 - 2 Hulkenberg
Wyścigi: 5 - 3 Hulkenberg
Weteran i debiutant
Na początku sezonu Button został przyćmiony blaskiem debiutującego w serii Magnussena. Nowicjusz pokonał Jensona w kwalifikacjach i dowiózł do mety w Melbourne drugie miejsce. Był to jedyny taki weekend kiedy Kevin znacznie odskoczył Brytyjczykowi. W kolejnych wyścigach, to Button prezentował lepsze tempo i lepsze wyniki. Młody Duńczyk cały czas boryka się z problemem zbyt dużej degradacji opon podczas wyścigów. W tym aspekcie wyścigowy weteran Button ma nad nim znaczącą przewagę. Magnussen w tym sezonie musi zebrać jeszcze bagaż cennych doświadczeń aby wykorzystać je w przyszłości. Jak sam podkreśla - cały czas się uczy. Jenson i Kevin w drugiej połowie serialu będą chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony aby utrzymać miejsce w zespole na przyszły sezon.
Jenson Button, 60 pkt, klasyfikacja kierowców: 8, najlepsze miejsce w sezonie: 3 (Australia)
Kevin Magnussen, 37 pkt, klasyfikacja kierowców: 10, najlepsze miejsce w sezonie: 2 (Australia)
Kwalifikacje: 6 - 5 Button
Wyścigi: 8 - 2 Button
Młody i młodszy byk
Jean-Eric Verne, obecny lider w Toro Rosso ma tylko 5 punktów przewagi nad debiutującym Daniiłem Kvyatem. Zdecydowanie może czuć się sfrustrowany, będąc pokonywanym przez 20- letniego Kvyata podczas kwalifikacji czy wyścigów. W pierwszej połowie sezonu Vergne nie obył się bez problemów technicznych z autem. Zostało jeszcze 8 wyścigów, aby mógł odbudować swój autorytet w teamie. Z pewnością będzie mu bardzo ciężko, ponieważ nie zapowiada się aby debiutant z drugiej połowy garażu miał zamiar zwolnić tempo swojego rozwoju.
Jean-Eric Vergne, 11 pkt, klasyfikacja kierowców: 13, najlepsze miejsce w sezonie: 8 (Australia, Canada)
Daniil Kvyat, 6 pkt, klasyfikacja kierowców: 15, najlepsze miejsce w sezonie: 9 (Australia, Wielka Brytania)
Kwalifikacje: 6 - 5 Vergne
Wyścigi: 2 -2
Pechowy Lotus
Romain Grosjean jak i Pastor Maldonado nie mają szczęścia w tegorocznych startach. W kwalifikacjach Grosjean zdominował Maldonado. Aż 10 razy udało mu się wykręcić lepszy czas niż Wenezuelczyk. Często zawodnicy Lotusa sami są sobie winni nieukończenia wyścigu. Dla przykładu - kontakt Maldonado z Gutierrezem czy „pocałunek z barierą” Romaina, w czasie obecności na torze samochodu bezpieczeństwa. Obydwa samochody linię mety przekroczyły tylko cztery razy, z czego Grosjean triumfował nad Maldonado trzykrotnie. Na pewno w drugiej części serialu Wenezuelczyk będzie naciskał na Romaina. Nie uda mu się jednak z nim wygrać, dopóki nie opanuje w 100% swojego E22.
Romain Grosjean, 8 pkt, klasyfikacja kierowców: 14, najlepsze miejsce w sezonie: 8 (Hiszpania, Monako)
Pastor Maldonado, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 19, najlepsze miejsce w sezonie: 12 (Austria, Niemcy)
Kwalifikacje: 10 - 1 Grosjean
Wyścigi: 3 -1 Grosjean
Drugi rok w F1
Dla obydwu zawodników Marussi jest to drugi sezon w Formule 1. Między Bianchim a Chiltonem nie ma zażartej rywalizacji. Bardziej zasłużonym dla Maruussi jest jednak francuz, który zdobył dla teamu cenne punkty przebijając się z dwudziestego pierwszego na dziewiąte miejsce w Monte Carlo. Nie można powiedzieć o Chiltonie, żeby dotrzymywał tempa koledze z zespołu. Jeździ on bardzo równo ale swoim tempem. W całej karierze w F1 tylko raz nie ukończył wyścigu. Miało to miejsce w tym roku w Kanadzie.
Jules Bianchi, 2 pkt, klasyfikacja kierowców: 16, najlepsze miejsce w sezonie: 9 (Monako)
Max Chilton, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 21, najlepsze miejsce w sezonie: 13 (Australia, Bahrajn)
Kwalifikacje: 8 -3 Bianchi
Wyścigi: 7-1 Bianchi
Sauber z nadziejami na punkty
Przed pierwszym startem oczywiste było, że to Sutil będzie numerem jeden w zespole. Kwalifikacje to zweryfikowały. Podczas czasówek zdecydowanie w lepszej dyspozycji był Gutierrez. Sześć razy składał okrążenie lepsze niż Adrian. Sauber podobnie jak Lotus dowiózł dwa samochody do mety tylko cztery razy. O zdobycie punktów otarł się Sutil, finiszując na Węgrzech na 11 pozycji, tracąc niecałą sekundę do Jensona. Najlepsze wystąpienie Estebana, to 12. Miejsce w wyścigu inaugurującym sezon. Dobrym początkiem drugiej połowy sezonu dla Gutierreza byłoby po prostu trzymanie się z dala od Pastora Maldonado, z którym w tym sezonie miał już dwie kolizje.
Adrian Sutil, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 17, najlepsze miejsce w sezonie: 11 (Australia, Węgry)
Esteban Gutierrez, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 20, najlepsze miejsce w sezonie: 12 (Australia)
Kwalifikacje: 6 - 4 Gutierrez
Wyścigi: 3 - 1, Sutil
Rywale Marussi
Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że w teamowych potyczkach jak na razie prowadzi doświadczony Kobayashi. Kamui powrócił do królowej motosportów po rocznej przerwie. Jednakże to właśnie Ericsson osiągnął dotychczasowy najlepszy wynik ekipy Caterhama dojeżdżając na 11. miejscu w Monako. Dzięki temu wynikowi znajduje się cztery oczka wyżej niż Kamui w klasyfikacji kierowców. Nie jest kłamstwem, że zespół nie dysponuje najlepszym sprzętem i jedyne o co może się pokusić, to walka o pozycje z kierowcami Marussi.
Kamui Kobayashi, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 22, najlepsze miejsce w sezonie: 13 (Malezja, Monako)
Marcus Ericsson, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 18, najlepsze miejsce w sezonie: 11 (Monako)
Kwalifikacje: 9 -2 Kobayashi
Wyścigi: 4-1 Kobayashi
Nie ma wątpliwości, że najbardziej emocjonującym pojedynkiem sezonu jest rywalizacja kierowców Mercedesa. Obydwaj kierowcy mają szanse na zdobycie tytułu mistrza. Pierwszy wyścig – Grand Prix Australii, po falstarcie Hamiltona należał do Rosberga. Prawdziwa rywalizacja rozpoczęła się w Malezji, poprzedzając walkę koło w koło i sprzeczkę między kierowcami w Bahrajnie. Już na początku sezonu wiadomo było, że zespół "Srebrnych Strzał" jest ponad konkurencją. Hamilton, wykorzystując świetny bolid wygrał cztery kolejne wyścigi.
Szczęście opuściło Lewisa w Monako, kiedy to Rosberg zamienił kontrowersyjne pierwsze miejsce w kwalifikacjach na wygraną w wyścigu. Przez problemy techniczne Mercedesów w Kanadzie wyścigu nie ukończył Hamilton, a Rosberg walcząc ze złośliwością rzeczy martwych dowiózł do mety drugie miejsce. Kanada była jedynie początkiem problemów technicznych Lewisa, które występowały później w Niemczech i na Węgrzech. Nie miał też wystarczająco dużo szczęścia podczas kwalifikacji w Austrii i Wielkiej Brytanii. Mimo pecha Brytyjczyk zachowywał zimną krew i jadąc na granicy możliwości samochodu przywoził wysokie lokaty.
Ogromne emocje towarzyszyły ostatniemu wyścigowi na Węgrzech. Lewis mimo startu z pit-lane dojechał na metę jako trzeci. Hamilton, ignorując w połowie wyścigu polecenie teamowe dotyczące przepuszczenia kolegi z zespołu, wygrał rywalizację z Rosbergiem, który startował z pole position. Wyścig na Hungaroringu tylko dodał pikanterii w relacji kierowców. Do końca sezonu zostało jeszcze 8 startów, a kierowców dzieli tylko 11 punktów.
Lewis Hamilton, 191 pkt, klasyfikacja kierowców: 2, najlepsze miejsce w sezonie: 1 (Malezja, Bahrajn, Chiny, Hiszpania, Wielka Brytania)
Nico Rosberg, 202 pkt, klasyfikacja kierowców: 1, najlepsze miejsce w sezonie: 1 (Australia, Monako, Austria, Niemcy)
Kwalifikacje: 7 - 4 Rosberg
Wyścigi: 5 - 3 Hamilton
Kangur przed obecnym Mistrzem
Chyba nikt na początku sezonu nie zakładał, że nowy w zespole Red Bulla Ricciardo może być szybszy od czterokrotnego mistrza świata. Australijczyk bardzo szybko zadomowił się w ekipie z Milton Keynes. Popis umiejętności dał już podczas domowego wyścigu w Australii zdobywając drugie miejsce. Został niestety zdyskwalifikowany za przekraczanie limitu przepływu paliwa. Oficjalnie to Vettel pierwszy zameldował się na podium. Stanął na jego najniższym stopniu w Malezji.
Podczas kłopotów Mercedesa w Kanadzie Ricciardo, podobnie jak i na Węgrzech, wykorzystał szansę i sięgnął po zwycięstwo prezentując fenomenalne tempo w końcowej fazie wyścigu. Sebastian w pierwszej połowie sezonu zdecydowanie częściej zmagał się z problemami technicznymi niż Daniel. Mimo to, kiedy obydwu Red Bullom udało się zameldować na mecie, Vettel tylko raz finiszował przed Ricciardo. Ostatnie wyścigi pokazują, że Vettel coraz lepiej czuje się w RB10. Jeżeli druga połowa sezonu w wykonaniu Vettela będzie równie mocna co w ubiegłych latach, to będziemy świadkami naprawdę ciekawego pojedynku teamowego.
Sebastian Vettel, 88 pkt, klasyfikacja kierowców: 6, najlepsze miejsce w sezonie: 3 (Malezja, Kanada)
Daniel Ricciardo, 131 pkt, klasyfikacja kierowców: 3, najlepsze miejsce w sezonie: 1 (Kanada, Węgry)
Kwalifikacje: 7 - 4 Ricciardo
Wyścigi: 6 - 1 Ricciardo
Gorący Hiszpan kontra lodowaty Fin
W tym sezonie barwy Ferrari reprezentuje dwóch Mistrzów Świata. Wydawać by się mogło, że powinniśmy być świadkami równego, dobrego pojedynku między Alonso a Raikkonenem. Alonso pozostaje jednak bezkonkurencyjny. Są przeróżne tłumaczenia słabej dyspozycji Kimiego. Często mówi się o braku motywacji Fina. Inni zaś twierdzą, że styl jazdy Icemana po prostu nie pasuje do F14 T. Liczby jednak mówią same za siebie. W tym sezonie Kimi tylko dwa razy uzyskał lepszy czas w kwalifikacjach niż Fernando. Finowi ani razu nie udało się ukończyć wyścigu przed Hiszpanem.
Ostatnie wyścigi pokazują, że Raikkonen, coraz bardziej jest w stanie „okiełznać” swoją czerwoną strzałę. Progres ten nie jest jednak szokujący. Można mieć tylko nadzieję, że z końcem sezonu będzie lepiej. Alonso stara się wycisnąć z auta maksimum jego możliwości – czy jakikolwiek inny kierowca byłby w stanie dowieźć drugie miejsce podczas GP Węgier „takim” bolidem?
Fernando Alonso, 115 pkt, klasyfikacja kierowców: 4, najlepsze miejsce w sezonie: 2 (Węgry)
Kimi Raikkonen, 27 pkt, klasyfikacja kierowców: 12, najlepsze miejsce w sezonie: 6 (Węgry)
Kwalifikacje: 9 - 2 Alonso
Wyścigi: 10 - 0 Alonso
Odrodzenie Williamsa
W ponad 35-letniej historii zespołu sezon 2013 był dla ekipy Franka Williamsa najgorszym rokiem. Zespół punktował tylko dwa razy przez cały sezon. W 2014 przyszedł czas na zmiany. Zespół znajduje się na 4 miejscu w klasyfikacji konstruktorów. Zaopatruje swoich kierowców w auta, które zaczynają konkurować z mercedesami. Valtteri Bottas debiutujący w F1 w 2013 roku już trzykrotnie meldował się na podium. Największym wyczynem Fina było dowiezienie drugiego miejsca podczas Grand Prix Niemiec.
Nowy w zespole, ale starszy stażem Feliepe miał mniej „wyścigowego” szczęścia w tym sezonie. Niefortunne wypadki Massy w Australii, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, nie zawsze z jego winy, pozbawiały Brazylijczyka możliwości walki o najwyższe lokaty. Nie należy jednak zapominać, że Feliepe sięgnął po pole position podczas Grand Prix Austrii. Tym samym jest jedynym kierowcą, któremu w tym sezonie udało się przerwać passę kwalifikacyjną srebrnych strzał. Valtteri obecnie ma 55 punktów przewagi nad Massą.
