Remi Gaillard - Francuzi wygrali Ligę Światową dzięki niemu

Siatkówka
Remi Gaillard - Francuzi wygrali Ligę Światową dzięki niemu
fot. fivb.org
Remi Gaillard jako maskotka reprezentacji Francji.

Francuski komik cieszy się ze zwycięstwa swoich rodaków w tegorocznej Lidze Światowej. Ma w tym sukcesie swój znaczący udział, bo stał się maskotką drużyny narodowej. Tak samo, jak 13 lat temu.

Największy francuski dziennik sportowy "L'Equipe" obficie komentuje niedzielny triumf drużyny, prowadzonej przez Laurenta Tilliego. Gazeta relację z Rio de Janeiro tytułuje "Fenomenalni", cytuje też bohaterów Final Six, m.in. Earvina Ngapetha, Kevina Le Roux, czy Benjamina Toniuttiego.

 

"L'Equipe" oddaje głos także innemu bohaterowi. Remi Gaillard, francuski komik, który słynie z aranżowania zabawnych filmików i umieszczania ich następnie w sieci, komentuje sukces reprezentacji Francji. - Wiedziałem, że zostaną mistrzami świata! To niesamowite, genialne, jestem taki szczęśliwy z ich sukcesu - cytuje Gaillarda francuska gazeta.

 

Komik jest znany z bliskich relacji z siatkarzami. W 2002 roku "dzięki" nim stworzył jeden ze swoich najsłynniejszych skeczów. Przed jednym z meczów Ligi Światowej wbiegł po kryjomu na parkiet i ustawił się razem z drużyną. Na filmie widać, jak z wielkim zaangażowaniem śpiewa "Marsyliankę" (chyba jako jedyny z "zawodników", Stephane Antiga hymnu nie śpiewał). Gaillard zdążył jeszcze podejść i przywitać się z kilkoma reprezentantami Grecji, zanim został odprowadzony na trybuny. Nadprogramowego zawodnika nie zauważył nawet, prowadzący wtedy Francję Philippe Blain, obecnie drugi trener reprezentacji Polski. Tamten występ przyniósł Francuzom szczęście: awansowali do turnieju finałowego, a kilka miesięcy później zdobyli brązowe medale mistrzostw świata.

 

W tym sezonie Gaillard ponownie wdarł się na parkiet i ustawił do zdjęcia przed spotkaniem z Korę Południową, rozgrywanym w Castelnau-le-Lez. Najpierw przemierzył kilkanaście rzędów krzesełek, sforsował dwie bandy, okalające parkiet i momentalnie znalazł się tuż obok Ngapetha. Z prawej strony Gaillarda ustawił się Luc Marquet, asystent selekcjonera, a 13 lat temu zawodnik, który na słynnym filmie stał obok komika.

 

 

Po wygraniu finału turnieju w Rio de Janeiro to właśnie Marquet przysłał Gaillardowi smsa: "Zrobliśmy to! Dziękujemy naszej maskotce! Nie zakwalifikowaliśmy się jeszcze na Igrzyska Olimpijskie, bądź gotowy!"

 

Łukasz Majchrzyk, Polsat Sport, l'equipe.fr

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze