Selekcjoner reprezentacji Chorwacji: Polska ma teraz lepszą drużynę niż na Euro 2012

Selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Chorwacji Niko Kovac przyznał, że Polska ma obecnie lepszą drużynę niż na Euro 2012. Dodał, że chętnie spotkałby się z biało-czerwonymi w finałowym turnieju mistrzostw Europy 2016.
Chorwacja rozpoczęła eliminacje Euro 2016 od trzech zwycięstw, jednak prawdziwym wykładnikiem możliwości będzie spotkanie 16 listopada z Włochami w Mediolanie. Rywale też mają komplet punktów...
Niko Kovac: Czekamy na spotkanie z Italią, to będzie wspaniały sprawdzian dla naszej drużyny. Dobrze rozpoczęliśmy rywalizację w grupie H, dlatego spokojnie podchodzimy do meczu na San Siro. Nie mamy wielkiego ciśnienia, zdecydowanie bardziej chęć pokazania tego wszystkiego, co mamy najlepsze. Szanujemy Włochów, ponieważ w futbolu to jedna z najlepszych nacji, lecz dotychczas mieliśmy dobre doświadczenia w konfrontacjach z nimi. Z pewności oni też wiedzą, że czeka ich trudna przeprawa.
Z każdej grupy awans wywalczą co najmniej po dwie drużyny. Na papierze w "H" faworytami są Włosi i Chorwacji. Kto może okazać się "czarnym koniem"?
Wymienione dwa zespoły zdążyły potwierdzić, że będą faworytami, a inne dotychczasowe wyniki wskazują, że głównym konkurentem będzie Norwegia. Uważam, że w walce o awans może liczyć się też Bułgaria, zaś Azerbejdżan i Malta, co już pokazały w meczach z Italią, będą stanowić dla wszystkich twardy orzech do zgryzienia.
Jakie są największe pana problemy na początku zmagań o Euro 2016?
Po mistrzostwach świata w Brazylii odmłodziliśmy reprezentację. Z pewnością proces tworzenia nowej drużyny troszkę potrwa i nie zawsze jest on łatwy do zrealizowania. Na szczęście wyniki mamy satysfakcjonujące, one dają nam pewność i spokój. Jesteśmy przekonani, że znaleźliśmy się na właściwej drodze.
W historii chorwackiej kadry w debiucie gola strzelił słynny Davor Suker, dziś prezes federacji. W meczu z Maltą jego wyczyn powtórzył Andrej Kramaric. To nadzieja waszej piłki?
W tym roku prezentuje wysoką formę w barwach Rijeki, a pokazał też, że potrafi równie dobrze grać w reprezentacji. W jego poczynaniach widać sporo pewności, do tego świetnie czuje grę, potrafi znaleźć się w polu karnymi rywala oraz jest mocno zaangażowany w pomoc całej drużynie. To jeden z tych piłkarzy, którzy wnieśli nową energię do zespołu.
Zapewne wielu trenerów zazdrości panu zawodników z ligi hiszpańskiej, jak Luka Modric (Real Madryt), Ivan Rakitic (Barcelona) i Marko Mandzukic (Atletico Madryt).
Wszyscy są znakomitymi piłkarzami, profesjonalistami, na których spoglądają nasi młodzi zawodnicy. Modric i Rakitic, którzy są pomocnikami, wyznaczają tempo i prowadzą grę drużyny, zaś Mandzukic jest nie tylko naszym najlepszym atakującym, ale również pierwszą linią obrony. Jeśli spojrzymy na grę w obu kierunkach, Mario to jeden z najlepszych napastników w Europie.
W Chorwacji nie brakuje utalentowanych juniorów, rozchwytywanych przez największe kluby kontynentu. Dinamo Zagrzeb i Hajduk Split szybko ich sprzedają za spore pieniądze, co sprawia, że nie liczą się w europejskich pucharach.
To jeden z problemów naszej piłki klubowej, ale niekoniecznie złe dla reprezentacji. Zawodnicy wyjeżdżający w młodym wieku do ekip zagranicznych już są profesjonalistami, ale tam uczą się tego na jeszcze wyższym poziomie. Wiem jednak, że to jest miecz obosieczny, gdyż niektórzy z młodych graczy niepotrzebnie spieszą się z opuszczeniem ojczyzny. Ale są też takie talenty, jak Mateo Kovacic i Alen Halilovic, które pokazują, że w wielu przypadkach ich rozwój, jeśli chodzi o taktykę, technikę i przygotowanie fizyczne - w Interze Mediolan i Barcelonie - jest dużo szybszy niż miałoby to miejsce w Chorwacji.
Jak pan postrzega polski futbol?
Polacy zadziwili cały świat, zwyciężając Niemców. Czapki z głów. Ten wynik świadczy o wartości waszej drużyny. Mam wrażenie, że Polska ma lepszą reprezentację niż podczas Euro 2012, ale o awans do francuskiego mundiale nie będzie łatwo, bo grupę macie ciężką.
Nie pytam o Roberta Lewandowskiego, bo on jest wizytówką polskiej piłki, ale czy trener reprezentacji Chorwacji potrafiłby wymienić inne nazwiska zawodników z kadry Adama Nawałki?
Zgadza się, Lewandowskiego nie trzeba nikomu przedstawiać, bo jest jednym z najlepszych napastników na świecie. Ale w przypadku gier zespołowych, potrzebni są inni, a Polska ma właśnie takich utalentowanych graczy. Wojciech Szczęsny zapewnia pewność swymi interwencjami bramkarskimi, Łukasza Piszczka uważam za czołowego prawego obrońcę w Bundeslidze, podoba mi się też postawa Grzegorza Krychowiaka w Sevilli. W polskiej reprezentacji jest wielu piłkarzy w najlepszym wieku, aby osiągać sukcesy, jak to było z Niemcami. Macie spore szanse na wyjazd na Euro.
Lewandowski strzela bramki dla pana byłego klubu Bayernu Monachium. Wtedy za zdobywanie goli odpowiedzialni byli m.in. Elber i Roque Santa Cruz. Polak jest lepszy od nich?
Nie lubię takich porównań, zwłaszcza graczy z różnych generacji. Uważam to za niewdzięczne i niepotrzebne. Bayern zawsze miał wspaniałych napastników, dlatego nie dziwię się, że sięgnął po Lewandowskiego.
Łatwiej o porównanie Polaka i Mandzukica?
Jak powiedziałem, nie jestem zwolennikiem takich analiz. Mówimy o znakomitych napastnikach, z samego topu, którzy mają swoje zalety i to coś, czym przewyższają innych. Mandzukic już pokazał, że potrafi wziąć odpowiedzialność za ambicje Bayernu, pomógł mu zdobyć dwa tytuły mistrzowskie i strzelił gola w zwycięskim finale Ligi Mistrzów. Dlatego cieszę się, że mam go w swojej drużynie, zapewne podobnie jak mój kolega Adam Nawałka z obecności Lewandowskiego.
Widzi pan Polskę i Chorwację w jednej grupie ME w 2016 roku...
Po raz pierwszy wystąpią 24 reprezentacje, co sprawia, że szansę na udział mają także te, które dotychczas nie były stałymi uczestnikami ME. Polska rozpoczęła udanie eliminacje, ale o wszystkim zadecydują dwumecze ze Szkocją, Irlandią i Gruzją. Sądzę, że wasz zespół ma spore szanse, a ja osobiści nie mam nic przeciwko, abyśmy znów zmierzyli się w turnieju finałowym. Liczę na powtórkę wyniku z Austrii z 2008 roku, kiedy wygraliśmy 1:0.
Komentarze