Bramki, kartki i ogrom walki. W Kielcach festiwal futbolu

Piłka nożna
Bramki, kartki i ogrom walki. W Kielcach festiwal futbolu
fot. PAP

Cztery bramki, dwie czerwone kartki, poprzeczka i kilka świetnych parad Grzegorza Sandomierskiego – w Kielcach oglądaliśmy naprawdę świetne widowisko! W meczu dwóch zespołów z dołu tabeli T-Mobile Ekstraklasy Korona zremisowała z Zawiszą Bydgoszcz 2:2. Piękne trafienia zanotowali kapitanowie obu zespołów – Piotr Malarczyk i Michał Masłowski.

Sytuacja Zawiszy Bydgoszcz już przed meczem z Koroną Kielce była tragiczna, ale w jeszcze większy dołek mógł bydgoski klub zepchnąć twórca jego największych sukcesów – trener Ryszard Tarasiewicz. Szkoleniowiec, który z Zawiszą triumfował w Pucharze Polski, od czerwca 2014 roku pracuje w Kielcach i dotychczas do osiągnięć z czasów bydgoskich nawet się nie zbliżył. Koroniarze w ligowej tabeli przed meczem w Zawiszą byli tuż nad strefą spadkową, wyprzedzając Ruch Chorzów o zaledwie trzy punkty. Nad sobotnimi rywalami mieli co prawda przewagę aż dziesięciopunktową, ale nie taki scenariusz po swoim odejściu z klubu Radosława Osucha planował trener Tarasiewicz.

 

Były ulubieniec kibiców z Bydgoszczy do pojedynku ze swoim niedawnym pracodawcą podszedł szalenie zmotywowany – podobnie jego piłkarze. Korona objęła prowadzenie już w 11 min. Kilka metrów przed polem karnym piłkę na klatkę piersiową przyjął Piotr Malarczyk, a następnie precyzyjnym strzałem prawą nogą pokonał Grzegorza Sandomierskiego. Bramka 23-letniego defensora z Kielc, który w sobotę rozgrywał swoje setne spotkanie w Ekstraklasie, z pewnością będzie jedną z wizytówek 16. kolejki.

 

Bramka rocznicowa

 

W pierwszej połowie Korona powinna zdobyć przynajmniej dwie bramki. W 32. min. fantastyczne podanie od Vlastimira Jovanovicia otrzymał Przemysław Trytko, który pognał na połowie rywala będąc sam na sam z golkiperem Sandomierskim. Sprint z piłką był widocznie zbyt długi, bo na koniec Trytce zabrakło sił, a przede wszystkim precyzji – ostatecznie futbolówka minęła bramkę Sandomierskiego o metr. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić – ten wiekowy piłkarski komunał sprawdził się także w przypadku meczu Korony z Zawiszą. Choć gospodarze walczyli za dwóch, to zamiast dwubramkowego prowadzenia do przerwy schodzili przy wyniku 1:1.

 

W 45 min. sprytnym uderzeniem z powietrza popisał się Michał Masłowski! Wcześniej futbolówka została wybita przez obrońców Korony przed pole karne, tam doskoczył do niej Masłowski i natychmiast uderzył na bramkę Vytautasa Černiauskasa. Litewski bramkarz był zasłonięty przez swoich obrońców i nie zdążył interweniować na czas. Trener Mariusz Rumak mógł być zadowolony ze podopiecznych, którzy po bramce kapitana Masłowskiego znów stanęli przed szansą wypełnienia ultimatum dziesięciu punktów, których żąda od swoich zawodników Radosław Osuch.

 

Czerwony Ziajka

 

W drugiej połowie Zawisza nie zamierzał zwolnić tempa i to dosłownie. Tuż po przerwie na skrzydle Wagner łatwo ograł Leândro, dośrodkował w pole karne a tam blisko zdobycia bramki był Rafael Porcellis. Niestety dla Brazylijczyka tylko był, bo wyręczył go… Radek Dejmek. Czeski obrońca Korony próbując przeciąć dośrodkowanie Wagnera nieopatrznie skierował futbolówkę do swojej bramki.

 

Bydgoszczanie nie tylko zdobyli drugą bramkę, ale i walczyli za dwóch. Aż do przesady. Kiedy wydawało się, że Zawisza zaczyna przejmować inicjatywę, plany gości popsuł Sebastian Ziajka, który za przewinienie na Malarczyku otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Od 53. minucie Zawisza musiał więc grać w dziesięciu.

 

Okazało się, że zejście Ziajki tak bardzie zachęciło koroniarzy do ataku, że ci przypuścili na bramkę Sandomierskiego istny szturm. Najpierw w 60. min. celnie uderzał Vlastimir Jovanović, ale świetną interwencją popisał się były reprezentant Polski. Chwilę później Jovanović znalazł się dwanaście metrów przed bramką Zawiszy, ale jego strzał poszybował daleko w trybuny. I do trzech razy sztuka: w 62 min. Przemysław Trytko fantastycznie dograł do Nabila Aankoura, ten wpadł w pole karne po czym dostrzegł świetnie ustawionego Olivera Kapo.  Francuz nie miał większych problemów z pokonaniem Sandomierskiego i piłkę wpakował do bramki z najbliższej odległości.

 

Kapo próbował i pudłował

 

Kapo kolejne bramki mógł strzelić w 70., 71. i 81. min. Najpierw z prawej strony piłkę wyłożył Jacek Kiełb, ale Kapo z trzech metrów… przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Chwilę później z lewej do Kapo dogrywał Przemysław Trytko, ale Francuz źle przyjął piłkę i z akcji nic nie wyszło. Najlepszą sytuację były gwiazdor AJ Auxerre miał w 81. min., gdy stanął oko w oko z Sandomierskim. Kolejny raz górą był jednak bramkarz Zawiszy.

 

Zamiast bramki Korona zdobyła… czerwoną kartkę. Z boiska wyleciał w 77. min. Kyryło Petrow. Po faulu na Kamilu Drygasie Ukrainiec – podobnie, jak wcześniej Ziajka – zobaczył drugi żółty kartonik. Gdy tylko Petrow zszedł z boiska Zawisza był o krok od wyjścia na prowadzenie. Po strzale z rzutu rożnego w poprzeczkę trafił Samuel Araújo. Niezłą sytuację miał także już w doliczonym czasie gry Luis Carlos. Wynik jednak się nie zmienił i oba zespoły musiały zadowolić się zaledwie jednym punktem.

 

KORONA Kielce – ZAWISZA Bydgoszcz 2:2 (1:1)

 

BRAMKI: Malarczyk 10, Kapo 62 – Masłowski 45, Dejmek 48 (S). SĘDZIA: Kwiatkowski. WIDZÓW: 5800.

 

KORONA: 22. Vytautas Černiauskas - 4. Piotr Malarczyk, 32. Radek Dejmek, 2. Kamil Sylwestrzak, 28. Leândro - 19. Nabil Aankour, 8. Vlastimir Jovanović, 26. Kyryło Petrow, 11. Olivier Kapo, 10. Michał Janota (46, 27. Jacek Kiełb) - 9. Przemysław Trytko.

 

ZAWISZA: 12. Grzegorz Sandomierski - 10. Jakub Wójcicki, 15. Paweł Strąk, 44. Samuel Araújo, 11. Sebastian Ziajka - 28. Wágner (57, 18. Damian Ciechanowski), 16. Hérold Goulon, 14. Kamil Drygas (82, 21. Jakub Łukowski), 6. Michał Masłowski, 22. Luís Carlos - 9. Rafael Porcellis (87, 23. Jorge Kadú).

 

Żółte kartki: Petrow, Jovanović - Ziajka, Samuel Araújo.

Czerwone kartki: Petrow (77 min.) – Ziajka (54. min.)

 

Sebastian Staszewski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze