Żekow: Teraz czas na więcej gry

Poziom naszej gry nie jest tak wysoki, jaki powinien być, tak samo jak zespołu polskiego. To tylko kolejny etap przygotowań, bo właściwa forma powinna przyjść za 20 dni - stwierdził rozgrywający reprezentacji Bułgarii, Andrej Żekow.
Na początek zafundowaliście kibicom niezwykle emocjonujący mecz. A jak to wyglądało z perspektywy boiska?
Andrej Żekow: Uważam, że to był dobry mecz, a gra przed taką publicznością to prawdziwa przyjemność. Występy przed pełnymi to naprawdę trybunami coś niesamowitego. Ten mecz, jak i cały turniej, to kolejny krok w naszych przygotowaniach do mistrzostw świata. Sądzę, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Zwyciężyliście, ale wasza gra daleka była od ideału. Popełniliście aż 34 błędy.
Poziom naszej gry nie jest tak wysoki, jaki powinien być, tak samo jak zespołu polskiego (biało-czerwoni popełnili 42 błędy - przyp. red.). To tylko kolejny etap przygotowań, bo właściwa forma powinna przyjść za 20 dni.
Na jakim etapie przygotowań jesteście?
Zakończyliśmy ciężki trening fizycznych, zarówno w siłowni, jak i na zewnątrz. Dlatego właśnie nasze nogi wciąż są dość ciężkie. Teraz czas na więcej gry i jeśli dobrze przepracujemy ten okres, jestem pewny, że znakomicie przygotujemy się do mistrzostw.
Podczas tego turnieju zagracie z drużynami, z którymi zmierzycie się także w grupie. To dla was korzystna sytuacja?
To prawda, możemy podejrzeć ich grę, ale to działa w dwie strony. Poza tym nie sądzę, żeby Rosja zagrała najmocniejszym składem. Tak samo może być z nami, bo ten mecz był długi, ciężki, zakończył się późno i nie mamy zbyt wiele czasu na odpoczynek. Być może trener da szansę także innym zawodnikom, zwłaszcza że ten turniej sprzyja testom.
Z jakim nastawieniem przyjechaliście na ten turniej?
Już wcześniej wiedzieliśmy, że to będzie mocny turniej, z bardzo silnymi drużynami. Nawet Chiny pokazały dziś, że grają na dobrym poziomie. Jednocześnie za 20 dni będziemy grać z nimi jeszcze ważniejsze mecze. Co nie zmienia to faktu, że w tym turnieju także chcemy z nimi wygrać.
Andrej Żekow: Uważam, że to był dobry mecz, a gra przed taką publicznością to prawdziwa przyjemność. Występy przed pełnymi to naprawdę trybunami coś niesamowitego. Ten mecz, jak i cały turniej, to kolejny krok w naszych przygotowaniach do mistrzostw świata. Sądzę, że wszystko idzie zgodnie z planem.
Zwyciężyliście, ale wasza gra daleka była od ideału. Popełniliście aż 34 błędy.
Poziom naszej gry nie jest tak wysoki, jaki powinien być, tak samo jak zespołu polskiego (biało-czerwoni popełnili 42 błędy - przyp. red.). To tylko kolejny etap przygotowań, bo właściwa forma powinna przyjść za 20 dni.
Na jakim etapie przygotowań jesteście?
Zakończyliśmy ciężki trening fizycznych, zarówno w siłowni, jak i na zewnątrz. Dlatego właśnie nasze nogi wciąż są dość ciężkie. Teraz czas na więcej gry i jeśli dobrze przepracujemy ten okres, jestem pewny, że znakomicie przygotujemy się do mistrzostw.
Podczas tego turnieju zagracie z drużynami, z którymi zmierzycie się także w grupie. To dla was korzystna sytuacja?
To prawda, możemy podejrzeć ich grę, ale to działa w dwie strony. Poza tym nie sądzę, żeby Rosja zagrała najmocniejszym składem. Tak samo może być z nami, bo ten mecz był długi, ciężki, zakończył się późno i nie mamy zbyt wiele czasu na odpoczynek. Być może trener da szansę także innym zawodnikom, zwłaszcza że ten turniej sprzyja testom.
Z jakim nastawieniem przyjechaliście na ten turniej?
Już wcześniej wiedzieliśmy, że to będzie mocny turniej, z bardzo silnymi drużynami. Nawet Chiny pokazały dziś, że grają na dobrym poziomie. Jednocześnie za 20 dni będziemy grać z nimi jeszcze ważniejsze mecze. Co nie zmienia to faktu, że w tym turnieju także chcemy z nimi wygrać.
Komentarze