Wielkie nudy przy Bułgarskiej i bramka marzenie Keity

Piłka nożna
Wielkie nudy przy Bułgarskiej i bramka marzenie Keity
fot. PAP

Lech Poznań pokonał 1:0 Górnika Łęczna w meczu 14. kolejki piłkarskiej T-Mobile Ekstraklasy. Kibice przy Bułgarskiej obejrzeli kiepskie widowisko, ale za to bramka Keity wynagrodziła im osiemdziesiąt minut nudy.

Lech Poznań w tym sezonie ogromnie rozczarowuje swoją postawą i do prowadzących w tabeli drużyn traci już osiem oczek. Górnik Łęczna zajmuje jedenaste miejsce w tabeli, ale dla podopiecznych Szatałowa walka o pierwszą ósemkę to cel optymalny. Do Poznania "Duma Lubelszczyzny" nie jechała niestety w najlepszych nastrojach, bo na wyjeździe do tej pory zdobyli tylko trzy punkty w Gliwicach... na starcie rozgrywek.

Nudy przy Bułgarskiej

W pierwszej połowie na stadionie w Poznaniu działo się niewiele. Piłkarze obu drużyn idealni dopasowali się do dnia tygodnia i zagrali jak przystało na niedzielę w tempie spacerowym. Momentami zawodnicy decydowali się na podkręcenie szybkości rozgrywania akcji i czasami udało się stworzyć zagrożenie pod bramką rywali.

W 11. minucie swoją szansę miał Grzegorz Bonin po dośrodkowaniu Mraza, ale jego uderzenie trafiło tylko w boczną siatkę. Podobnie rozregulowane celowniki mieli piłkarze Lecha Poznań. Uderzenia Sadajewa czy Pawłowskiego nie trafiały w bramkę Prusaka, który nie miał zbyt wielu okazji, aby zaprezentować swoje umiejętności. Piłkarzy schodzących do szatni żegnały gwizdy rozczarowanych kibiców.

Keita uratował Lecha

W drugiej części działo się trochę więcej, bo gorzej niż w pierwszej połowie już być nie mogło. W 53. minucie Filip Burkhardt uderzył z dystansu i zmusił do interwencji Gostomskiego. Siedem minut później strzałem głową odpowiedział Trałka, ale nie potrafił pokonać Prusaka.

Całe szczęście, że trener Skorża zdecydował się wprowadzić w 78. minucie Keitę, który już chwilę po wejściu odwdzięczył się przepiękną bramką. Czarnoskóry zawodnik zdecydował się oddać strzał z około 30 metrów i trafił w samo okienko bramki bezradnego Prusaka. To uderzenie uratowało honor Poznaniaków, którzy zainkasowali komplet punktów.

Po meczu powiedzieli:

 

Maciej Skorża (trener Lecha Poznań):

- Górnik gra ciekawą piłkę, ale nie miał ostatnio szczęścia. W ostatnich meczach z Podbeskidziem czy Śląskiem Wrocław ta drużyna nie zasługiwała na porażkę. Niestety, po niezłym początku nasz impet osłabł. Dobra organizacja gry Łęcznej sprawiła, że nie byliśmy już tak odważni. W miarę upływu czasu gubiliśmy pewność siebie, traciliśmy koncepcję gry. To był drugi mecz z rzędu, gdy linia ataku nie współpracuje ze sobą tak jak powinna.

 

- Na szczęście dla nas zła karta Górnika nie odwróciła się. Piękny strzał Keity dał nam trzy punkty. Wiem, że wszyscy spodziewali się kolejnego gradu bramek, ale ja wiedziałem, że może być to ciężki mecz. Cieszę się, że w obliczu trudności i presji ze strony kibiców, drużyna się "nie rozpadła". Z poziomu i jakości naszej gry nie mogę być zadowolony.

 

Jurij Szatałow (trener Górnika Łęczna):

- Cały tydzień pracowaliśmy nad tym, żeby nasza gra wyglądała właśnie tak jak dziś. Wiedzieliśmy jak gra Lech, udało nam się zablokować te strefy boiska, w których jest najgroźniejszy. Wiedziałem, że jak strzelimy bramkę, będziemy w stanie nawet wygrać. Niestety, w ataku w końcówce zagraliśmy nieco słabiej. Tracąc taką bramką trudno mieć do kogoś pretensje. Takie gole naprawdę rzadko padają.

 

Lech Poznań - Górnik Łęczna 1:0 (0:0)

 

Bramki: 1:0 Muhamed Keita (81)

 

Żółta kartka - Lech Poznań: Kasper Hamalainen. Górnik Łęczna: Tomasz Nowak, Miroslav Bożok

 

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów 14 882

 

Lech Poznań: Maciej Gostomski - Tomasz Kędziora, Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Szymon Pawłowski (77. Muhamed Keita), Łukasz Trałka, Kasper Hamalainen, Karol Linetty, Darko Jevtic (67. Dawid Kownacki) - Zaur Sadajew (46. Gergo Lovrencsics)

 

Górnik Łęczna: Sergiusz Prusak - Łukasz Mierzejewski, Maciej Szmatiuk, Tomislav Bozic, Patrik Mraz - Grzegorz Bonin (75. Shpetim Hasani), Lukas Bielak, Filip Burkhardt, Tomasz Nowak, Miroslav Bożok (76. Sebastian Szałachowski) - Fiodor Cernych

 

Tabela T-Mobile Ekstraklasy

mt, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze