Zientarski: Tylko Bóg może uratować Bianchiego
Pamiętam wypadek Roberta Kubicy. Siedziałem wtedy koło jego ojca w studio i powiedziałem, że tylko Bóg może go uratować. I tak się stało. Przypadek Bianchiego jest taki sam - mówi ekspert Polsat Sport Włodzimierz Zientarski.
Warunki atmosferyczne podczas GP Japonii były bardzo niekorzystne. W końcówce wyścigu poważny wypadek miał Jules Bianchi. Francuz wpadł w dźwig służący do odholowywania uszkodzonych bolidów.
Widok samochodu Bianchiego jest straszny. Myślę, że trzeba czekać na wyniki badań lekarskich. Trzymamy kciuki. Pamiętam wypadek Roberta Kubicy. Siedziałem wtedy koło jego ojca w studio i powiedziałem, że tylko Bóg może go uratować. I tak się stało. Przypadek Bianchiego jest taki sam - mówi ekspert Polsat Sport Włodzimierz Zientarski.
Dziennikarz stwierdził także, że wyścig na torze Suzuka był potwierdzeniem kilku prawd.
Pierwsza – wypadek Bianchiego pokazał, że to jest jeden z najbardziej niebezpiecznych sportów na świecie. Druga – potwierdził się talenty poszczególnych zawodników. Warunki były bardzo trudne. Trzecia – Japończycy kochają motoryzację i dlatego robią dobre samochody. W końcu na wysokości zadania stanęli sędziowie.
Cała rozmowa z Włodzimierzem Zientarskim w załączonym materiale wideo.
Komentarze