Juventus znów w Gdańsku! Czy Lechia tym razem pokona giganta?

Piłka nożna
Juventus znów w Gdańsku! Czy Lechia tym razem pokona giganta?
fot. PAP

Finalista tegorocznej edycji Ligi Mistrzów Juventus Turyn zawita do Gdańska, by na PGE Arenie zmierzyć się w towarzyskim meczu z Lechią. Okazją do rozegrania spotkania jest jubileusz siedemdziesięciolecia powstania gdańskiego klubu, a wybór rywala nie był przypadkowy. Biało-Zieloni mają z Juventusem do wyrównania rachunki sprzed lat.

Rok 1983 był w dziejach gdańskiej Lechii wyjątkowy. Biało-Zieloni awnsowali z trzeciej do drugiej ligi, triumfowali w Pucharze Polski po zwycięstwie 2:1 w Piotrkowie Trybunalskim nad Piastem Gliwice, a do kolekcji dorzucili jeszcze triumf w pierwszym w historii Superpucharze Polski, po zwycięstwie 1:0 nad mistrzem kraju Lechem Poznań. Sensacyjne zwycięstwo w Pucharze Polski dało gdańszczanom przepustkę do Pucharu Zdobywców Pucharów, a dziennikarze "Piłki Nożnej" niemal proroczo pytali w tytule jednego z artykułów: "Maradona czy Boniek we Wrzeszczu?"

Losowanie faktycznie nie oszczędziło gdańszczan. Już w pierwszej rundzie musieli zmierzyć się z futbolową potęgą. Juventus Turyn miał wówczas w składzie pięciu mistrzów świata (Antonio Cabrini, Claudio Gentile, Paolo Rossi, Marco Tardelli, Gaetano Scirea) oraz dwie gwiazdy światowych boisk: Francuza Michela Platiniego i Polaka Zbigniewa Bońka. Turyńczycy, podobnie jak dziś, mieli za sobą przegrany finał Pucharu Europy w poprzednim sezonie (0:1 z HSV) i byli oczywiście stuprocentowymi faworytami rywalizacji z klubem z zaplecza polskiej ekstraklasy. Boniek, choć rozpoczynał swój drugi sezon w Juve, już po raz drugi miał zmierzyć się z polskim klubem w europejskich pucharach. Kilka miesięcy wcześniej, w kwietniu 1983 roku rywalizował ze swą byłą drużyną - Widzewem Łódź w zwycięskim dla Starej Damy (2:0, 2:2) półfinale Pucharu Europy.

Mecze Lechii z Juventusem obrosły legendą, ale przede wszystkim w wymiarze pozasportowym. Do dziś wspomina się spotkanie gdańskich piłkarzy z papieżem Janem Pawłem II podczas wyprawy do Włoch, czy wizytę przywódcy Solidarności Lecha Wałęsy na trybunach stadionu we Wrzeszczu, dzięki której mecz rewanżowy przeobraził się niemal w manifestację polityczną...

Na boisku wszystko było jasne już po pierwszej połowie pierwszego spotkania w Turynie, po której gospodarze prowadzili 4:0. Ostatecznie zdobyli siedem goli, a Paolo Rossi - król strzelców mistrzostw świata w Hiszpanii, nie strzelił karnego Tadeuszowi Fajferowi. W drugim meczu piłkarze Juventusu potraktowali Lechię łagodniej, ale też gdańszczanie, niesieni dopingiem wypełnionego po brzegi stadionu rozegrali dużo lepszą partię. Po golu Jerzego Kruszczyńskiego z rzutu karnego gospodarze prowadzili nawet 2:1, ale w ostatnim kwadransie gwiazdy Starej Damy wzięły się do roboty: wyrównał rezerwowy Roberto Tavola, a w 83. minucie wynik meczu ustalił Zbigniew Boniek.

 

boniek2p
Zbigniew Boniek ustalił wynik meczu w Gdańsku. / fot. PAP



Dla gdańszczan był to jedyny do dziś (nie licząc gier w Pucharze Intertoto) występ w europejskich pucharach, dla Juventusu pierwszy krok w drodze po trofeum. W kolejnych rundach Włosi ograli PSG, Haka Valkeakoski i  Manchester United, a w wielkim finale w maju 1984 roku w Bazylei pokonali 2:1 FC Porto. Decydującą bramkę w tym spotkaniu zdobył Zbigniew Boniek.

_________________________________________________________________________________________________________

1/16 finału PZP (14/28.09.1983)


Juventus Turyn - Lechia Gdańsk 7:0 (4:0)
Bramki: 1:0 Platini ('19), 2:0 Penzo ('24), 3:0 Platini ('27), 4:0 Penzo ('29), 5:0 Penzo ('60), 6:0 Penzo ('67), 7:0 Rossi ('75).


Lechia Gdańsk - Juventus Turyn 2:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Vignola ('17), 1:1 Kowalczyk ('50), 2:1 Kruszczyński ('64 - karny), 2:2 Tavola ('75), 2:3 Boniek ('83).

_________________________________________________________________________________________________________


Jubileusz siedemdziesięciolecia powstania Lechii Gdańsk to okazja do rewanżu za porażkę sprzed lat. Swą obecność na meczu zapowiedział Lech Wałęsa, a uczestnicy pamiętnych gier sprzed lat mają zostać uhonorowani przed rozpoczęciem spotkania. Znów nie będzie gdańszczanom łatwo o zwycięstwo, bo Juventus ma przyjechać do Polski w najsilniejszym składzie. Na liście zgłoszonych zawodników są m.in. Gianluigi Buffon, Jose Martin Caceres, Giorgio Chiellini, Paulo Dybala, Patrice Evra, Sami Khedira, Fernando Llorente, Claudio Marchisio, Paul Pogba, Alvaro Morata, Mario Mandzukic, Leonardo Bonucci, Stephan Lichtsteiner, Simone Zaza.

W poprzednim, rozegranym w Sankt Gallen sparingu, ekipa z Turynu przegrała 0:2 (0:1) z Borussią Dortmund z Łukaszem Piszczkiem w składzie (grał w pierwszej połowie). Bramki dla zwycięzców zdobyli Pierre-Emerick Aubameyang (w 40.) i Marco Reus (w 64. minucie). Stara Dama wystąpiła w składzie: Buffon ('46. Neto) - Caceres ('46. Lichtsteiner), Barzagli ('46. Rugani), Bonucci, Evra ('46. Chiellini) - Marchisio, Tello ('46. Sturaro), Pogba - Dybala ('46. Padoin), Mandzukić ('56. Zaza), Morata ('57. Clemenza).

Lechia od falstartu rozpoczęła rozgrywki ekstraklasy. Po porażkach z Cracovią (0:1) i Lechem Poznań (1:2) z zerowym dorobkiem punktowym zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Być może udany występ przeciwko słynnym rywalom będzie dla podopiecznych Jerzego Brzęczka okazją do przełamania?

Piłkarze Juventusu przylecą do Gdańska we wtorek, w środę o godzinie 17.00 na PGE Arenie zmierzą się z Lechią, a po spotkaniu polecą na kolejny sparing, który zagrają z Olympique Marsylia.

Robert Murawski, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze