Cunningham o Głowackim: Ma pianę na ustach, chce mnie dopaść

Sporty walki

Były piękne dziewczyny reklamujące piwo “Corona”, dobre steki w jednej z lepszych restauracji Nowego Jorku, a przede wszystkim pięściarze występujacy w głównych rolach gali 16 kwietnia w Barclays Center na nowojorskim Brooklynie. Errol Spence Jr, Chris Algieri, Marcus Browne i najbardziej nas interesujący Steve Cunningham.

Zabrakło jednego z głównych aktorów widowiska, które będzie pokazywane przez ogólnoamerykańską stację NBC – mistrza świata  WBO, niepokonanego na zawodowych ringach Krzyśka Głowackiego. “Główka” przed pierwszą obroną tytułu spokojnie trenuje w rodzinnej Polsce…

 

Steve Cunnigham, zwykle z szacunkiem wypowiadający się o rywalach (z wyjatkiem Antonio Tarvera) tym razem był raczej bojowy, przypominając, iż żadnego wyzwania się nie boi. - Wygrałem oba moje mistrzowskie tytuły poza USA. Pięściarze jak Głowacki wychowali się na moich walkach, oglądając je za Oceanem. Wiem, że ma on ma pianę na ustach chcąc mnie dopaść. Czasami to, co chcesz zjeść, jest niekonieczne dla ciebie dobre – zamierzam przyprawić go o poważne bole brzucha – mówił “USS” Cunningham podczas spotkania w  Gallagher Steakhouse na Manhattanie. Oto pozostała część wypowiedzi Cunninghama na nowojorskiej konferencji prasowej.

 

- To będzie na pewno dobra walka. Zawsze walczę inteligentnie, zawsze jestem gotowy do walki. Reszta czterdziestolatów będzie zazdrosna, kiedy pokaże co potrafię. Będę gotowy psychicznie, duchowo i fizycznie. Jestem gotowy walczyć wszędzie, w każdym otoczeniu. Moja pierwsza obrona tytułu była przeciwko Marco Huckowi, w jego rodzinnym mieście. Poszedłem do jaskini lwa. Wszystko zależy od doświadczenia - mam go bardzo wiele, mam wiedzę i to pomaga mi w ringu.

 

I kontynuował:

 

To zaszczyt walczyć na gali z takimi pięściarzami jak Errol Spence Jr czy Chris Algieri. Widziałem, jak ciężko pracują. Widziałem Errola na Igrzyskach, walczyłem podczas tych samych wieczorów, kiedy bił się Algieri. Fantastyczna rzecz być cześcią takiej gali. Walka jest walką. Wiek nie ma dla mnie znaczenia. Jedyna rzecz, która jest ważna, to twój rywal. Kiedy wchodzisz na ring z dobrą taktyka, przeciwnik znaczu coraz mniej - zaczynasz go przełamywać.

 

Kiedy rozpocząłem karierę, motywacją było zapewnienie bytu dla mojej rodziny. Ale moja motywacja ciągle ulega zmianie. Wierzę, że urodziłem się do walki. Uwielbiam ciężkie treningi, doprowadzanie mojej psychiki i ciała do skraju możliwości. Przede wszystkim lubię wyzwania. Jestem pięsciarzem wagi junior ciężkiej – trenuję zawwsze przez 7-8 tygodni, ale na sali treningowej jestem zawsze.  Mój zespół robi wszystko, żebym najlepszy był w dniu walki. Trenuję w Filadelfii, mieszkam w Pittsburghu. W Filadelfii zawsze najlepiej mi się pracuję, dlatego teraz tam się przygotowujemy. To perfekcyjne miejsce na treningi przed tą walką - zakończył.

 

W załączonym materiale wideo skrót walki Krzysztof Głowacki - Marco Huck.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie