Tkaczyk o Lewandowskim: Dałby radę na środku rozegrania
Grzegorz Tkaczyk to legenda polskiej piłki ręcznej. To wiemy wszyscy. Niewielu jednak wie, że srebrny medalista mistrzostw świata w 2007 roku to przyjaciel Roberta Lewandowskiego!
Robert Lewandowski oglądał przed rokiem mecz piłkarzy ręcznych reprezentacji Polski z Niemcami na mundialu w Katarze. Snajper Bayernu Monachium interesuje się handballem?
Grzegorz Tkaczyk: Wielu sportowców interesuje się piłką ręczną i pewnie niejeden obejrzy na żywo EURO 2016 w Polsce. „Lewy” z racji swoich obowiązków nie ma na to szans, ale na pewno będzie na bieżąco. Robert w szkole uprawiał szczypiorniaka, wie o co chodzi w tym sporcie, na pewno nie zalicza się do laików. Był kiedyś na spotkaniu Rhein-Neckar Loewen, gdy występowałem w Bundeslidze. Nie znam sportowca, któremu nie przypadła do gustu piłka ręczna w najlepszym wydaniu oglądana na żywo.
Euro 2016: Biegler dla Polsatsport.pl: Nie chcę zezłościć Łazarowa
Zapraszał Pan „Lewego” na Vive Kielce?
Pewnie, ale terminy Bayernu i Vive się pokrywają. Ja oglądałem Roberta na Borussii Dortmund i Stadionie Narodowym w Warszawie. W Dortmundzie niesamowite wrażenie zrobiła na mnie trybuna zajmowana przez zagorzałych fanów BVB, a Narodowy to już w ogóle mnie olśnił. To jedna z najpiękniejszych aren piłkarskich na świecie. Z racji tego, że mam kontuzję, jak zrobi się ciepło wybiorę się na spotkanie „Lewego” do Monachium. Obiecałem to siedmioletniemu synowi, który oczywiście dostał koszulkę giganta z Bawarii od wujka i jest zafascynowany futbolem. Nie zdziwię się jak zostanie piłkarzem, a inspiracją dla niego są oczywiście gole Roberta. To, co kapitan reprezentacji Polski odstawił w meczu Bayernu z Wolfsburgiem, zadziwiło świat. Zdobyć pięć goli w dziewięć minut, to jest nawet trudno w spotkaniu piłki ręcznej!
Zaskakuje Pana tempo rozwoju Roberta Lewandowskiego?
Nie, a jestem przekonany, że wszystko to, co najlepsze, dopiero przed nim. To poukładany człowiek, profesjonalista z krwi i kości, który wie czego chce. Niejednemu wielka kasa i sława przewróciłyby w głowie, ale nie jemu. Jego niesamowitym atutem jest naturalność. Robert nic nie musi udawać, on zawsze pozostaje sobą. Jak odstawia numery na boisku to konkretnie – cztery trafienia dla Borussii Dortmund z Realem Madryt, pięć dla Bayernu z Wolfsburgiem, kanonada w eliminacjach mistrzostw Europy. Przyjemnie się go ogląda w akcji, a staram się robić to regularnie, czy to w koszulce Bayernu, czy kadry. Nie byłem wielkim fanem futbolu, który przegrywał u mnie z siatkówką, ale przez Roberta proporcje uległy zmianie.
Gdyby Robert Lewandowski grał w piłkę ręczną, na jakiej pozycji by go Pan widział?
Z racji wzrostu na środku rozegrania lub skrzydle. Na koło brakuje mu wagi.
Słucha Pan porad Anny Lewandowskiej w kwestii zdrowego odżywania?
Zawsze jadłem to, co lubię, waga i tak mi nie skakała. U schyłku kariery nie zamierzam zmieniać swoich zwyczajów żywieniowych, choć żona ma na ten temat inne spojrzenie.
Kto ma większe szanse na triumf w Lidze Mistrzów – Bayern Monachium u piłkarzy nożnych, czy Vive Kielce u piłkarzy ręcznych?
Ciekawe i trudne pytanie. Bayern dysponuje kapitalnym składem i świetnie zarządza nim Josip Guardiola. Jak Bawarczyków w kluczowym okresie sezonu ominą kontuzje, to ich szanse na tytuł wzrosną, choć konkurencję mają niesamowitą. U nas mamy 10-12 poważnych kandydatów do triumfu i musimy koniecznie zająć drugie miejsce w grupie, żeby mieć jak najlepszą pozycję wyjściową w fazie pucharowej. Oby tylko nasi gracze nie wrócili z kontuzjami z EURO. Na pewno jedni pojawią się szczęśliwi po sukcesie, inni podłamani niepowodzeniem. W tej pierwszej grupie niech się znajdą Polacy.
Przegapiłeś jakiś mecz? Nic straconego! Archiwum meczów znajdziesz TUTAJ!
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze