Tomasz Hopfer - człowiek, który biegał zanim to stało się modne

Inne
Tomasz Hopfer - człowiek, który biegał  zanim to stało się modne
fot. PAP

„Są tacy, którzy twierdzą, że dekada przepracowana w telewizji to 20 lat spędzonych gdzie indziej. Nawet jeśli to prawda i niedługo spakuję manatki schodząc z tego świata, to per saldo wyjdę na swoje”- mawiał Tomasz Hopfer. Znakomity dziennikarz sportowy, przepracował w telewizji 12 lat, zmarł - 10 grudnia 1982 roku.

Czy był wśród niepoliczonych ofiar stanu wojennego?  Ponieważ po 13 grudnia 1981 roku zniknął ze szklanego ekranu mówiono, że został internowany i zmarł wyczerpany pobytem w ośrodku odosobnienia. Jego żona Zofia jednak twierdzi coś zgoła innego:

Zmagający się z rozmaitymi przypadłościami organizm nie sprostał ostremu i rozległemu zapaleniu płuc oraz – jak przypuszczam – sepsie. Wezwany do domu lekarz nie widział konieczności hospitalizacji. Ponieważ jednak stan zdrowia pogarszał się z godziny na godziny wezwałam pogotowie ratunkowe. Ambulans przewiózł męża do szpitala bielańskiego. Prześwietlenie wykazało niewydolność płuc i ogólne zakażenie organizmu. Rosła gorączka, brakowało leków… Usiłowałam prywatnie zdobyć niezbędne medykamenty, lecz było zbyt późno.

 

Kolce, pióro, mikrofon

 

Wedle rodzinnej legendy jego przodkowie przybyli do Polski z Niemiec w czasach saskich. Jeden z antenatów był XIX wieku właścicielem cenionej winiarni, pisał o niej w Lalce Bolesław Prus. Do dziś w tym samym miejscu, przy Krakowskim Przedmieściu - na przeciwko „dziekanki” – jest restauracja „U Hopfera”.

 

Tomasz Hopfer do dziennikarstwa sportowego trafił z bieżni, był lekkoatletą, reprezentantem Polski i mistrzem kraju w sztafecie 4x400 m, ale prawdziwą popularność zyskał dopiero jako telewizyjny dziennikarz sportowy. Gdzie zaczynał w 1969 roku. Pierwsze zawody - miting  Kusocińskiego - komentował co ciekawe razem z innym  debiutantem - Wiesławem Johanem, późniejszym sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Potem Hopfer opowiadał, że dopadła go trema i był fatalny. To drugie zniwelowało doświadczenie, jednak od tremy nie uwolnił się nigdy. Z pomocą nie raz przychodziła mu znakomita pamięć, dzięki której potrafił doskonale obejść się bez kartki. Ten fakt rozsierdził kiedyś wszechwładnego prezesa telewizji Macieja Szczepańskiego, który zażądał, aby Hopfer, tak jak inni dziennikarze miał przed sobą kartkę. Wykonał więc polecenie służbowe "Krwawego Maćka" tyle, że po programie pokazał czysty papier do kamery. O tym, że potrafił przed kamera zachować zimna krew świadczy inne zdarzenie. Wiedząc, że wpada do studia na kilka sekund przed wejściem na antenę,  koledzy usunęli krzesło. Niezmieszany przedstawił serwis sportowy kucając za biurkiem.

 

Biegaj po zdrowie razem z nami

 

Kibicom nazwisko Hopfer kojarzy się z hasłami „Bieg po zdrowie” i "Biegaj razem z nami" i wreszcie Maratonem Pokoju, którego spadkobiercą jest dziś Maraton Warszawski. Hopfer propagował bieganie niestrudzenie i słowem, i czynem co wymagało nie lada odwagi. Były to czasy gdy truchtający po lasku facet w dresie był brany za wariata lub zboczeńca. Żona wspominała:

Pod blok na Żoliborzu, gdzie mieszkaliśmy, przychodziły wścibskie osoby, by sprawdzić, czy to prawda, że Tomek, popularny wówczas dziennikarz, wygłupia się do tego stopnia, że przebiera się w dres i biega.

A filozofia Tomasza Hopfera była taka:

Ludzie uważają, że się ośmieszam przebierając się w dres, biegając lub gimnastykując. Saldo jest jednak korzystne dla sportu, a to najważniejsze.

Dla sportu, ale nie dla niego.

 

Niezweryfikowany

 

Nominacja na szefa redakcji sportowej telewizji zaskoczyła go i nie do końca ucieszyła. Tomasz Hopfer był człowiekiem uczciwym i wrażliwym, i z betonem nie wygrał. Mimo, że w 1980 r. nie zapisał się do "Solidarności", to i tak został wyrzucony z telewizji, gdy po wprowadzeniu stanu wojennego odmówił występów w mundurze. Za to umundurowane kadry TVP o nim nie zapomniały, gdy skończył się urlop zdrowotny czyli 15 października 1982 otrzymał pismo:

Zwalniam obywatela za służby w jednostce zmilitaryzowanej - Komitecie do Spraw Radia i Telewizji. Jednocześnie rozwiązuję z obywatelem umowę o pracę.

Dwa miesiące później w wieku 47 lat Tomasz Hopfer zmarł.

 

 

Anna Zapert, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze