Nie było "świętej wojny" w Płocku! Vive zdeklasowało Wisłę

Piłka ręczna
Przepraszamy, wystąpił problem z materiałem wideo.
Aktualny czas00:00
0% odtworzone
0% załadowane
Długość materiału00:00
50.00% głośności

Wisła Orlen Płock nie miała żadnych szans w konfrontacji z Vive Tauron Kielce w niedzielnym spotkaniu PGNIG Superligi piłkarzy ręcznych. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa wygrali 35:22 i nie pozostawili żadnych złudzeń, która drużyna rządzi w Polsce!

Od ostatniego czerwcowego spotkania pomiędzy najlepszymi drużynami w Polsce doszło do wielu zmian w składach obu zespołów. W szeregach Wisły zadebiutowało aż siedmiu nowych graczy, a w ekipie z Kielc pojawił się Tobias Reichmann. Po raz pierwszy w "świętej wojnie" po drugiej stronie boiska wystąpił także Marin Sego - grający wcześniej dla zespołu Manolo Cadenasa.

Trybuny Orlen Areny były - rzecz jasna - wypełnione w niedzielę do ostatniego miejsca, a kibice oczekiwali nie tylko wysokiego poziomu sportowego, ale również zwycięstwa swojej drużyny. Szczypiorniści Wisły wychodzili na parkiet przy utworze Thunderstruck zespołu AC/DC i zgodnie ze słowami tej piosenki wszyscy widzowie mieli zostać porażeni niedzielnym świętem piłki ręcznej.

Szybkie otwarcie gości

Kielczanie rozpoczęli spotkanie i od razu wyszli na szybkie prowadzenie. Po pięciu minutach spotkania mieli już trzy bramki przewagi, a swoje debiutanckie trafienie w barwach Vive na początku meczu rzucił Tobias Reichmann. Oczywiście żaden zawodnik nie odpuszczał nawet centymetra parkietu i sporo pracy mieli sędziowie z Półwyspu Iberyjskiego.

Na początku spotkania świetnie prezentował się Michał Jurecki, który w 10. minucie miał na swoim koncie już trzy trafienia. Wisła Płock popełniała sporo błędów w ofensywie, które skrzętnie wykorzystywali goście z Kielc. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa byli bezlitośni i punktowali każdą nieuwagę gospodarzy.

Swoje trafienia dołożyli w pierwszej, jednostronnej odsłonie Krzysztof Lijewski, Ivan Cupić oraz Karol Bielecki i Vive na przerwę schodziło z ośmiobramkowym prowadzeniem 20:12. Zawodnicy Manolo Cadenasa zostali kompletnie zdominowani przez drużynę przyjezdną.

Cudów nie było

Druga część spotkania rozpoczęła się fatalnie dla gospodarzy, którzy nie trafili rzutu karnego. Świetnie bronił Sławomir Szmal, a za chwilę Vive powiększyło swoją przewagę za sprawą trafienia Denisa Buntica. Już w 34. minucie goście prowadzili 23:12 i nic nie wskazywało, że w Płocku może się jeszcze coś zmienić.

Goście kontrolowali poczynania na boisku i dokładali kolejne trafienia. W 47. minucie przy stanie 31:19 na parkiecie w barwach Vive pojawił się powracający po kontuzji Tomasz Rosiński.

Ostatnie minuty meczu nie przyniosły większych emocji i kielczanie spokojnie dowieźli wysokie zwycięstwo do końca meczu. Tym razem w pojedynku dwóch najlepszych zespołów piłki ręcznej w Polsce emocji nie było. Spotkanie było bardzo jednostronne, a zawodników gospdarzy kibice pożegnali gwizdami.

Orlen Wisła Płock - Vive Tauron Kielce 22:35 (12:20)

 

Orlen Wisła: R.Corrales (23% 4/20, 1/2 k), M.Wichary (32% 8/24, 0/1 k), A.Morawski (0% 0/0, 0/1 k) - I.Nikčević(1), V.Ghionea(2, 1/1k), A.Wiśniewski(1), M.Daszek(2, 0/1k), Z.Kwiatkowski, T.Rocha, K.Syprzak(3, 0/1k), A.Montoro(1), N.Zelenović(5), M.Jurkiewicz(1), A.Tioumentsev(3), M.Pušica(1), D.Racotea(2)

Vive Targi: S.Szmal (44% 6/16, 2/2 k), M.Sego (37% 7/18, 0/1 k) - I.Čupić(3, 1/1k), M.Štrlek(3), M.Jachlewski, T.Reichmann(2), J.Aginagalde(3, 2/2k), Ž.Musa(1), T.Rosiński(1), U.Zorman, D.Buntić, K.Lijewski(6), M.Jurecki(8), P.Chrapkowski(2), K.Bielecki(2), G.Tkaczyk(4)

Upomnienia: I.Nikčević, K.Syprzak, M.Pušica  - T.Reichmann, M.Jurecki

Kary: Orlen Wisła 4 min (M.Pušica 2 min, M.Jurkiewicz 2 min) - Vive Targi 4 min (M.Jurecki 2 min, G.Tkaczyk 2 min)

Maciej Turski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze