Bartosz Jurecki: Zespół, zespół, jeszcze raz zespół!
Bartosz Jurecki był jednym z autorów zwycięstwa reprezentacji Polski ze Szwecją. - Wiedzieliśmy, że atak Szwedów nie jest taki mocny, bo Kim Andersson nie wyszedł dzisiaj w ogóle na boisko. Mimo to rywale napsuli nam dużo krwi, ale wytrzymaliśmy do końca i cieszymy się ze zwycięstwa - powiedział obrotowy reprezentacji Polski.
Tomasz Włodarczyk: Gratulacje. Wygraliście kolejny ciężki mecz. Mam wrażenie, że w spotkaniach, które wygrywacie, potraficie wykorzystywać słabość rywali. Tak było z Argentyną, tak było z Rosją i także dzisiaj ze Szwecją.
Bartosz Jurecki: Na pewno. Będę to powtarzał: zespół, zespół, jeszcze raz zespół. Świetna obrona plus Sławek z tyłu. Wiedzieliśmy, że atak Szwedów nie jest taki mocny, bo Kim Andersson nie wyszedł dzisiaj w ogóle na boisko. Ale jakby nie było to są Szwedzi, którzy są zawsze mocni i zawsze groźni. Napsuli nam dużo krwi, ale wytrzymaliśmy do końca i cieszymy się ze zwycięstwa.
Waszym celem był właśnie awans do ćwierćfinału. Teraz będzie się grało zupełnie inaczej, nawet z tą niewygodną Chorwacją?
Na pewno każdy mecz daje swoją adrenalinę i plan minimum, jakim był awans do ćwierćfinału, wykonaliśmy. Walczymy dalej, chcemy jak najdalej zajść. Każdy daje z siebie wszystko, chłopaki mieli jeszcze dzisiaj różne urazy i nie byli w 100 procentach zdrowi. Każdy jednak wyszedł, zostawił serducho. To jest ta wielka drużyna i oby nią pozostała do końca mistrzostw.
Pomeczowe wywiady z polskimi szczypiornistami w załączonym materiale wideo.
Komentarze