MŚ 1974: Złota drużyna Wagnera

Siatkówka
MŚ 1974: Złota drużyna Wagnera
Mistrzowie świata 1974. / fot. PAP

Polscy siatkarze niespodziewanie wygrali mistrzostwa świata w 1974 roku, które rozgrywano w Meksyku. Podopieczni Huberta Wagnera zdeklasowali konkurencję, wygrywając wszystkie jedenaście spotkań turnieju. Ten triumf do do dziś jedyne mistrzostwo świata w grach zespołowych w historii polskiego sportu!

Na starcie meksykańskiego turnieju stanęły 24 reprezentacje.  O medale miała walczyć grupa drużyn o podobnej, wysokiej klasie, wśród których jak zwykle znajdowała się reprezentacja Związku Radzieckiego (mistrzowie Europy 1971) oraz Japończycy (mistrzowie olimpijscy 1972), siatkarze NRD (mistrzowie świata 1970), a następnie Czechosłowacy, Rumuni, Bułgarzy i Polacy.

Polacy wcześniej wielokrotnie jechali na wielkie turnieje z medalowymi aspiracjami, z mistrzostw świata wracali jednak zawsze bez sukcesów. Po załamaniu, które przyniosła klęska (9. miejsce) na igrzyskach w Monachium, Tadeusza Szlagora na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski zastąpił Hubert Jerzy Wagner. Młody, 32. letni wówczas szkoleniowiec jeszcze nie dawno był kolegą z parkietu dla większości swoich podopiecznych. Ze względu na dyktatorski sposób prowadzenia drużyny i ogromne wymagania stawiane zawodnikom przylgnął do niego przydomek "Kat".

Przed turniejem eksperci oczekiwali od Polaków zajęcia piątego miejsca. Hubert Wagner miał inne plany, chciał z Meksyku wrócić z kwalifikacją olimpijską, którą dawało… mistrzostwo, lub – w przypadku triumfu Japończyków – wicemistrzostwo świata.


Złota drużyna w komplecie. / fot. fivb.org

Już pierwsza grupa eliminacyjna nie była łatwa. Polacy na wstępie ograli bez straty seta Egipt, ale kolejni rywale - siatkarze USA byli już bardziej wymagającym przeciwnikiem. Biało-czerwoni wygrali to spotkanie 3:1. W trzeciej grze sprawili pierwszą niespodziankę tych mistrzostw, pokonując 3:1 Związek Radziecki. W dwóch ostatnich setach tej konfrontacji obie ekipy zademonstrowały siatkówkę na najwyższym światowym poziomie, a trener Wagner wybijał rywali z rytmu ciągłymi roszadami w składzie.

Wygrana dała Polakom miejsce w słabiej obsadzonej grupie półfinałowej. W pierwszym spotkaniu musieli jednak zmierzyć się z aktualnym mistrzami świata i zdeklasowali ekipę NRD 3:0. Również siatkarze Belgii i gospodarze turnieju – Meksykanie nie byli w stanie zagrozić podopiecznym Huberta Wagnera, którzy pewnie awansowali do grupy finałowej.

Fazę finałową biało-czerwoni rozpoczęli od drugiego na tym turnieju spotkania z ZSRR. Tym razem mecz miał dramatyczny przebieg. W pierwszej odsłonie Polacy obronili trzy setbole, w czwartej przyszedł kryzys przezwyciężony przez biało-czerwonych w piątym, decydującym secie.

Podopieczni Huberta Wagnera przyzwyczajali kibiców do pięciosetowych maratonów, wygrywając po 3:2 w kolejnych spotkaniach z Czechosłowacją i NRD. Oba mecze miały jednak odmienny przebieg. W starciu z Czechosłowakami Polacy przegrali dwa pierwsze sety, zdecydowanie zwyciężając w trzech kolejnych. Właśnie spotkanie z naszymi południowymi sąsiadami trener Hubert Wagner uznał po mistrzostwach najtrudniejszą konfrontacją w całej imprezie. W meczu przeciwko NRD Polacy wygrali dla odmiany  dwie pierwsze partie, a w trzeciej prowadzili już 10-0, by ją przegrać. Obudzili się dopiero w zwycięskim tie-breaku.

W przedostatnim meczu turnieju biało-czerwoni bez trudu ograli 3:0 Rumunię. O tytule mistrza świata miało zadecydować jedenaste, ostatnie spotkanie w tym turnieju, przeciwko mistrzom olimpijskim z Monachium – reprezentacji Japonii, które rozegrano 28 października 1974 roku. Dwa pierwsze sety wygrali Polacy, trzeci padł łupem Japończyków, w czwartym biało-czerwoni prowadzili już 14-5, ale potomkowie samurajów doprowadzili do rywalizacji na przewagi. Dwa autowe ataki Japończyków zakończyły mecz. Zwycięstwo dało polskim siatkarzom tytuł mistrzowski, pierwsze i jedyne po dziś dzień mistrzostwo świata dla przedstawicieli gier zespołowych w historii polskiego sportu!

Trener Hubert Jerzy Wagner właśnie na tym turnieju dysponował najlepszą drużyną w historii polskiej siatkówki, mocniejszą nawet od tej, która dwa lata później sięgnie po olimpijskie złoto. Była to silna, bardzo wyrównana grupa dwunastu zawodników o ogromnych możliwościach, co pozwalało selekcjonerowi na liczne zmiany w składzie i umożliwiło Polakom przetrwanie trudów ciężkiego turnieju.


Biało-czerwoni z trofeum za zdobycie mistrzostwa świata 1974. / fot. PAP

Najbardziej doświadczonymi siatkarzami w tej ekipie byli: Edward Skorek (31 lat – kapitan reprezentacji; były to jego trzecie MŚ) i Stanisław Gościniak (30 lat – rozgrywający, który dopiero za czasów Wagnera stał się pierwszoplanową postacią w reprezentacji; został wybrany najlepszym zawodnikiem siatkarskiego mundialu w Meksyku). Oni oraz Ryszard Bosek (24 lata), Wiesław Gawłowski (24 lata) , Marek Karbarz (24 lata), Włodzimierz Sadalski (25 lat) i Aleksander Skiba (29 lat) – pamiętali poprzednie mistrzostwa świata w Bułgarii. Dłuższy staż w kadrze mieli również Zbigniew Zarzycki (28 lat) i Włodzimierz Stefański (25 lat).

Najmłodsi w drużynie byli: niezwykle utalentowany, 21. letni atakujący Tomasz Wójtowicz – jednocześnie najwyższy zawodnik tej kadry (197 cm) oraz 22. latkowie: Wiesław Czaja i Mirosław Rybaczewski, cała trójka powołana do drużyny narodowej już przez Huberta Wagnera. Po raz pierwszy w kadrze na MŚ przełamana została dominacja zawodników z klubów warszawskich, jedynie Edward Skorek reprezentował barwy stołecznej Legii.


Marek Karbarz i Mirosław Rybaczewski podczas powitania w Warszawie. / fot. PAP

Siatkarze, wracający z turnieju przez Paryż, zostali powitani przez kibiców na Dworcu Gdańskim w Warszawie. Posypały się nagrody i odznaczenia. Hubert Jerzy Wagner już wówczas stwierdził, że na igrzyskach w Montrealu interesuje go wyłącznie złoty medal i że po tym turnieju zrezygnuje z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski.

Skład:

Ryszard Bosek - Płomień Milowice [70, 74, 78]
Wiesław Czaja - AZS Częstochowa [ 74, 78]
Wiesław Gawłowski - Płomień Milowice [ 70, 74, 78]
Stanisław Gościniak - Resovia Rzeszów [70, 74]
Marek Karbarz - Resovia Rzeszów [70, 74, 78]
Mirosław Rybaczewski - AZS Olsztyn [ 74]
Włodzimierz Sadalski - Płomień Milowice [70, 74]
Aleksander Skiba - Płomień Milowice [70, 74]
Edward Skorek - Legia Warszawa [66, 70, 74]
Włodzimierz Stefański - Resovia Rzeszów [ 74, 78]
Tomasz Wójtowicz - Avia Świdnik [ 74, 82]
Zbigniew Zarzycki - Płomień Milowice [ 74]

Trener: Hubert Wagner

Mecze Polaków:

Faza eliminacyjna:

Egipt 3:0 (15-3, 15-6, 15-5), USA 3:1 (15-10, 13-15, 15-10, 15-6), ZSRR 3:1 (15-9, 6-15, 15-6, 15-11)

Półfinały:

NRD 3:0 (15-4, 15-6, 15-2), Belgia 3:0 (15-9, 15-11, 15-9), Meksyk 3:1 (15-12, 15-11, 8-15, 17-15)

Faza finałowa:

ZSRR 3:2 (16-14, 9-15, 15-6, 12-15, 15-7), Czechosłowacja  3:2 (13-15, 14-16, 15-6, 15-10, 15-5), NRD 3:2 (15-7, 15-9, 13-15, 12-15, 15-5), Rumunia 3:0 (15-4, 15-10, 15-9), Japonia 3:1 (13-15, 15-7, 15-11, 17-15)

Końcowa klasyfikacja:

1. Polska
2. ZSRR
3. Japonia.

1949  1952  1956  1960  1962  1966  1970

Robert Murawski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze