Szef Ferrari: Twardo stąpamy po ziemi, znamy swoje miejsce

Szef zespołu Formuły 1 Ferrari Maurizio Arrivabene ostrzega przed zbytnim optymizmem dotyczącym dalszej części sezonu po zwycięstwie Niemca Sebastiana Vettela w niedzielnym wyścigu o Grand Prix Malezji na torze Sepang.
Wyścig dzięki doskonałej taktyce wygrał czterokrotny mistrz świata Vettel, który po sezonie 2014 rozstał się z zespołem Red Bulla i przeszedł do Ferrari.
Niemiec na Sepang odniósł 40. w karierze zwycięstwo w wyścigu Formuły 1. Natomiast Ferrari triumfowało po raz pierwszy od 12 maja 2013 roku, gdy w GP Hiszpanii najlepszy okazał się Hiszpan Fernando Alonso.
- Trzeba być realistą, to dopiero jest początek trudnej drogi. Na początku sezonu powiedziałem, że chcemy odnieść dwa zwycięstwa, teraz wygraliśmy już jeden wyścig, pierwszy z dwóch dotychczasowych. Czasami jednak zwycięstwo przychodzi zbyt wcześnie, to może być korzystne lub nie. Dlatego nadal twardo stąpamy po ziemi, znamy swoje miejsce - powiedział Maurizio Arrivabene.
Szef teamu przyznał, że na słowa pochwały zasłużył cały zespół, nie tylko Vettel, który perfekcyjnie realizował plan swojego inżyniera wyścigowego.
- Dyscyplina była niesamowita, wszyscy pracowali jak w szwajcarskim zegarku. Jednak tym razem to był perfekcyjny włoski zegarek - dodał Arrivabene.
W klasyfikacji generalnej Grand Prix, po dwóch rundach Vettel awansował na drugą pozycję i traci do lidera Lewisa Hamiltona z Mercedesa GP tylko 3 pkt. Piąty jest drugi kierowca włoskiego teamu Fin Kimi Raikkonen.
W klasyfikacji konstruktorów Ferrari jest drugie - 52 pkt, prowadzi Mercedes GP - 76 pkt. Następna runda mistrzostw świata F1, wyścig o Grand Prix Chin odbędzie się 12 kwietnia.
Komentarze