La Liga: Rewanż Suareza, 300 goli Messiego
Luis Suarez zrewanżował się Leo Messiemu za pamiętną asystę z rzutu karnego i w trakcie meczu ze Sportingiem Gijon (3:1) posyłał mu takie piłki, że trafianie do siatki - przynajmniej przy drugim golu - pozostawało tylko formalnością. Za pierwszym razem Argentyńczyk uderzał zza pola karnego, za drugim - z pierwszej piłki już w obrębie szesnastki.
Urugwajczyk dołożył jeszcze bramkę i objął prowadzenie absolutne w klasyfikacji kanadyjskiej - ma w La Liga już 24 trafienia i 10 asyst - Messi zdobył swoją 300. i 301. bramkę w La Liga, a Barcelona uciekła drugiemu Atletico Madryt na sześć punktów.
Drągowski zastąpi Boruca w Premier League?
Mogło, a nawet powinno być 4:1, ale z niezrozumiałych powodów do rzutu karnego (faulował bramkarz Ivan Cuellar) podszedł nie Messi, ale Suarez. Cuellar tym razem się nie pomylił - poszybował dokładnie tam, gdzie Urugwajczyk uderzał.
Ambicja snajpera FC Barcelona została podrażniona. Suarez już pięć minut później przeprowadził błyskotliwą solową akcję, którą zakończył strzałem w prawy róg bramki Cuellara. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i zmyliła hiszpańskiego bramkarza.
Gospodarzy stać było tylko na jedną bramkę. Jej autorem Carlos Castro, który pokonał Claudio Bravo z najbliższej odległości. Hiszpan doprowadził nawet do wyrównania, ale starczyło to tylko na cztery minuty.
Komentarze