Szpilka z Nowego Jorku: Jestem jak Rocky! I to nie jest film
Artur Szpilka w poniedziałek wylądował w Nowym Jorku. Polski pięściarz nabija się z prowokacji Deontay’a Wildera, który Szpilkę… wysadził w powietrze. – Żenujące. Ani śmieszne, ani fajne. Szanuję mistrza, ale po tym wszystkim co gada, śmiać mi się chce – powiedział Polsatsport.pl Szpilka.
Przemek Garczarczyk: Widziałeś bombę?
Artur Szpilka: Bombę? Ten jego pomysł na promocję walki? Ani to śmieszne, ani fajne, raczej żenujące [Deontay Wilder opublikował film na którym rozsadza figurkę Artura Szpilki z powbijanymi w głowę… szpilkami – przyp. red.]. Jak Shannon Briggs coś robi, to przynajmniej jest śmiesznie, ale każdy promuje siebie we własny sposób. Wszystko skończy się w sobotę, to całe gadanie. W ringu będzie musiał pokazać, jaki z niego „wysadzacz”.
Wilder wysadził Szpilkę w powietrze! (WIDEO)
Przed Tobą trening medialny. Zostaliście rozdzieleni, ale z gymu nikt Cię przecież nie wyrzuci. Jestem ciekawy, jaka będzie reakcja Wildera, kiedy się zobaczycie.
Nie jestem Kliczko. Mnie trening medialny nie obchodzi. Wyjdę zrobić walkę z cieniem i tyle. Chcę, żeby Wilder jak najmniej się mnie spodziewał.
Do tej pory słyszymy prowokacje głównie z jego strony, natomiast Ty zachowujesz spokój…
Od początku mówiłem, że zamierzam mu skopać tyłek. Nie, że to zrobię, ale że zamierzam. Bez „bla, bla, bla”. To jest mistrz świata, szacunek mu się należy, ale po tym wszystkim co gada, śmiać mi się z niego chce. Każdy z nas ma rodzinę – jestem wojownikiem i pięściarzem, kiedy będzie okazja go znokautować mnie zawaham się – ale nie życzę mu tego, czego on życzy mi. Zresztą, mam to w nosie. Jestem gotowy na sobotę i nie mogę się doczekać.
Całą rozmowę z Arturem Szpilką zobacz w materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl