Ziober: Nie podpalać się i nie panikować

- Nie ma co się podpalać i starać za wszelką cenę jak najszybciej strzelić gola. Przy takim nastawieniu z każdą upływającą minutą zaczyna wkradać się nerwowość, która nie pomaga w grze. Trzeba zachować spokój, nie podpalać się i nie panikować. Grać cierpliwie, klepać piłkę i konsekwentnie przygotowywać kolejne akcje – powiedział Ziober.

Jego zdaniem, grając w ten sposób podopieczni Adama Nawałki dopną celu i po raz drugi w tych eliminacjach pokonają Gruzinów.

- Oczywiście nie można zlekceważyć rywala, bo to może się zemścić. Czas najwyższy jednak, żebyśmy podchodzili do meczów realnie oceniając swoje szanse. A w tym pojedynku to my jesteśmy faworytem i na boisku musimy wykazać swoją wyższość. Mam nadzieję, że nasi zawodnicy wyciągnęli wnioski z pojedynku z Irlandią – powiedział Ziober.

Wyjaśnił, że w starciu z Irlandczykami biało-czerwoni byli dla siebie większym zagrożeniem niż rywale.

- Poszczególni zawodnicy Irlandii są ciekawymi postaciami w swoich klubach, ale zebrani do kupy nie tworzą zespołu. W meczu z nimi zabrakło nam jednak spokoju. Po strzelonej bramce powinniśmy grać konsekwentnie i długo utrzymywać się przy piłce. Zamiast tego dostosowaliśmy się do chaotycznego stylu Irlandczyków, których ta wybijanka nakręcała. I dopięli swego, bo w końcówce zdołali uratować remis. Nie możemy tego powtórzyć – powiedział Ziober.

46-krotny reprezentant Polski jest przekonany, że Gruzini nie podejmą otwartej gry.

- Wątpię, żeby chcieli grać w piłkę. Raczej wzmocnią defensywę zmuszając nas do ataku pozycyjnego i będą czekali na okazję do kontry. Jeśli pozwolimy im strzelić bramkę, to będzie nam się ciężko grało. Dlatego jeszcze raz powiem, że w tym meczu najważniejsze będą spokój i konsekwencja w grze. Jeśli będziemy o tym pamiętali, to wygramy, bo piłkarsko przewyższamy Gruzinów – zakończył Ziober.

Mecz Polska - Gruzja na Stadionie Narodowym w Warszawie rozpocznie się w sobotę (13 czerwca) o godz. 18.