Felipe Massa, 40 pkt, klasyfikacja kierowców: 9, najlepsze miejsce w sezonie: 4 (Austria)
Valtteri Bottas, 95 pkt, klasyfikacja kierowców: 5, najlepsze miejsce w sezonie: 2 (Wielka Brytania, Niemcy)
Kwalifikacje: 7 - 4 Bottas
Wyścigi: 4 - 3 Bottas
Wybuchowa mieszanka
Duet kierowców Force India w tym sezonie tworzą dwie skrajne postacie - Perez i Hulkenberg. Kochający prędkość, pełny agresji Meksykanin walcząc ze swoim kolegą z teamu w Bahrajnie zapewnił zespołowi pierwsze od 2009 roku podium. Hulkenberg- chłodna głowa, połączenie cierpliwości, spokoju i powtarzalności może pochwalić się dobrym tempem podczas kwalifikacji. Niemiec cztery razy w tym roku zdołał zakwalifikować się do pierwszej piątki i prawie wszystkie wyścigi kończył w pierwszej dziesiątce.
Perez natomiast dokonał czegoś, czego Nico się nie udało. Przez 11 okrążeń prowadził wyścig w Kanadzie i gdyby nie kontrowersyjna sytuacja z Massą, mógłby zapewnić teamowi drugie podium w sezonie. Jeżeli Perez będzie w stanie w drugiej połowie sezonu poprawić kwalifikacje, spokojnie w klasyfikacji generalniej zbliży się do Hulkenberga.
Nico Hulkenberg, 69 pkt, klasyfikacja kierowców: 7, najlepsze miejsce w sezonie: 5 (Malezja, Bahrajn, Monako, Kanada)
Sergio Perez, 29 pkt, klasyfikacja kierowców: 11, najlepsze miejsce w sezonie: 3 (Bahrajn)
Kwalifikacje: 9 - 2 Hulkenberg
Wyścigi: 5 - 3 Hulkenberg
Weteran i debiutant
Na początku sezonu Button został przyćmiony blaskiem debiutującego w serii Magnussena. Nowicjusz pokonał Jensona w kwalifikacjach i dowiózł do mety w Melbourne drugie miejsce. Był to jedyny taki weekend kiedy Kevin znacznie odskoczył Brytyjczykowi. W kolejnych wyścigach, to Button prezentował lepsze tempo i lepsze wyniki. Młody Duńczyk cały czas boryka się z problemem zbyt dużej degradacji opon podczas wyścigów. W tym aspekcie wyścigowy weteran Button ma nad nim znaczącą przewagę. Magnussen w tym sezonie musi zebrać jeszcze bagaż cennych doświadczeń aby wykorzystać je w przyszłości. Jak sam podkreśla - cały czas się uczy. Jenson i Kevin w drugiej połowie serialu będą chcieli zaprezentować się z jak najlepszej strony aby utrzymać miejsce w zespole na przyszły sezon.
Jenson Button, 60 pkt, klasyfikacja kierowców: 8, najlepsze miejsce w sezonie: 3 (Australia)
Kevin Magnussen, 37 pkt, klasyfikacja kierowców: 10, najlepsze miejsce w sezonie: 2 (Australia)
Kwalifikacje: 6 - 5 Button
Wyścigi: 8 - 2 Button
Młody i młodszy byk
Jean-Eric Verne, obecny lider w Toro Rosso ma tylko 5 punktów przewagi nad debiutującym Daniiłem Kvyatem. Zdecydowanie może czuć się sfrustrowany, będąc pokonywanym przez 20- letniego Kvyata podczas kwalifikacji czy wyścigów. W pierwszej połowie sezonu Vergne nie obył się bez problemów technicznych z autem. Zostało jeszcze 8 wyścigów, aby mógł odbudować swój autorytet w teamie. Z pewnością będzie mu bardzo ciężko, ponieważ nie zapowiada się aby debiutant z drugiej połowy garażu miał zamiar zwolnić tempo swojego rozwoju.
Jean-Eric Vergne, 11 pkt, klasyfikacja kierowców: 13, najlepsze miejsce w sezonie: 8 (Australia, Canada)
Daniil Kvyat, 6 pkt, klasyfikacja kierowców: 15, najlepsze miejsce w sezonie: 9 (Australia, Wielka Brytania)
Kwalifikacje: 6 - 5 Vergne
Wyścigi: 2 -2
Pechowy Lotus
Romain Grosjean jak i Pastor Maldonado nie mają szczęścia w tegorocznych startach. W kwalifikacjach Grosjean zdominował Maldonado. Aż 10 razy udało mu się wykręcić lepszy czas niż Wenezuelczyk. Często zawodnicy Lotusa sami są sobie winni nieukończenia wyścigu. Dla przykładu - kontakt Maldonado z Gutierrezem czy „pocałunek z barierą” Romaina, w czasie obecności na torze samochodu bezpieczeństwa. Obydwa samochody linię mety przekroczyły tylko cztery razy, z czego Grosjean triumfował nad Maldonado trzykrotnie. Na pewno w drugiej części serialu Wenezuelczyk będzie naciskał na Romaina. Nie uda mu się jednak z nim wygrać, dopóki nie opanuje w 100% swojego E22.
Romain Grosjean, 8 pkt, klasyfikacja kierowców: 14, najlepsze miejsce w sezonie: 8 (Hiszpania, Monako)
Pastor Maldonado, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 19, najlepsze miejsce w sezonie: 12 (Austria, Niemcy)
Kwalifikacje: 10 - 1 Grosjean
Wyścigi: 3 -1 Grosjean
Drugi rok w F1
Dla obydwu zawodników Marussi jest to drugi sezon w Formule 1. Między Bianchim a Chiltonem nie ma zażartej rywalizacji. Bardziej zasłużonym dla Maruussi jest jednak francuz, który zdobył dla teamu cenne punkty przebijając się z dwudziestego pierwszego na dziewiąte miejsce w Monte Carlo. Nie można powiedzieć o Chiltonie, żeby dotrzymywał tempa koledze z zespołu. Jeździ on bardzo równo ale swoim tempem. W całej karierze w F1 tylko raz nie ukończył wyścigu. Miało to miejsce w tym roku w Kanadzie.
Jules Bianchi, 2 pkt, klasyfikacja kierowców: 16, najlepsze miejsce w sezonie: 9 (Monako)
Max Chilton, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 21, najlepsze miejsce w sezonie: 13 (Australia, Bahrajn)
Kwalifikacje: 8 -3 Bianchi
Wyścigi: 7-1 Bianchi
Sauber z nadziejami na punkty
Przed pierwszym startem oczywiste było, że to Sutil będzie numerem jeden w zespole. Kwalifikacje to zweryfikowały. Podczas czasówek zdecydowanie w lepszej dyspozycji był Gutierrez. Sześć razy składał okrążenie lepsze niż Adrian. Sauber podobnie jak Lotus dowiózł dwa samochody do mety tylko cztery razy. O zdobycie punktów otarł się Sutil, finiszując na Węgrzech na 11 pozycji, tracąc niecałą sekundę do Jensona. Najlepsze wystąpienie Estebana, to 12. Miejsce w wyścigu inaugurującym sezon. Dobrym początkiem drugiej połowy sezonu dla Gutierreza byłoby po prostu trzymanie się z dala od Pastora Maldonado, z którym w tym sezonie miał już dwie kolizje.
Adrian Sutil, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 17, najlepsze miejsce w sezonie: 11 (Australia, Węgry)
Esteban Gutierrez, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 20, najlepsze miejsce w sezonie: 12 (Australia)
Kwalifikacje: 6 - 4 Gutierrez
Wyścigi: 3 - 1, Sutil
Rywale Marussi
Dla nikogo nie powinno być zaskoczeniem, że w teamowych potyczkach jak na razie prowadzi doświadczony Kobayashi. Kamui powrócił do królowej motosportów po rocznej przerwie. Jednakże to właśnie Ericsson osiągnął dotychczasowy najlepszy wynik ekipy Caterhama dojeżdżając na 11. miejscu w Monako. Dzięki temu wynikowi znajduje się cztery oczka wyżej niż Kamui w klasyfikacji kierowców. Nie jest kłamstwem, że zespół nie dysponuje najlepszym sprzętem i jedyne o co może się pokusić, to walka o pozycje z kierowcami Marussi.
Kamui Kobayashi, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 22, najlepsze miejsce w sezonie: 13 (Malezja, Monako)
Marcus Ericsson, 0 pkt, klasyfikacja kierowców: 18, najlepsze miejsce w sezonie: 11 (Monako)
Kwalifikacje: 9 -2 Kobayashi
Wyścigi: 4-1 Kobayashi
Komentarze