Polski surfer powalczy o Puchar Europy

Inne
Polski surfer powalczy o Puchar Europy

Slalom nazywany jest windsurfingową Formułą 1. Technologiczny wyścig zbrojeń trwa cały rok, a zawodnicy osiągają prędkości dwukrotnie większe od obecnej klasy olimpijskiej RS:X. Obowiązują jedynie podstawowe zasady związane z falstartem i przebiegiem trasy, ale żadnych jeżeli chodzi o kontakt między zawodnikami i wyprzedzanie. Ze światową czołówką - brutalnej niekiedy - konkurencji z powodzeniem zmaga się 23 - letni Maciek Rutkowski.

Jak mówi Maciek Rutkowski (POL-23), 10–krotny mistrz Polski, młodzieżowy mistrz świata i Europy, zdobywca Młodzieżowego Pucharu Świata i zwycięzca IFCA Grand Prix, slalom to bardzo prosta konkurencja.

Wygrywa ten, kto pierwszy przekroczy metę, jest silniejszy i sprytniejszy. Może wydawać się to brutalne i oczywiście czasami takie jest, a na brzegu potrafi dojść do rękoczynów, ale idea jest genialna. Bardzo ciężko bowiem przewrócić kogoś, samemu nie ryzykując wpadnięcia do wody. Nie ma protestów, czy jakichkolwiek subiektywnych elementów oceny. Dzięki temu nie ma też mowy o rozstrzygnięciu regat przy stoliku sędziowskim.

Pochodzący ze Słupska zawodnik jest jedynym Polakiem startującym w cyklu najważniejszych na świecie zawodów w slalomie – PWA World Tour. W minionym sezonie pokazał, że ma szanse na walkę z najlepszymi, kończąc rywalizację w pierwszej dziesiątce kilku imprez, a cały puchar świata na bardzo dobrym 16. miejscu.

- W zeszłym roku byłem wystarczająco mocny, żeby bić się z najlepszymi w pojedynczych wyścigach, ale nie całych zawodach czy sezonie. Przez ostatni rok bardzo dojrzałem i to właśnie w głowie upatruję największej poprawy. Jeśli chodzi o rzeczy bardziej widoczne, to dodałem do arsenału kilka manewrów wyprzedzania, których wcześniej nie potrafiłem wystarczająco dobrze i poprawiłem timing na linii startu. Udało mi się także opanować start z nowych miejsc na linii, co powinno bardzo pomóc. Miejmy tylko nadzieję, że nie pogubię się w tych wszystkich możliwościach – mówi Rutkowski, zapowiadając jednocześnie, że w tym roku ma zamiar sięgnąć po kolejny tytuł mistrza Polski, spróbować wejść do pierwszej 10 – tki PWA i powalczyć o wygraną w organizowanym ponownie po kilku latach przerwy pucharze Europy.

Najważniejsze, żeby były postępy i dobra zabawa. Bardzo łatwo o tym zapomnieć w zawodowym sporcie, a jak dobrze się nie bawię, to nie jestem skuteczny i… nie bawię się dobrze – dodaje z uśmiechem.

23–letni windsurfer do sezonu przygotowywał się w RPA i na Teneryfie. W czasie 3 – miesięcznego pobytu na hiszpańskiej wyspie poza treningiem na wodzie poświęcił również dużo czasu na intensywne przygotowania fizyczne. Jak mówi czuje się pewnie, a dodatkowym atutem w czasie tegorocznych startów będzie nowa technologia desek, do której mają dostęp jedynie on i jego dwaj koledzy z teamu Patrik.

Deski puste w środku nareszcie są wystarczająco dopracowane technologicznie, żeby wprowadzić je do seryjnej produkcji. A, że wszystkie główne serie wyścigowe wymagają seryjnego sprzętu, to jest to wielki krok do przodu. Dzięki technologii Airinside nie tylko oszczędzamy 10-15% wagi (do 1kg przy 6,5 - 7 kilowych deskach – przyp. red.), ale również dostajemy lepszą kontrolę nad sztywnością deski w każdej płaszczyźnie. Slalom to taka windsurfingowa Formula 1 - wyścig zbrojeń trwa cały rok, także ważne, by być o krok do przodu przed rywalami.

Informacja prasowa

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze