Kołtoń: "Lewy", Pep, empatia...

Piłka nożna
Kołtoń: "Lewy", Pep, empatia...
fot. PAP

Magazyn Kicker co rundę ogłasza najlepszych piłkarzy w Niemczech na poszczególnych pozycjach. Właśnie ukazała się lista napastników, którą otwiera Robert Lewandowski! Komentarz jest bardzo pochlebny dla Polaka, ale zarazem pojawia się ciekawy passus: "Jedyne czego brakuje mu do pełni szczęścia, to pełnego zaufania ze strony Pepa Guardioli".

Symptomatyczna była zmiana w ostatniej kolejce. Dziennikarz "Kickera" Stephan Von Nocks pisze: "Nawet w finałowym akordzie sezonu z Mainz Lewandowskiemu nie dana była normalna szansa rywalizacji o koronę króla strzelców. Decyzją Guardioli musiał opuścić boisko w 73 minucie, mimo że wcześniej wpisał się na listę strzelców i zaliczył asystę. A że Polak potrafi trafić nawet hat-tricka, dowiódł w spotkaniu 13 czerwca". Rzecz jasna dziennikarz Kickera przywołuje mecz Polska - Gruzja, podkreślając, że widzowie na Stadionie Narodowym w Warszawie oglądali najszybszy hat-trick w eliminacjach EURO 2016. "Lewy" zaczął strzelać w 89 minucie, a dwa gole dorzucił w doliczonym czasie gry. Obecnie jego dorobek w kadrze to 26 bramek, o dwie więcej niż prezes PZPN Zbigniew Boniek.

 

"Nie do pojęcia, że musiał zejść"

 

Cały wątek o relacjach Guardiola - Lewandowski zaczyna się następująco: "Lewandowski to napastnik kompletny. Jedyne czego brakuje mu do pełni szczęścia, to pełnego zaufania ze strony Pepa Guardoli. W pierwszej rundzie stał się stał się ofiarą różnych roszad systemowych i nie jeden mecz zaczynał na skrzydle. Kiedy Hiszpan w rundzie rewanżowej zaprzestał tych eksperymentów, wzrosła liczba trafień Lewandowskiego - w Champions League z 2 do 6, a w Bundeslidze z 7 do 17. Mogło być jeszcze więcej, gdyby Lewandowski częściej niż dziesięć razy grał przez pełne 90 minut".

 

Jeden z moich znajomych dziennikarzy z Monachium, Patrick Strasser, był świadkiem jak Lewandowski wyszedł z szatni po meczu z Mainz. Kilku reporterów natychmiast wywołało Polaka do tablicy, pytając o rywalizację o koronę króla strzelców, którą Robert przegrał z Alexandrem Meierem o dwa gole (napastnik Eintrachtu strzelił 19 bramek).

 

Patrick Strasser mówi: "Widać było, że Robert ważny słowa, że gryzie się w język". Ostatecznie powiedział: "Byłem trochę zaskoczony zmianą, był jeszcze kwadrans, dwadzieścia minut i wiele się mogło zdarzyć, ale to decyzja trenera". Kicker już wówczas nie pozostawił na szkoleniowcu Bayernu suchej nitki, pisząc w tytule: "Trener Guardiola bez empatii - nie do pojęcia, że Lewandowski musiał zejść".

 

"Nie liczą się tytuły, a miłość"

 

Co ciekawe Guardiola korzystając z przerwy wakacyjnej przyjął zaproszenie organizacji, która pomaga osobom niepełnosprawnym i właśnie obchodzi 50-lecie istnienia. Pep wygłosił 15-minutowe przemówienie do 800 osób, które odbiło się szerokim echem w światowych mediach. 44-letni szkoleniowiec powiedział: "Wszystko, co robię w moim życiu, robię ze względu na miłość. Przesłaniem mojej działalności i mojej pracy są nie tytuły, ale po prostu poszukiwanie miłości, nic więcej".

 

Jeszcze ciekawszy z punktu widzenia relacji Guardiola-Lewandowski jest następujący akapit z wystąpienia Katalończyka: "Kiedyś przeczytałem artykuł amerykańskiej pedagog, że dziecko nie uczy się właściwie, jeśli nie odczuwa empatii ze strony nauczyciela. Staram się o tym pamiętać w mojej pracy. Często piłkarz czuje się źle, ponieważ sądzi, iż trener go nie lubi, a nie dlatego, że nie gra". Ciekawe, że Guardiola nie wczuł się w sytuację Lewandowskiego 23 maja - w ostatniej kolejce Bundesligi. A przecież od kilku dni tytuły prasy w Monachium krzyczały, że nasz rodak walczy o koronę króla strzelców. Tymczasem w 73 minucie Peruwiańczyk Claudio Pizarro wszedł za Roberta. Był to pożegnalny mecz Pizarro dla Bayernu, tyle że mógł zastąpić Mario Goetze, Patricka Weisera - który po przerwie grał za Muellera - czy któregoś z pomocników albo obrońców! Guardiola jednak nie liczył się ze zdrową ambicją Lewandowskiego, aby po raz drugi w historii zostać królem strzelców Bundesligi.

 

Kicker zauważa w dodatku: "Lewandowski mógłby grać bardziej egoistycznie". Tymczasem często oddawał piłkę, choć wielu snajperów oddawałoby strzał. Robert zaliczył w pierwszym sezonie w Bayernie 25 goli we wszystkich rozgrywkach, ale też 13 asyst.
 
LEWANDOWSKI PO RAZ PIĄTY

Oto lista rankingowa napastników Kickera za ostatnią rundę:

 

Klasa światowa:
nikt

 

Klasa międzynarodowa:
1. Robert Lewandowski (26 lat, Bayern, w poprzednim notowaniu numer 2, również z klasą międzynarodową)
2. Bas Dost (26, Wolfsburg, nie notowany poprzednio)
3. Thomas Mueller (25, Bayern, poprzednio notowany wśród skrzydłowych - z klasą międzynarodową na 2. miejscu)
4. Pierre-Emerick Aubameyang (26, Dortmund, poprzednio 4. miejsce, również z  klasą międzynarodową)

 

W dalszym kręgu:
5. Max Kruse (27, Moenchengladbach, poprzednio "w dalszym kręgu" - 7 miejsce)
6. Daniel Ginczek (24, Stuttgart, nie notowany poprzednio)
7. Franco di Santo (26, Werder, poprzednio "w dalszym kręgu" - 9 miejsce)
8. Alex Meier (32, Eintracht, poprzednio lider rankingu z klasą międzynarodową)
9. Shinji Okazaki (29, Mainz, poprzednio "w dalszym kręgu" - 6 pozycja w rankingu)
10. Stefan Kiessling (31, Leverkusen, poprzednio w rubryce "w polu widzenia")

 

W polu widzenia (kolejność alfabetyczna):
Yuya Osako (25, FC Koeln), Aavie Selke (20, Werder), Anthony Ujah (24, FC Koeln).

 



"Lewandowski wrócił na tron, który wcześniej na rundę opuścił, a który okupował cztery razy z rzędu" - pisze Kicker. "Tym razem nie dostał od nas klasy światowej, jak latem 2013 roku, mimo że ma wszelkie walory, aby być zawodnikiem klasy światowej. Wybornym przykładem jest gol na 2:2 w półfinałowym rewanżu Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie. Robert na przestrzeni budki telefonicznej ograł w takim stylu rutyniarza z Argentyny, Javiera Mascherano, aby następnie zgrabnie podsumować akcję precyzyjnym uderzeniem w róg. To był gol praktycznie niemożliwy dla żadnego innego napastnika w Bundeslidze".

 

W roli eksperta, który skomentował wybór dziennikarzy Kickera wystąpił Karl-Heinz Riedle, mistrz świata z 1990 roku. Triumfator Ligi Mistrzów z 1997 roku powiedział między innymi: "Z klasyfikacją zasadniczo się zgadzam. Jedną rzecz bym zmienił - w moim przekonaniu Robert Lewandowski zasługuje na <klasę światową>. Bez dwóch zdań to najlepszy napastnik w lidze, absolutnie kompletny, który ma wszelkie walory - i skuteczność i zrozumienie gry, potrafi strzelać nogami i głową. Na rzecz drużyny pracuje bez żadnego wahania. Jakość, którą pokazywał już w Dortmundzie, potwierdził również w Monachium - od czasu, gdy Pep Guardiola regularnie zaczął go wystawiać w centrum ataku".

Roman Kołtoń, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze