Rowerek Tałanta czy klęczki Manolo? Jeden żywioł – dwie wielkie osobistości!

Piłka ręczna
Przepraszamy, wystąpił problem z materiałem wideo.
Aktualny czas00:00
0% odtworzone
0% załadowane
Długość materiału00:00
50.00% głośności

Pierwszy jest wariatem na punkcie sportu. Drugi zna sześć języków i grał w czterech różnych reprezentacjach. Jako trenerzy często wymagają więcej od siebie, niż od swoich podopiecznych. Oto jeden żywioł w dwóch wspaniałych szkoleniowcach – Manolo Cadenasie i Tałancie Dujszebajewie!

„Cadenas”, czyli łańcuchy. Nazwisko szkoleniowca płockiej Wisły jest bardzo wymowne, bowiem przez 27 lat kariery trenerskiej Manuel Cadenas był związany tymi właśnie łańcuchami z ligą hiszpańską. Przeprowadzka do Płocka mogła być więc dla wielu szokiem. Nie była dla samego zainteresowanego, bowiem od razu wziął się ostro do pracy. Jak na razie nie przerwał dominacji Vive, ale swoją pasją do sportu zjednał sobie liczne grono sympatyków.

 

Coś z niczego

 

Cadenas urodził się w małej miejscowości Valdevimbre w hiszpańskiej prowincji Leon, w której jak się później okazało święcił wielkie triumfy jako trener piłki ręcznej. Manolo nie był wybitnym szczypiornistą, poza tym nie grzeszył warunkami fizycznymi i dlatego bardzo szybko pojął, że funkcja szkoleniowca jest tym, czemu chciałby poświęcić swoje życie. Swoje pierwsze szlify zbierał w leżącym na przedmieściach Madrytu Leganes, ale prawdziwe uznanie zyskał jako opiekun Ademar Leon.

 

Klub, który od lat był ligowym średniakiem przeistoczył w walczący o najwyższe cele zespół, w którym chciały występować gwiazdy szczypiorniaka. Mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla, Puchar EHF – to tylko niektóre z trofeów, które Ademar zdobył pod wodzą Cadenasa. Przeprowadzka do Barcelony nie posłużyła szkoleniowcowi, który nie mógł odnaleźć się w wielkim mieście i po dwóch latach zmienił otoczenie, by po kolejnym krótkim okresie wrócić do Leon. Z trzema nagrodami dla trenera roku w Hiszpanii Manolo zaszokował jednak wszystkich. Przeniósł się do Wisły Płock.

 

 

Przenosiny do Polski nie były łatwe zarówno dla samego trenera, jak i jego żony Carmen, która po raz pierwszy na tak długo musiała opuścić ojczyznę. Państwo Cadenas w Hiszpanii zostawili córkę, która w tamtym czasie (w 2013 roku – przyp. red.) studiowała dziennikarstwo. Małżonka szkoleniowca Wisły, która nie znała języka angielskiego, musiała więc radzić sobie… sama w naszym kraju, bowiem Manolo 24 godziny na dobę poświęca sportowi.

 

24/7

 

W świecie piłki ręcznej nie ma chyba większego pasjonata niż Manuel Cadenas. Trener Orlen Wisły Płock i reprezentacji Hiszpanii (od 2013 roku – przyp. red.) sam podkreśla, że każdą wolną chwilę poświęca na oglądanie zapisów wideo z meczów, analizę gry rywali i przygotowywanie treningów. Gdy nie ma już pod ręką nic związanego ze szczypiorniakiem, zabiera się za oglądanie filmów na temat przygotowania fizycznego graczy NFL czy koszykarzy NBA. Gdy znudzą mu się filmy o tematyce sportowej, których w kolekcji ma aż 90, to zabiera się za lekturę fachowych książek.

 

Pod skrzydłami Cadenasa wypłynęło na głęboką wodę wielu szczypiornistów, którzy teraz są graczami decydującymi o obliczu reprezentacji Hiszpanii. Raul Entrerrios, jego brat Alberto czy Julen Aguinagalde – te nazwiska mówią wszystko fanom piłki ręcznej. Ten ostatni, obecnie gracz Vive Tauronu Kielce gra na pozycji obrotowego, podobnie jak Kamil Syprzak, który od czasu przyjścia Cadenasa do Płocka zrobił gigantyczny postęp.

 

Między innymi dlatego Cadenas uznawany jest za jednego z najlepszych szkoleniowców na świecie. Ale są także inne powody. Jednym z nich jest wybuchowa mentalność trenera, która daje o sobie znać w czasie trwania meczów. Manolo skacze, rzuca przedmiotami, a czasami nawet klęczy przy linii bocznej. Właśnie za to kochają go jednak zawodnicy, bo wiedzą, że podobnie jak oni daje z siebie wszystko.

 

Cztery twarze Dujszebajewa

 

Akurat ten ostatni opis pasuje także do drugiego z trenerów, który pod swoją opieką ma obecnie jeden z dwóch najlepszych klubów w Polsce. Tałant Dujszebajew jeszcze udoskonalił świetnie naoliwioną kielecką maszynę i przy okazji stał się dla Cadenasa zmorą, której Hiszpan nadal nie może przezwyciężyć.

 

No właśnie, a o jakiej narodowości możemy mówić w przypadku Dujszebajewa? Urodził się na terenie ZSRR, w obecnej stolicy Kirgistanu Biszkeku (wtedy miejscowość znana była pod nazwą Frunze – przyp. red.), ale w czasie swojej kariery zawodniczej występował aż w czterech reprezentacjach! Najpierw była to kadra Związku Radzieckiego, następnie Wspólnoty Niepodległych Państw, a już później reprezentacja Rosji. Szokiem była jednak decyzja Dujszebajewa o staraniach o hiszpańskie obywatelstwo, które uzyskał już w 1996 roku i mógł wystąpić w żółto-czerwonych barwach na Igrzyskach Olimpijskich w Atlancie.

 

Można z dużą dozą śmiałości powiedzieć, że Dujszebajew był jednym z najlepszych piłkarzy ręcznych na świecie w czasach, gdy biegał po parkiecie o wymiarach 40x20m. Złoto olimpijskie, złoto mistrzostw świata i medale mistrzostw Europy. Wygrana Liga Mistrzów i oczywiście mistrzostwo Hiszpanii. Czego chcieć więcej? Ano nagród indywidualnych, których Tałant miał bez liku. Najważniejsze wyróżnienie to jednak dwukrotny triumf w plebiscycie IHF na najlepszego szczypiornistę świata.

 

Talent to nie wszystko

 

Czego nie dotknie się Tałant Dujszebajew, to od razu zamienia się w złoto. Już w pierwszym sezonie pod wodzą nowego trenera Ciudad Real zapewniło sobie mistrzostwo Hiszpanii, by ten sukces powtórzyć także rok później. Późniejsze problemy drużyn przez niego prowadzonych wynikały z kryzysu, jaki dotknął ligę hiszpańską, ale dawny blask szkoleniowiec odzyskał w barwach Vive Tauronu Kielce, gdzie pojawił się w 2014 roku. Jednocześnie pod wodzą Duszjebajewa pozostają reprezentanci Węgier.

 

 

Opiekun zespołu z Kielc biegle włada czterema językami, a w związku z nowymi obowiązkami zaczął szlifować naukę polskiego i węgierskiego, w których udziela już nawet wywiadów. Językowy talent wynika także z wielkiej pasji Dujszebajewa, jaką jest podróżowanie. Tałant odwiedza głównie miejsca, które mają bogatą historię, a zanim wyruszy w podróż, koniecznie musi przeczytać przewodnik dotyczący miejsca, w które się wybiera. Mimo wszystko, szkoleniowiec najlepiej czuje się jednak w Hiszpanii.

 

Na wycieczki oczywiście zabiera żonę, która także jest byłą piłkarką ręczną. W ślady ojca poszli również synowie, a starszy Alex gra już w dorosłej reprezentacji Hiszpanii. Dujszebajew senior na każdym kroku podkreśla, że jego potomstwo ma znacznie więcej talentu do piłki ręcznej niż on sam, a jego sukcesy wynikają przede wszystkim z ciężkiej pracy.

 

Przed każdym meczem szkoleniowiec Vive musi odbyć swój rytuał. Na ponad godzinę przed spotkaniem Dujszebajew zakłada słuchawki na uszy, siada na rowerku treningowym i spokojnie kręci pedałami. Dzięki temu w czasie trwania pojedynku jest tak nakręcony, że czasami jego podopieczni obrywają za nic. Wierzą jednak, że z takim trenerem mogą w tym sezonie osiągnąć coś wielkiego – wygrać Ligę Mistrzów. Najpierw jednak muszą potwierdzić dominację na krajowym podwórku.

Paweł Ślęzak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze