Bartosz Jurecki: Cztery treningi dziennie? Nigdy czegoś takiego nie przeżyłem

Piłka ręczna

Przy okazji Christmas Cup Artur Siódmiak porozmawiał z dawnym kolegą z reprezentacji szczypiornistów, Bartoszem Jureckim. Obrotowy zdradził, że przed turniejem po raz pierwszy w życiu trenował... cztery razy dziennie!

Artur Siódmiak: Jak spędziłeś święta?

 

Bartosz Jurecki: Bardzo spokojnie, w domu rodzinnym. Odpocząłem po tych intensywnych treningach w Płocku.

 

Lekarz kadry: Jurkiewicz? Będą decydowały ostatnie godziny

Był karp, było obżarstwo?

Troszkę więcej sobie podjadłem w wigilię, ale później wszystko było już pod kontrolą.

W poniedziałek niestety nie ujrzeliśmy Cię na parkiecie... Jak przebiegał ten okres przygotowawczy w Płocku i co się stało, że nie zagrałeś? Byłeś oszczędzany?

Nie, w żadnym wypadku. Trzeci raz w niedługim okresie naderwałem mięsień w prawej łydce. Na szczęście tylko na cztery milimetry. Dzisiaj miałem kolejne badania, wszystko ładnie się zrosło. Ale blizna jest. Muszę teraz bardzo uważać, bo w Płocku chyba trochę za ciężko trenowaliśmy.

No właśnie, trenowaliście tam trochę z piłkami? Czy tylko z tymi lekarskimi?

Na początku, wiadomo, lekarskie. Większy nacisk na siłę i wytrzymałość. Ale na koniec mieliśmy już trochę piłki ręcznej.

To prawda, że trenowaliście cztery razy dziennie?

Tak, przez kilka pierwszych dni. Pierwszy raz coś takiego przeżyłem.

Artur Siódmiak, RH, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze