Jewtuszko: Nasz prywatny zatarg przeszkadzał w rozwinięciu skrzydeł
Krzysiek podszedł za bardzo emocjonalnie. Za mocno się spinał. Przez to nie mógł pokazać tego, co chciał - mówił w rozmowie z Polsatsport.pl Maciej "Irokez" Jewtuszko po wygranej walce z Krzysztofem Kułakiem podczas KSW 34.
Mateusz Borek: Zapowiedziałeś, że załatwisz te prywatne porachunki z Krzysztofem Kułakiem poprzez sport. I tak zrobiłeś.
Maciej Jewtuszko: Tak zrobiłem! I zaraz na drugą stronę Łazienkowskiej zapieprzam kibicować Legii (Legia w tym samym czasie mierzyła się z Górnikiem Zabrze - przyp.red.).
Zacząłeś ten pojedynek dosyć spokojnie. Potrzebowałeś trochę czasu, żeby zdystansować swojego rywala, żeby ułożyć sobię tę walkę w głowie.
Chcę podziękować takiej pewnej kobiecie, Mai, która pracuje nad moją głową. Pani psycholog ze Szczecina. Pracujemy nad tym, żebym pokazywał takiego "Irokeza", jakim jestem naprawdę. No i pokazałem. Ale ja tak mam, że potrzebuję rundy, aby się wkręcić.
To była chyba najtrudniejsza kwestia - uspokoić głowę, nie myśleć o tych personalnych animozjach i skupić się tylko na sporcie, prawda?
Oczywiście. Krzysiek na przykład podszedł za bardzo emocjonalnie. Za mocno się spinał. Przez to nie mógł pokazać tego, co chciał.
Rozmowę z Maciejem "Irokezem" Jewtuszko obejrzysz w załączonym materiale wideo.
Przegapiłeś transmisję? Nic straconego! Archiwum znajdziesz TUTAJ!
Przejdź na Polsatsport.pl