Lijewski: Nie wypada tak grać w obronie
- Musimy wziąć się do roboty. Nie wypada grać tak pasywnie w obronie przed własną publicznością - powiedział Krzysztof Lijewski po wygranym pierwszym meczu Euro 2016 z Serbią 29:28. Trudno się nie zgodzić, bo nasza obrona była momentami bardzo statyczna.
- Wygraliśmy mecz, ale było dużo bólu i potu wylanego na parkiecie. Popełniliśmy strasznie dużo błędów. Nie wypada grać przed własną publicznością tak pasywnie w obronie. Serbowie postawili na prostą piłkę ręczną i do pewnego momentu im to sprzyjało - analizował rozgrywający.
Kosmiczna ceremonia otwarcia Euro 2016 (WIDEO)
Druga połowa to już inna drużyna. Zauważa to też Lijewski, który przyznaje jednak, że kibice mieli w piątek prawdziwy rollercoaster emocji.
- Po zmianie stron w pewnym momencie coś zaskoczyło, udało się rzucić szybko kilka bramek. Cały czas mecz wynik był jednak na styku, graliśmy bramka za bramkę. Kibicom na pewno to się podobało. Zafundowaliśmy im horror, na szczęście z happy endem.
Przed Polakami jeszcze dwa mecze w grupie. W niedzielę z Macedonią i we wtorek z Francją. Pierwszy rywal wydaje się dużo łatwiejszy, ale "Lijek ostrzega.
- Musimy być agresywniejsi, bo Macedończycy pokazali, że potrafią grać w handball. Czeka nas bardzo trudne spotkanie. Na sobotnim treningu musimy wziąć się ostro do roboty i wyeliminować błędy, które popełniliśmy.
Przegapiłeś jakiś mecz? Nic straconego! Archiwum meczów znajdziesz TUTAJ!
Rozmowa z Krzysztofem Lijewskiem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl