Sambo, czyli taniec który może zaboleć

Sporty walki
Sambo, czyli taniec który może zaboleć
fot. PAP/EPA
Stroje w sambo to połączeni uniformów judoków i zapaśników.

Nie przyda się podczas karnawału w Rio na sambodromie, ale w ciemnych uliczkach brazylijskiej metropolii może być jak znalazł. Kiedy w ciemnościach błyśnie nóż, kilkoma chwytami można uratować sobie życie. Sambo to sztuka walki niemal nieznana na zachód od Bugu, ale w krajach byłego ZSRR to sport wręcz narodowy.

Kibic, niezbyt zorientowany w sportach walki, kiedy usłyszy nazwę po raz pierwszy uważniej nadstawi ucha. Co może mieć wspólnego brazylijski taniec z walkami na macie? Nic, bo to tylko przypadkowa zbieżność nazw. Sambo pochodzi od pierwszych sylab rosyjskiej nazwy (Сaмооборона Без Оружия - Samoobrona bez użycia broni). Nie może być inaczej, skoro to właśnie tam sambo powstało w latach 20. XX wieku.


Najpierw miało pomagać żołnierzom Armii Czerwonej i oficerom KGB w walce wręcz. Opracowywał je Wiktor Oszcziepkow, który trenował u samego Jigoro Kano, dlatego sambo bardzo dużo korzysta z judo i łączy je z zapasami. Sambo sportowe, które możemy oglądać na Igrzyskach Europejskich w Baku to tylko jedna z odmian. Występują oprócz tego jeszcze techniki samoobrony (przydatne ochroniarzom, ale też taksówkarzom, czy pracownikom banków) i najbardziej widowiskowe, ale też najbardziej brutalne - sambo bojowe.


Ta ostatnia forma walki (nauczana w rosyjskim wojsku i ma pomóc przeżyć na polu walki) zbliżona jest do tego, co można oglądać na galach MMA. Można tam stosować: dźwignie, duszenia, kopnięcia i uderzenia (w stójce także łokciami, głową i kolanami). Walczy się w kasku. Mistrzem sambo jest rosyjski gwiazdor MMA Fiodor Jemjelianienko, trenuje je też prezydent Władimir Putin.

 

- Sambo to połączenie judo i odmian zapasów. Z Judo do sambo sportowego bierze się rzuty i trzymania, duszenia, ale nie ma duszenia. Są też dźwignie i tutaj sambo ma bogatszy repertuar, bo można wykonywać dźwignie na nogi, na staw łokciowy i barkowy. W judo dozwolone są tylko te na staw łokciowy - mówił przed wylotem do Baku jedyny polski zawodnik w tej dyscyplinie Sebastian Cieślik.

 

Można oczywiście, wygrać przed czasem. W judo za czysty rzut dostaje się ippon, który kończy walkę. Czasami bywa tak, że po wykonaniu bardzo szybko jakiejś techniki zawodnik leci na matę razem ze swoim przeciwnikiem. W judo za coś takiego też można dostać ippon. W sambo taką nagrodę dostanie się tylko wtedy, gdy przeciwnik spadnie na plecy, a zawodnik rzucający ustoi w takiej sytuacji. Podobny do judo jest też czas walki. W sambo zawodnicy walczą przez pięć minut na okrągłej macie o średnicy dziewięciu metrów, a zegar jest zatrzymywany w trakcie naturalnych przerw. Stroje też zbliżają sambo do judo i zapasów: góra to kurtka podobna do judogi (zawsze w kolorze niebieskim albo czerwonym), a dół to krótkie spodenki i miękie buty, które podobne są do tych, używanych przez zapaśników.

Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze