Włodarczyk: Szkoda mi Szpilki. Jest zakompleksiony

Sporty walki
Włodarczyk: Szkoda mi Szpilki. Jest zakompleksiony
fot. Polsat Sport

Napięcie między Krzysztofem Włodarczykiem i Arturem Szpilką narastało od dawna. W końcu emocje wzięły górę i, jak poinformował "Przegląd Sportowy", między pięściarzami doszło do bójki. – Nie będę komentował chamstwa i prostactwa – ocenił to zajście „Diablo”.

Do bójki doszło 23 marca w sali bokserskiej, gdzie na co dzień pięściarze trenują pod okiem Fiodora Łapina. Włodarczyk jednak nie zamierza tej sytuacji komentować.


Na temat chamstwa i prostactwa nie chciałbym się wypowiadać. Ci co byli, wiedzą jak było. Całą resztę mam gdzieś. Jedynie mogę powiedzieć, że wówczas jedną rękę trzymałem na klamce, w drugiej miałem torbę…  - mówi były mistrz świata WBC.


Samej sytuacji nie chce komentować, ale ostrych słów w kierunku „Szpili” nie szczędzi.


Nie będę się zniżał do poziomu człowieka, który jeszcze w życiu nic nie osiągnął i wydaje mu się ze jest wielki macho. Życie zweryfikuje nasze czyny i to co robimy. Później wystawi nam rachunek. On chyba czuje jakąś presję, że zawsze musi być pierwszy i kompleksy leczy na Facebook’u – twierdzi.


Niekwestionowanym numerem jeden grupy Sferis KnockOut Promotions jeszcze do niedawna był właśnie Włodarczyk, który do września ubiegłego roku był mistrzem federacji WBC wagi junior ciężkiej. Niestety tytuł w Moskwie odebrał mu Grigorij Drozd, a niewiele później Szpilka pokonał Tomasza Adamka. Wydawać więc by się mogło, że sytuacja w grupie się trochę wyrównała. „Diablo” jest jednak innego zdania.


Wygrał z Adamkiem, który go zlekceważył. Artur był przygotowany na 100 procent, a Tomek na jakieś 75. Co by było, gdyby Tomek przygotował się trochę lepiej? Szpilka praktycznie nic nie zrobił, tylko dużo wokół niego skakał – ocenia Włodarczyk.


33-latek nie ukrywa, że bardzo chciałby spotkać się w ringu z 25-letnim Szpilką. Na to jednak trzeba jeszcze trochę poczekać. Włodarczyk obecnie przygotowuje się do zaplanowanego na 22 maja rewanżu z Drozdem. Do kolejnej bójki też w najbliższym czasie nie dojdzie, ponieważ w sobotę „Szpila” wyleciał do Stanów Zjednoczonych, gdzie ma kontynuować karierę pod okiem Ronni’ego Shieldsa.


Teraz mam w głowie tylko walkę z Drozdem. Nie myślę o niczym innym, jak o wyjeździe do Moskwy i odzyskaniu mojego pasa! – zapowiada Włodarczyk.

Karolina Owczarz, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze