Sulęcki Sushi Chef?

Kierunek Japonia. Niewykluczone, że właśnie w Kraju Kwitnącej Wiśni Maciej Sulęcki powróci na ring po spektakularnym zwycięstwie z Grzegorzem Proksą podczas listopadowej gali Polsat Boxing Night.
Kolejny pojedynek Sulęckiego miałby się odbyć w Tokio jeszcze w pierwszej połowie tego roku. Wciąż trwają rozmowy. Sulęcki pozostaje w wadze średniej.
Japoński kierunek czołowego polskiego średniego nie wziął się znikąd. Niestety w Europie Sulęcki nie jest atrakcyjnym rywalem… Bynajmniej nie dlatego, że słabo boksuje. Przeciwnie, walczy na tyle dobrze, że wysoko klasyfikowani w poszczególnych federacjach pięściarze nie chcą ryzykować konfrontacji z Polakiem. Sulęcki jest na 20. miejscu w rankingu boxrec.com. Nie ma go niestety w pierwszych dziesiątkach, czy piętnastkach czołowych federacji a to oznacza, że posiadacz jakiegokolwiek pasa mógłby z Sulęckim stoczyć ewentualną, dobrowolną obronę. A po co ryzykować na własne życzenie.
Azjatycki kierunek Sulęckiego to absolutnie pełna egzotyka. Niewielu Polaków wybrało się aż tak daleko, by walczyć. Z pięściarzy przypomina się Andrzej Gołota, który w Chinach rywalizował z Rayem Austinem i przegrał w pierwszej rundzie przez kontuzję bicepsa. Do Japonii jeździli zawodnicy MMA Mamed Chalidow i Paweł Nastula.
Boks w Kraju Kwitnącej Wiśni to bardzo dochodowy biznes, a Japończycy najlepsi są w lżejszych wagach. Dość powiedzieć, że w ostatnich dniach ubiegłego roku, w ciągu jednego tygodnia, w Japonii odbyły się trzy gale - dwie w Tokio i jedna w Osace, podczas których walczono o osiem pełnoprawnych tytułów mistrza świata. Właśnie wtedy m.in. pasy WBO i WBA w wadze superkoguciej obronił tam Guillermo Rigondeaux, wygrywając przed czasem z Hisashim Amagasą a mistrzem WBO w kategorii supermuszej, w swojej ledwie ósmej walce, został 21 letni Naoya Inoue nokautując już w drugiej rundzie czempiona Omara Narveza.
Zakładając, że Sulęcki miałby w Tokio zmierzyć się z miejscowym zawodnikiem to w grę mogą wchodzić czołowi średni: Akio Shibata 24-8-1, Ryota Murata 6-0 lub Daisuke Nakagawa 22-4-2. Stawką walki mogłoby być zawodowe mistrzostwo Japonii lub mistrzostwo Federacji Azji i Pacyfiku. Taki tytuł, wbrew pozorom mógłby dać Polakowi wyższe miejsce w rankingach europejskich federacji…
Oj, bardzo naokoło Sulęcki zmierza na podbój Europy. Jeżeli jednak Tokio okaże się dla niego tak szczęśliwe jak dla polskich pięściarzy, którzy na igrzyskach w 1964 roku zdobyli siedem medali w tym złote Jerzego Kuleja, Mariana Kasprzyka i Józefa Grudnia, to czemu nie spróbować.
Oby wycieczka do Japonii nie okazała się dla Sulęckiego pięściarskim sepuku. Wszystko ma się wkrótce wyjaśnić.
Komentarze