Skuteczna Borussia, asysta Piszczka i pogoń Arsenalu

Dzisiejszy zestaw spotkań Ligi Mistrzów miał nawiązać do wczorajszych popisów strzeleckich, jednak dzisiaj było już znacznie spokojniej. Nieoczekiwane roztrzygnięcia ujrzeli kibice w Belgii i Grecji, gdzie tamtejsze zespoły pokonały europejskich gigantów.
Szalona pogoń Kanonierów
Zespół Wengera obniżał ostatnimi czasy loty coraz bardziej. Anderlecht mimo regularnej gry w LM do wielkich europejskich sił nie należy, więc wciąż to Kanonierzy typowani byli do zwycięstwa.
Arsenal jednak był totalnie bezbarwny, a od 70. minuty spotkania przegrywał - do siatki dopiero trzeciego golkipera gości (Szczęsny i Ospina zagrać nie mogli) trafił Honduranin Andy Najar. Goście uderzali głową w mur i kolejna strata punktów wisiała w powietrzu. Aż do… 89. minuty. Wtedy szalona szarża Kanonierów przyniosła dwie bramki. Najpierw wyrównał Kieran Gibbs, a chwilę później prowadzenie dał zmiennik Lukas Podolski. Wyspiarze rzutem na taśmę wygrywają w stolicy Belgii.
Stara, dobra, skuteczna Borussia i jeszcze skuteczniejsze Atletico
Kiepsko w tej edycji Champions League radzi sobie Galatasaray. Turcy po 1:4 na The Emirates po raz kolejny musięli przyjąć "czwórkę" - tym razem na Turk Telecom Arena przed własną publicznością. Szybko wypunktował ich Aubameyang, piękną bramkę z dystansu zdobył powracający do gry Marco Reus, a kropkę nad i postawił Adrian Ramos. Asystę przy bramce na 0:2 zanotował Łukasz Piszczek.
Podobnie było w Madrycie. Atletico całą pierwszą połowę bezskutecznie dobijało się do bramki Malmo, jednak gdy już worek z bramkami się rozsypał, to na całego. Festiwal strzelecki rozpoczął w 48. minucie reprezentant Hiszpanii Koke, a potem łup powiększali Mandzukić, Griezmann, Godin i Cerci, zdobywając swojego premierowego gola w nowych barwach. Szwedzi na Vicente Calderon przegrali aż 5:0, a cały mecz na ławce rezerwowych przesiedział Paweł Cibicki.
Powstrzymać Starą Damę
Powody do satysfakcji mogą mieć kibice w Pireusie - tutejszy stadion staje się fortecą nie do zdobycia. W tym sezonie z niczym wyjechały stąd już dwie europejskie potęgi - Atletico i Juventus. Ci drudzy dzisiaj bezskutecznie próbowali pokonać świetnie dysponowanego Roberto Jimeneza między słupkami Greków - raz po raz próbowali Tevez czy Morata, ale w razie tarapatów z pomocą przychodziła nawet poprzeczka.
Jedyną bramkę spotkania zdobył w 36. minucie Pajtim Kasami. Olympiakos dość nieoczekiwanie wygrał dwa bardzo trudne spotkania na własnym terenie i staje się realnym kandydatem do wyjścia z grupy. W grupie A oglądamy ciekawą tendencję - wszystkie spotkania wygrywają gospodarze.
W pozostałych spotkaniach dzisiejszej serii gier Bayer Leverkusen ograł 2:0 Zenit St Petersburg po trafieniach obrońców - Donatiego i Papadopoulosa. Niemcy kończyli w dziesiątkę po drugiej żółtej kartce Brazylijczyka Wendella - bezpośredniego zastępcy Sebastiana Boenischa na lewej obronie gospodarzy;
Czerwoną kartkę już w 18. minucie dostał zaś Iworyjczyk Die w spotkaniu z bułgarskim Łudogorcem, co wyraźnie przeszkodziło Bazylei w osiągnięciu korzystnego rezultatu na boisku mistrza Bułgarii. Zwycięstwo Bułgarom zapewnił dopiero w doliczonym czasie gry strzałem po ziemi zza pola karnego boczny obrońca Yordan Minev. Jedynym zakończonym bez bramek spotkaniem starcie Monaco z Benficą, gdzie piłkarzom na drodze do siatki kilkukrotnie stawała... nierówna murawa Stade Louis II - największe pudło zaliczył w pierwszej połowie Lucas Ocampos, gdy fatalnie skiksował do pustej bramki Benfiki.
Komplet wyników:
Atletico Madryt - Malmo FF 5:0 (0:0)
Koke 48', Mandzukic 61', Griezmann 63', Godin 87', Cerci 90+3'
Olympiakos Pireus - Juventus Turyn 1:0 (1:0)
Kasami 36'
Łudogorec Razgrad - FC Basel 1:0 (0:0)
Minev 90+2'
Liverpool FC - Real Madryt 0:3 (0:3)
Ronaldo 23', Benzema 30', Benzema 41'
AS Monaco - Benfica Lizbona 0:0 (0:0)
Bayer Leverkusen - Zenit St. Petersburg 2:0 (0:0)
Donati 58', Papadopoulos 63'
RSC Anderlecht - Arsenal Londyn 1:2 (0:0)
Najar 71' - Gibbs 89', Podolski 90+1'
Galatasaray Stambuł - Borussia Dortmund 0:4 (0:3)
Aubameyang 6', 18', Reus 41', Ramos 83'
Komentarze