Miszkiń: Krytyka, która spadła na Głażewskiego jest zbyt duża

Celny cios na wątrobę nie pozwala kontynuować walki. Mam nadzieję, że Paweł Głażewski jeszcze się odbuduje – napisał na portalu społecznościowym Maciej Miszkiń. Pięściarz wyraził jednocześnie chęć stoczenia rewanżowej potyczki z „Głazem”.
Głażewski 6 grudnia miał spełnić swoje największe marzenie – zdobyć mistrzowski pas. Niestety na jego drodze stanął Juergen Braehmer, który okazał się przeszkodą nie do przejścia. Niemiec potrzebował zaledwie 43 sekund na pokonanie Polaka. Regularny mistrz WBA trafił ciosem na wątrobę, po którym białostoczanin nie był w stanie kontynuować pojedynku.
W jego obronie stanął jego były rywal Maciej Miszkiń.
Wiele osób pisze do mnie i pyta co sadze o walce Głażewskiego. Aż takim ekspertem nie jestem, żeby oceniać jego postawę na podstawie 43 sekund walki. Cios na wątrobę jest najbardziej bolesnym uderzeniem i celny nie pozwala kontynuować pojedynku. Mógł być to czysty przypadek, że Niemiec trafił tak celnie albo duża różnica w umiejętnościach, która nie pozwoliła Pawłowi podjąć rywalizacji. Tego nie dowiemy sie już, więc uważam, że krytyka jaka na niego spadła jest zbyt duża, biorąc pod uwagę, że większość kibiców i ekspertów i tak nie dawała mu żadnych szans. Liczę, że Paweł Głażewski jeszcze się odbuduje. Jeśli chodzi o inne pytanie, które często pada to rewanż z Głażewskim zależy od zgody jego samego i przede wszystkim organizacji tej walki przez promotorów. Ja jestem jak najbardziej na tak! - czytamy na jednym z portali.
Miszkiń i Głażewski zmierzyli się 26 kwietnia. Wówczas jako zwyciezce sędziowie wskazali tego drugiego.
Komentarze