Jaga zwycięska w Zabrzu! Trzecia porażka Górnika

Piłka nożna
Jaga zwycięska w Zabrzu! Trzecia porażka Górnika
fot.PAP

Górnik Zabrze uległ przed własną publicznością Jagiellonii Białystok 1:3 (1:2). Zespół ze stolicy Podlasia od początku meczu był zespołem lepszym i zasłużenie sięgnął po trzy punkty. Jagiellonia po 50. minutach gry była w komfortowej sytuacji i w pełni kontrolowała wydarzenia boiskowe. Ozdobą spotkania był gol zdobyty przez Macieja Gajosa.

Mecz był toczony w dokuczliwym upale. Gospodarze wcześniej zremisowali na wyjazdach z Wisłą Kraków oraz przegrali z Górnikiem Łęczna i Piastem Gliwice. Toteż przed meczem miejscowi kibice skandowali "tylko zwycięstwo". Jak się okazało, te marzenia goście zweryfikowali. Widzowie po raz pierwszy mieli okazję wypróbować miejsca na nowej trybunie budowanego od niemal czterech lat stadionu. Jak zawsze ciepło powitany został trener gości Michał Probierz, były gracz zabrzan.

 

Mimo wysokiej temperatury piłkarze obu zespołów od początku grali szybko. Groźniejsze były akcje Jagiellonii, a zabrzańska obrona nie była monolitem. W 17. minucie Konstantin Vassiljev znalazł się "oko w oko" bramkarzem rywali, ale uderzył piłkę zbyt lekko. Estończyk zrehabilitował się kilkadziesiąt sekund później. Tym razem uderzył mocno, zza linii pola karnego.

 

Golem zakończyła się też następna akcja gości. Tym razem Vassiljev prostopadłym, dokładnym podaniem "uruchomił". Piotra Grzelczaka i było 0:2. Wydawało się, że Górnik jest na kolanach. Szybko kibicom dał nadzieję Łukasz Madej. Jego strzał obronił wprawdzie Bartłomiej Drągowski, ale z dobitką już sobie nie poradził.

 

Zabrzanie zaatakowali i... mogli do przerwy przegrywać 1:3. Znów w roli głównej wystąpił estoński pomocnik "Jagi". Wyprowadził kontrę, przebiegł z piłką 3/4 boiska, ale nie sprostał Sebastianowi Przyrowskiemu. Drugą połowę goście zaczęli wyśmienicie. Podwyższyli prowadzenie już po czterech minutach, kiedy Maciej Gajos "przymierzył" z rzutu wolnego. Zabrzanie zerwali się do natarcia i Rafał Kosznik powinien zmienić wynik. Spudłował z 10 metrów.

 

Piłkarze Jagiellonii uważnie się bronili i od czasu do czasu próbowali kolejnych nieskomplikowanych kontr, siejących popłoch i zamęt wśród obrońców gospodarzy. W ostatnim kwadransie kilka razy w polu karnym przyjezdnych było "gorąco", kilka strzałów obronił Drągowski, ale też golem powinna się skończyć jedna z akcji Jagiellonii.

 

Po meczu powiedzieli:

 

Michał Probierz (trener Jagiellonii): Jestem pod wrażeniem postawy zawodników. Chwała im, że wytrzymali to spotkanie, bo warunki były tropikalne. Stworzyliśmy ciekawe widowisko, dla nas zakończone pozytywnie. Przyjechaliśmy do Zabrza, by wygrać. Wiedzieliśmy, że musimy zmienić organizację naszej gry, szukaliśmy innych rozwiązań. Dziś zespół był ustawiony pod Konstantina Vassiljeva. Chodziło o to, by maksymalnie wykorzystać jego umiejętności. Taki zawodnik był nam bardzo potrzebny. Wprowadzał spokój w nerwowych sytuacjach i arytmię w naszej grze. Moim zawodnikom należy się bura za stratę gola przy prowadzeniu 2:0, mimo iż uczulałem ich, że Górnik ma silnych psychicznie piłkarzy. Popełniliśmy w tej sytuacji błąd, ale do końca kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Zabrzańskim kibicom dziękuję za wspaniałe przyjęcie i za to, że mnie pamiętają.

 

Józef Dankowski (trener Górnika): Warunki były takie same dla obu zespołów. Bardzo chcieliśmy się odwdzięczyć kibicom za doping przez cały mecz. Prawdopodobnie chcieliśmy za bardzo i to obróciło się przeciwko nam. Wiedzieliśmy, że Jagiellonia będzie grała prostą piłkę opartą o odbiór na własnej połowie i szybkie kontry. Piotr Grzelczak obnażył naszą grę defensywną, zamiatał pod naszą bramką jak chciał. Nie umieliśmy sobie z tym poradzić, do tego doszedł brak skuteczności z przodu, co niemiłosiernie odbiło się na braku zdobyczy punktowej.

 

Górnik Zabrze - Jagiellonia Białystok 1:3 (1:2)

 

Bramki: Vassiljev (17'), Grzelczak (28'), Gajos (49'-wolny) - Madej (30')  Sędzia: Szymon Marciniak (Płock)  Widzów: 5500

 

Górnik Zabrze: Sebastian Przyrowski - Dominik Sadzawicki (72' Bartosz Iwan), Adam Danch, Bartosz Kopacz, Rafał Kosznik - Roman Gergel, Erik Grendel, Robert Jeż, Radosław Sobolewski (65' Mariusz Przybylski), Łukasz Madej - Marcin Urynowicz (51' Szymon Skrzypczak)

 

Jagiellonia Białystok: Bartłomiej Drągowski - Filip Modelski, Igors Tarasovs, Sebastian Madera, Piotr Tomasik (63' Jonatan Straus) - Taras Romanczuk, Jacek Góralski, Konstantin Vassiljev, Rafał Grzyb, Maciej Gajos (83' Karol Świderski) - Piotr Grzelczak (87' Łukasz Sekulski)

 

Żółte kartki: Adam Danch - Piotr Tomasik

A.J., Polsat Sport, PAP

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze