Podsumowanie wczorajszych spotkań Virtus.pro

Dzisiaj wieczorem nasz najlepszy zespół w Counter Strike: Global Offensive, a więc Virtus.pro, rozegrał dwa mecze - jeden w ramach ESL ESEA Pro League, natomiast drugi w CEVO Professional Season 7. Niestety, o ile w pierwszym spotkaniu poszło rewelacyjnie, o tyle w drugim zdecydowanie mogło pójść lepiej.
W pierwszym pojedynku Virtus.pro spotkało się z drużyną Ninjas In Pyjamas, która była typowana przed meczem na faworyta tego spotkania. W fazie grupowej ESL ESEA Pro League mecze rozgrywane są w formacie BO1, o wygranej więc miała zdecydować jedna mapa – w tym wypadku de_train. Tylko 22 procent internautów głosujących w ankiecie na GosuGamers.net dawało Polakom szansę na zwycięstwo. Mimo to Neo i spółka postawili się faworyzowanemu NiP i pokazali, że nie na darmo mówi się, że są w stanie wygrywać regularnie z najlepszymi. Wynik mapy de_train to 16:11 (5:10) dla Virtus.pro i w rozgrywkach ESL ESEA Pro League w grupie europejskiej Polacy wciąż są niepokonani i z trzema zwycięstwami prowadzą w tabeli.
Drugi mecz odbył się w ramach CEVO Professional Season 7, gdzie przeciwnikiem Polaków była drużyna LGB eSports. Przeciwnik nie tak ciężkiego kalibru jak Ninjas In Pyjamas, wciąż jednak zespół do spotkania z którym trzeba było podejść w pełni skupionym. Pierwszą mapę nasi zawodnicy zaczęli może nie najlepiej, szybko jednak sytuację uspokoili i ostatecznie na de_mirage wygrali 16:8 (8:7). Jako, że formuła w tych rozgrywkach przewiduje w grupie mecze w systemie BO2, byliśmy świadkami także drugiej mapy - de_overpass, gdzie Virtus.pro niestety wyraźnie sobie nie poradziło. Porażka po stronie CT 4:11 była dla Polaków nie do odrobienia i ostateczny wynik brzmiał 5:16 dla LGB.
Tak więc dzień zakończony przez Virtus.pro bez porażki, jednak remis powoduje na pewno niedosyt u Polaków. Mimo to sytuacje w tabelach obu turniejów są bardzo komfortowe, więc dzisiejsza strata punktów nie jest jakiś wielkim powodem do zmartwień.
Komentarze