Olejniczak: To nie mecz Radwańska – Szarapowa jest najważniejszy

Tenis
Olejniczak: To nie mecz Radwańska – Szarapowa jest najważniejszy
fot. PAP
Ostatni raz Radwańska i Szarapowa stoczyły pasjonujący bój w Singapurze

W Krakowie najważniejsze będzie zdobycie pięciu punktów, a w spotkaniu singlowym można wygrać tylko jeden – mówi Dawid Olejniczak. Komentator tenisa jest pełen optymizmu przed rozgrywkami Fed Cup w najbliższy weekend.

To bez wątpienia największe tenisowe wydarzenie w historii Polski. Na ogromnym obiekcie Kraków Arena mają pojawić się m.in. Agnieszka Radwańska, Maria Szarapowa, Swietłana Kuzniecowa i ponad 15 tysięcy kibiców.  


Jako człowiek od lat związany z tenisem przede wszystkim cieszę się, że doczekałem takiej imprezy, na tak fajnym obiekcie i przed ogromną publicznością. No i tego, że przyjedzie do nas druga zawodniczka świata - Maria Szarapowa – mówi Dawid Olejniczak.


Najważniejsza jest drużyna


W sobotę i w niedzielę rozegrane zostaną po dwa spotkania singlowe. Drugiego dnia tenisistki rozegrają też debla. Jednak ten ramowy plan gier może ulec zmianie, jeśli po pierwszym niedzielnym meczu jedna z drużyn będzie prowadzić w spotkaniu 3:0. Wtedy zamiast drugiego pojedynku gry pojedynczej zostanie od razu rozegrany debel z decydującym super tie-breakiem (do 10 zdobytych punktów) zamiast trzeciego seta. Nasz komentator nie chce podejmować się prognozowania.


– Mecze z cyklu Fed Cup są zawsze bardzo ciężkie do wyrokowania. Tenis to sport indywidualny. W zmaganiach międzypaństwowych te indywidualności są oczywiście potrzebne, ale przecież nikt sam pięciu punktów nie zdobędzie. Najbardziej elektryzującym dla kibiców meczem będzie spotkanie Agnieszki Radwańskiej z Marią Szarapową, ale ono może dać nam tylko jedno oczko, a najważniejsze jest ugranie trzech. Dlatego też na to liczę, a mniej ważne jest  to, kto je zdobędzie – twierdzi Olejniczak.

 

Przełamać złą passę


Radwańska z Szarapową dotychczas na korcie spotkały się 13 razy. Niestety polskiej tenisistce udało się wygrać zaledwie dwukrotnie. Teraz  Radwańska będzie miała okazję do rewanżu za przegrany w trzech setach październikowy pojedynek z Rosjanką w fazie grupowej kończącego sezon turnieju masters – WTA Finals w Singapurze.


Należy pamiętać, że te wygrane spotkania miały miejsca w na bardzo ważnych imprezach, czyli podczas US Open w 2007 roku i w prestiżowym turnieju w Miami w roku 2012. Oczywiście, że to Szarapowa będzie faworytką. Po jej stronie jest moc, ale Polka nie jest na straconej pozycji. Będzie musiała pokazać to, co najlepsze, czyli ten zmysł gry i umiejętność szachowania przeciwniczki - ocenia były tenisista. 


Zmęczona Rosjanka?


Rosjanka już w poniedziałek przyleciała do Polski. Jak zaznaczyła na jednym z portali społecznościowych, nie spodobała jej się temperatura w kraju nad Wisłą. Nic dziwnego, bo przybyła do nas prosto z Australii, gdzie w wielkoszlemowym turnieju przegrała dopiero w finale.


Szarapowa jest w formie i na pewno będzie chciała wygrać. Trzeba tez liczyć na to, że po wyczerpującym finale Austrailian Open z Sereną Williams Rosjanka nie zdąży się zregenerować. To mało czasu na odpoczynek - ocenia Olejniczak. 


W Melbourne gorzej wypadła Radwańska. Krakowianka zakończyła przygodę z imprezą na czwartej rundzie, w której przegrała z Venus Williams.


Wiadomo, że liczyliśmy na więcej niż tylko czwartą rundę. Przegrała jednak ze świetnie się prezentującą Williams. Starsza z sióstr wróciła dość niespodziewanie i od razu puka do pierwszej dziesiątki rankingu. Po występie Radwańskiej zostaje niedosyt, ale może to właśnie da jej dodatkową motywację. Będzie chciała pokazać się polskim kibicom  jak najlepszej strony - podsumowuje.

Transmisje spotkań w Polsacie Sport w sobotę i niedzielę od godz. 11.30

Karolina Owczarz, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze