Gierczyński: Nasze pojedynki są zwykle zacięte
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla niedzielnym meczem w Rzeszowie zaczną walkę z Asseco Resovią o finał mistrzostw Polski. "Musimy zagrać tak, by być zadowolonym z naszej gry. Wtedy i wynik będzie dobry” – powiedział przyjmujący jastrzębian Krzysztof Gierczyński.
To będzie pierwsza w historii rywalizacja tych drużyn w play off od momentu utworzenia profesjonalnej ligi w 2000 roku.
W tym sezonie dwa razy lepsi byli rzeszowianie. U siebie wygrali 3:2, na wyjeździe 3:0.
Dość niezwykły przebieg miał piąty set pojedynku w Rzeszowie. Goście prowadzili w nim 6:0, a potem stracili 10 punktów z rzędu - do czego zagrywką przyczynił się Nikołaj Penczew - i przegrali do 12.
"Pamiętamy oczywiście ten mecz. On potwierdził, że Resovia ma szeroki i wyrównany skład. Kiedy jednemu zawodnikowi coś się nie udaje, z powodzeniem zastępuje go inny. Z drugiej strony nasze pojedynki zwykle są zacięte i faworyta trudno wskazać” – dodał 39–letni zawodnik, który w tym sezonie wystąpił we wszystkich spotkaniach swojej drużyny.
"Czuć taką ilość spotkań w kościach. Organizmu nie da się oszukać, ale przecież wiedzieliśmy, na co się porywamy. Teraz mieliśmy kilka dni nie tylko na odpoczynek, ale i mocne treningi. Zobaczymy, jak będzie” – dodał Gierczyński.
Rok wcześniej los skojarzył te drużyny w batalii o Final Four Ligi Mistrzów. Wygrali ją jastrzębianie.
W tej edycji LM Resovia też walczy o udział w finałowym turnieju LM. Wygrała pierwszy mecz na wyjeździe z rosyjskim Lokomotiwem Nowosybirsk 3:1. Jastrzębianie grali z tym rywalem w grupie LM i doznali dwóch porażek.
"Z pewnością rzeszowianie odczuwają skutki podróży i meczu. Czy to się przełoży na naszą rywalizację trudno powiedzieć” – zauważył przyjmujący Jastrzębskiego Węgla.
Trener śląskiego zespołu Roberto Piazza podkreślił, że jego zawodnicy zaczną w niedzielę "nowe mistrzostwa”. Do finału awansuje zwycięzca trzech spotkań.
Pierwsze spotkanie 1/2 playoff PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel w niedzielę o godzinie 14.45; transmisja: Polsat Sport.
Komentarze