Tim Duncan - mistrz i altruista roku

Słynny koszykarz San Antonio Spurs został wybrany przez kolegów i rywali z NBA na najlepszego, wymarzonego kompana w drużynie. Co roku zawodnicy najlepszej koszykarskiej ligi na świecie doceniają w ten sposób zawodników gotowych poświęcać się dla innych.
Tim Duncan to nie tylko pięciokrotny mistrz NBA i jeden z największych zawodników ostatnich 20 lat. To także znakomity kolega, "Teammate of the year", czyli partner z zespołu o jakim marzy każdy koszykarz ligi. Na potwierdzenie tego fakt, że Duncan zrzekł sie wysokiego kontraktu i w najbliższym sezonie zarobi "tylko" pięć milionów dolarów, dzięki czemu do drużyny z Teksasu mógł dołączyć LaMarcus Aldridge z Portland Trail Blazers. Tak jak w 1997 roku do Spurs wprowadzał Duncana inny ówczesny weteran - David Robinson.
I to mimo faktu, że w ciągu 18 lat kariery Duncan notuje średnio 19,5 punktu na mecz, w czasie play offów znów potrafił być liderem drużyny, nawet kiedy ciut słabiej grali lub mieli kłopoty fizyczne inni zawodnicy. Skrzydłowy San Antonio Spurs zawsze robił po prostu wszystko, aby wygrywała drużyna, aby sięgać po kolejne pierścienie mistrzowskie. Indywidualne zaszczyty miały być tylko tego konsekwencją. Tym razem docenili to również inni zawodnicy NBA. To dopiero trzecia edycja nagrody, ale już nabiera prestiżu. W tym roku Duncan wyprzedził Vince'a Cartera i Eltona Branda.
- Wiem jak się zachowywać, dzięki ludziom którzy byli tutaj przede mną, dzięki ich wzorom - powiedział Duncan odbierając nagrodę. - Moi byli koledzy z drużyny, weterani na których się wzorowałem, nauczyli mnie odpowiedniego zachowania w drużynie. Oglądałem ich na parkiecie, poza nim, w czasie treningów... Patrzyłem jak akceptują poszczególne role, które im przypisywano. To wszystko małe składniki, które złożyły sie na to, kim jestem. To dzięki nim mogę odbierać tę nagrodę - dodał jak zwykle skromnie Duncan.
Teraz celem Spurs i Duncana jest kolejne, szóste mistrzostwo NBA. To właśnie dlatego skrzydłowy Ostróg zrezygnował z wysokiego uposażenia, dał szansę wkroczenia do zespołu młodszego Aldridge'a. Zarazem oszczędzając na kontrakcie Duncana menedżerowie zespołu z San Antonio mogli podpisać nową umowę z Kawhi Leonardem, czy ściągnąć Davida Westa. Ekipa z nimi oraz Tonym Parkerem, Manu Ginobilim, Borisem Diawem, czy Dannym Greenem jest gotowa do walki z najlepszymi w lidze.
- Mamy nowych zawodników, nowe talenty. I to wspaniałe. Będziemy ciężko pracować, aby wprowadzić nas na właściwą drogę, aby poukladać wszystko w jeden zespół. To długi proces, ale trener Popovich jest podekscytowany zadaniami do wykonania. Mamy wspaniałą sytuację, aby zdobyć tytuł - dodał Duncan.
Komentarze