Tadeusz Fogiel: Kasperczak w drodze po PNA!

Już 5 września, równolegle z eliminacjami do Euro 2016, rozpoczną się kwalifikacje do Pucharu Narodów Afryki 2015. Potrwają do 19 listopada. Wtedy będzie wiadomo, które z 28 startujących reprezentacji zapewnią sobie miejsce wśród 16 finalistów.
Finały rozegrane zostaną w czterech miastach Maroka (Tanger, Marakesz, Agadir i Rabat) w dniach od 17 stycznia do 8 lutego 2015 r. Będzie to już 30. edycja tej prestiżowej imprezy.
PNA z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem i zdobywa coraz większą popularność nie tylko w Afryce, ale i na całym świecie. Szczególnie ze względu na udział gwiazd na co dzień występujących w wielkich klubach Europy. Nie podlega bowiem dyskusji, że piłkarze pochodzenia afrykańskiego cieszą się nieustającym popytem na Starym Kontynencie.
Dwa najlepsze zespoły z każdej z siedmiu grup oraz najlepszy z trzeciego miejsca awansuje do finałów w Maroku.
Nas, Polaków, najbardziej interesuje rywalizacja grupy B, w której obok Algierii, Etiopii i Malawi, zagra reprezenacja Mali trenowana przez Henryka Kasperczaka. Nikt w Bamako nie ma wątpliwosci – w koncowej rywalizacji nie może zabraknąć podopiecznych polskiego trenera, którzy w ostatniej edycji CAN zajęli wysokie trzecie miejsce. Cel na rok 2015 jest jasny: stopień wyżej na podium.
Nie lada wyzwanie przed Kasperczakiem, który jak nikt inny zna meandry afrykańskiego futbolu i doskonale zdaje sobie sprawę, co go czeka. Już w 2002 roku poprowadził Mali do półfinału Pucharu Afryki przejmując zespół praktycznie z marszu. Więc kiedy generał Baba Diarra (prezes federacji Mali) złożył mu propozycję ponownego objęcia funkcji selekcjonera, długo sie nie zastanawiał.
Kasperczak swój wizerunek i osobowość wyrobił w poprzednich Pucharach Afryki, ale nie tylko. Warto przypomnieć, że w 1994 r. wywalczył brazowy medal w Wybrzeżem Kości Słoniowej, a dwa lata pozniej srebrny z Tunezją. Z tą samą Tunezją awansował do mistrzostw świata France 98. W sumie aż czterokrotnie prowadził zespoły w finałowych turniejach PNA. Brak mu tylko najszlachetniejszego kruszca. Czy zdobędzie go w Maroku? Na pewno byłoby to pięknym ukoronowaniem jego bogatej kariery trenerskiej.
W najbliższą sobotę Stadion 26 Marca w Bamako będzie pękał w szwach, a może przecież pomieścić blisko 60 tysięcy widzów. Na pierwszy ogień – reprezentacja Malawi, a trzy dni później już o wiele trudniejszy przeciwnik: Algieria. Najwyżej sklasyfikowana drużyna w rankingu FIFA (24), to również rewelacja ostatniego mundialu w Brazylii. Jej występ przeciwko Niemcom na długo pozostanie w pamięci kibiców.
Sukces był blisko, ale piłkarze z Magrebu mają to do siebie, że szybko spoczywają na laurach i zwykle nie grzeszą długą, ustabilizowaną formą. Od niedawna mają również nowego trenera, bowiem Vahida Halilodzicia zastąpił Francuz Christian Gourcuff (ostatnio FC Lorient). Zapowiada się ciekawa konfrontacja szkoły francuskiej i francusko-polskiej. Obaj trenerzy są zwolennikami dobrze poukładanej, szybkiej gry ofensywnej. Obaj słyną z bogatego warsztatu pracy.
Henryk Kasperczak objął funkcję selekcjonera pierwszej reprezentacji Mali dokladnie 1 stycznia br. Miał więc sporo czasu, aby z bliska przyjrzeć się zapleczu, jak i obserwować piłkarzy klubów europejskich. Sam przyznaje, że może dziś liczyć na dość ciekawą kadrę.
Mali w perspektywie tych eliminacji to przede wszystkim świetny bramkarz z Ligue 1 – blisko dwumetrowy Mamadou Samassa (Guingamp). W pomocy dominującą rolę odgrywa kapitan zespołu Seydou Keita (AS Roma). Główną bronią powinni być jednak napastnicy Cheick Diabate (Bordeaux) oraz Mustafa Yatabare, który w ostatnim dniu mercato przeszedl z francuskiego Guingamp do tureckiego Transbonsporu.
Komentarze