Terroryzm wygrał z futbolem. Mecz Belgia - Hiszpania odwołany

Z powodów bezpieczeństwa zaplanowany na wtorek towarzyski mecz Belgia - Hiszpania został odwołany - poinformował Belgijski Związek Piłki Nożnej. Istnieje obawa przed zamachami terrorystycznymi.
Decyzję podjęto po rozważeniu zalecenia ze strony rządu. Mecz miał się odbyć we wtorek, o godz. 20.45 w Brukseli.
"Niezmiernie żałujemy, że mecz towarzyski między dwiema tak zmotywowanymi drużynami musiał zostać odwołany tak późno i rozumiemy rozczarowanie licznych fanów, jednak, wziąwszy pod uwagę te wyjątkowe okoliczności, nie mogliśmy podjąć choćby najmniejszego ryzyka dla bezpieczeństwa naszych zawodników i kibiców" - czytamy w oświadczeniu sportowej organizacji.
Fogiel na gorąco ze Stade de France: Ludzie nie wiedzieli co się stało, słychać było tylko ogromny huk
O nocnej decyzji piszą już hiszpańskie media: "Odwołany! Przez zagrożenie atakiem" – poinformowała "Marca". Przekaz "Mundo Deportivo" i "AS" również jest jednoznaczny - "Belgia-Hiszpania odwołany".
We wtorkowe południe reprezentacja Hiszpanii była już z powrotem w Madrycie. W hiszpańskiej stolicy trwają przygotowania do sobotniego (godz. 18.15) klasyku - rywalem Realu będzie Barcelona. Odbyły się spotkania z udziałem przedstawicieli klubów, policji oraz władz miasta i rządu. Zapewniono, że wszyscy zaangażowani w organizację futbolowego szlagieru zadbają o najdrobniejszy szczegół, żeby tylko było bezpiecznie. Sprawdzane będą nawet tradycyjne kanapki z szynką, aby uniknąć np. "przemycania" rac.
Przyczyną rządowej rekomendacji o odwołaniu meczu Belgia - Hiszpania był wysoki stan zagrożenia atakiem terrorystycznym po piątkowych zamachach terrorystycznych w Paryżu - pisze agencja Reutera.
Według doniesień mediów, niepotwierdzonych oficjalnie, belgijskie służby podejrzewają, że organizatorem paryskich ataków był urodzony w Brukseli Abdelhamid Abaaoud o korzeniach marokańskich, który w styczniu uciekł z Europy do Syrii.
Jednocześnie wciąż nie ujęto także poszukiwanego listem gończym Salaha Abdeslama, którego media belgijskie nazywają "podejrzanym nr 1". Francuska policja ostrzegała, że poszukiwany jest niebezpieczny.
W serii przeprowadzonych przez dżihadystów z Państwa Islamskiego ataków terrorystycznych w Paryżu zginęło co najmniej 129 osób, a ok. 350 zostało rannych. Do zamachów doszło w różnych miejscach miasta; trzy eksplozje miały miejsce w okolicach Stade de France, gdzie odbywał się wówczas mecz towarzyski Francja - Niemcy. Zdaniem francuskich władz zamachowcy chcieli dostać się na stadion, gdzie wraz z 80 tys. widzów przebywał na trybunach francuski prezydent Francois Hollande.
We wtorek, 17 listopada, odbędą się inne spotkania towarzyskie, m.in. Polska - Czechy we Wrocławiu, Niemcy - Holandia w Hanowerze i Anglia - Francja w Londynie.
Komentarze