Lech i Michał Łasko: Polacy mieli trudny początek. To zbuduje wynik!

Siatkówka
Lech i Michał Łasko: Polacy mieli trudny początek. To zbuduje wynik!

Polska miała trudny początek. Czasami trudne początki budują na tyle silną drużynę, że później będzie mogła ona osiągnąć dobry wynik - powiedział w rozmowie z Polsat Sport Michał Łasko, który wraz ze swoim ojcem Lechem wypowiedział się na temat zbliżających się mistrzostw świata.

Lech i Michał Łasko. Ojciec i syn. Łączy ich nie tylko wspólna krew, ale także droga życia. Czyli siatkówka. Starszy z rodu wyznaczył szlak swojemu potomkowi. W przeszłości zostawał czterokrotnym wicemistrzem Europy. Sięgnął także po złoty medal na Igrzyskach Olimpijskich w 1976 toku w Montrealu. I to tego najbardziej zazdrości mu syn, który jednocześnie przyznaje, że ojciec nigdy nie musiał odciągać go do gry.

- Tato zawsze był wzorem. Nigdy nie naciskał na mnie, nie musiałem grać w siatkówkę. To było naturalne, bo miałem taki przykład blisko w rodzinie. Cel, który osiągnął tato, był zawsze moim marzeniem. Nie udało mi się zdobyć złota olimpijskiego, ale byłem blisko. Wiele mu zawdzięczam. Niech moja przygoda trwa dalej!

Awantury o siatkówkę?

Marcin Lepa, który spotkał się z wcześniej wspomnianą dwójką, zauważył, że wielu kibiców widzi podobieństwo w grze ojca i syna. Chodzi o styl i ruchy obu siatkarzy. Lech Łasko był w dobrym humorze i nie do końca chciał się zgodzić z tą myślą. Miał dosyć ciekawy powód…

- Jeśli żona usłyszy, to będzie awantura! Ona uważa, że Michał jest podobny do niej! A jeśli chodzi o ruchy, to ciężko mi oceniać, bo raczej nie oglądałem siebie za często. Wydaje mi się, że gra inną siatkówkę. I przede wszystkim lepszą.

Mama Michała i żona Lecha także kocha sport. Czy w domu często dochodzi do kłótni o to, co rodzina ma oglądać wieczorem?

- Mam nadzieję, że nie. Od kilku lat nie mam przyjemności oglądać meczów z rodziną. Ale liczę na to, że jeśli gram ja lub leci mecz siatkarski, to w domu oglądają właśnie siatkówką – powiedział Michał.

Ojciec zawsze kibicuje


Michał Łasko jest regularnie powoływany do reprezentacji Włoch. To może powodować różne reakcje u ojca, szczególnie w meczach z Polakami. Jednak, czy Lech inaczej przeżywa spotkania syna i czy zawsze mu kibicuje? – Taktyka jest prosta – zawsze mu kibicuje. Nieważne w jakich barwach występuje – skwitował krótko.

Siatkarz, który na co dzień reprezentuje Jastrzębski Węgiel, po raz pierwszy odwiedził Kraków Arenę, czyli największy obiekt siatkarski w Polsce. Zrobił on na nim piorunujące wrażenie.

Hala jest rewelacyjna. Nieprawdopodobne, jak technologia w Polsce się rozwinęła. Jestem pewny, że w Europie nie ma takich hal. Polska, jeśli chodzi o sporty halowe – szczególnie siatkówkę – jest naprawdę na topie. Oby tak zostało. Mundial może w tym pomóc. Nie oglądałem za dużo meczów, ale wiem, że Polska miała trudny początek. Czasami trudne początki budują na tyle silną drużynę, że później będzie mogła ona osiągnąć dobry wynik – zakończył młodszy z rodu Łasko.

Zapraszamy do obejrzenia całego materiału wideo!
jb, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze