Cezary Kowalski: Przestańmy głaskać naszych piłkarzy!

Na Euro 2016 możemy awansować z przytupem – na przykład wygrywając dwa ostatnie mecze albo spacerkiem, spokojnie dostać się po remisie z Irlandią. Taka wersja obowiązuje w naszym środowisku od wygranego meczu z Gibraltarem. Tymczasem futbol pełen jest niespodzianek, a nawet zdarzają się cuda. Jest jeszcze zdecydowanie zbyt wcześnie, by mierzyć kreacje na bal.
Wystarczy, że nie damy rade ambitnym Szkotom w Glasgow lub potkniemy się z nie mniej walecznymi Irlandczykami i byłaby katastrofa – najprawdopodobniej czwarte miejsce, które nie dałoby nawet meczów barażowych. Trudno w to uwierzyć, a przecież w życiu warto być człowiekiem wiary, wierzyć w siebie, w swoich, zawsze widzieć szklankę do połowy pełną, ale może jednak dla dobra sprawy zejść na ziemię. Zapomnijmy o meczach z Niemcami, przestańmy głaskać za dotychczasową postawę, liczbę zdobytych punktów.
Kowalczyk w CF: Powrót Polanskiego pomógłby reprezentacji!
Wstrzymajmy te wszystkie „achy i ochy” nad Robertem, Grzegorzem, Adamem i spółką. Przestańmy podniecać się rekordami naszych strzelców, bo to w głównej mierze były rekordy śrubowane na amatorach z Gibraltaru. A ci – z całym szacunkiem dla ich ambicji i chęci reprezentowania kraju – to po prostu do tego towarzystwa nie pasuję. Parodiują futbol i znacznie zaniżają poziom eliminacji, co dostrzegli kibice na Stadionie Narodowym, którego nie wypełnili nawet w połowie.
Inna rzecz, że w PZPN-ie ktoś się zdrzemnął, nie obniżając cen biletów, bo żądanie dwustu złotych za udział w takim festynie, to jednak przesadna pazerność. Wbrew pozorom wyciszanie euforii, przykładanie lodu do głowy może nam dobrze zrobić. Mimo wszystko mankamentów w naszej grze i słabych punktów w drużynie znajdzie się mnóstwo. Lepiej mieć to na uwadze i zastanowić się, jak temu zaradzić niż udawać, że słońce wyłącznie świeci i zamiatać niewygodne fakty pod dywan.
W historii eliminacji wiele było już drużyn, które tuż przed końcem rozgrywek witały się z gąską i były pewne wyjazdu na wielki turniej, a jednak tam nie jechały. Dlatego warto pamiętać, że szlaban wciąż jest jeszcze opuszczony, a my mamy ciągle pod górkę.
"Cezary z Pazurem" do obejrzenia w załączonym materiale wideo!
Komentarze