Co ma "Rejs" do Polsat Boxing Night? Bohaterowie gali wyluzowani i pewni siebie!
Od szóstego marca przez tydzień aż czterech bohaterów gali Polsat Boxing Night trenowało w Łomnicy. Tomasz Adamek, Mateusz Masternak, Michał Cieślak oraz Marcin Rekowski nie próżnowali i konsekwentnie poprawiali formę.
"Krzyki słychać aż na górze"! Te krzyki na recepcji istotnie słyszalne to Michał Cieślak, który "tarczując" z trenerem angażuje nie tylko bicepsy, ale i struny głosowe. Cieślak, jako pierwszy, już 29 lutego przyjechał na sparingi z Tomaszem Adamkiem. - Fajna atmosfera tu panuje. W sparingach z Tomkiem jest jak na walce. Nie oszczędzamy się – zapewnia Cieślak. Zupełnie inaczej widzi to "Góral".
- Sparing to sparing. Można go nawet przegrać… Najważniejsze jest i tak to, co pokażesz w czasie walki. Ja nie lubię sparingów i razem z trenerem Rogerem nie pozwalamy się filmować w tej, nawet powiem intymnej dla mnie, sytuacji - mówi.
Wszystko na miejscu
Już po raz drugi, przez 9 tygodni, Tomasz Adamek buduje formę w karkonoskiej Łomnicy, małej miejscowości położonej ok. 15 kilometrów od Karpacza. Na stałe mieszka w Osadzie Śnieżka, kompleksie domków wypoczynkowych z hotelem, dwiema restauracjami, barem, basenem i odnową biologiczną. Przed walką z Przemysławem Saletą salę treningową Góral miał w oddalonej o kilka minut jazdy samochodem miejscowej szkole. Teraz wszystko ma na miejscu. Nawet kościół. Kameralny, położony tuż obok Osady, a jakże ważny dla głęboko wierzącego Adamka, ale i trenera Rogera Bloodwortha. Co tydzień w niedzielę około 9 rano obu można spotkać na mszy świętej.
Czasem na spacer lub do kriokomory, Adamek wyjeżdża do Karpacza. Bywa też, że wbiega na najwyższy szczyt Karkonoszy, czyli Śnieżkę - 1602 metry nad poziomem morza, ale kiedy jest zimno częściej korzysta ze stacjonarnej bieżni.
Każdy dzień Adamka w Łomnicy jest dokładnie zaplanowany. Śniadanie o 8.30, około 11.00 pierwszy trening, później obiad, po posiłku relaks lub odnowa biologiczna, uzupełnianie elektrolitów, lekka przekąska, około 17.00 drugi trening, kolacja i wypoczynek.
- Trochę już jesteśmy zmęczeni… Jest monotonnie, choć na pewno nie nudno – podkreśla trener przygotowania fizycznego Adamka, Jakub Chycki, równo miesiąc przed walką. – Właśnie skończyliśmy najcięższy etap przygotowania fizycznego. Tomek zniósł wszystko doskonale. Dlatego sparingi powinny pójść dobrze - dodaje.
- Sparingi to kolejny etap przygotowań. Etap, który ma swój początek, a ten bywa zawsze trudny. Stopniowo jednak idziemy do przodu – zapewnia Roger Bloodworth.
Bieżnia, ring i... amerykański rap
Zza drzwi dochodzą głośne dźwięki amerykańskiego rapu. To znak, że na sali jest już Adamek, który w treningu pozwala ponieść się rytmowi czarnoskórych raperów. Ring mieści się w lewym rogu sali. Po prawej stronie stoi bieżnia, jest też drążek do podciągania i czerwony worek treningowy. W czasie ćwiczeń aerobowych "Góral" może skorzystać także ze stacjonarnego rowerka i orbitreka. Wokół ringu można znaleźć liny, ciężarki, gumy, piłkę lekarską. Wszystko w codziennym użyciu.
Od 6 marca Łomnica stała się absolutnie centralnym punktem polskiego pięściarstwa. Ba, kto wie, czy nie pięściarstwa europejskiego. Na sparingi przyjechali bowiem dwaj kolejni uczestnicy gali Polsat Boxing Night. I nagle w kameralnej sali treningowej, w rytm tego samego rapu, obok byłego mistrza świata w wagach półciężkiej i junior ciężkiej Tomasza Adamka rozgrzewają się, tarczują, walczą z cieniem: były mistrz Europy w wadze junior ciężkiej Mateusz Masternak oraz mistrz Polski w wadze ciężkiej Marcin Rekowski. No i Michał Cieślak, pięściarz o potężnym potencjale, który nie oszczędza Adamka na sparingach… Ruch i atmosfera jak w najlepszych gymach od północy do południa Stanów Zjednoczonych.
- Atmosfera jest świetna – cieszy się Marcin Rekowski. – Tyle znaczących postaci w jednym miejscu. Legendarni trenerzy Andrzej Gmitruk i Roger Bloodworth. Można coś podejrzeć, nauczyć się czegoś. No i posparować ze wszystkimi - dodaje.
Istotnie. Na pierwszy ogień do ringu wszedł Tomasz Adamek, z którym co dwie-trzy rundy kolejno wychodzili Cieślak, Rekowski i Masternak. Później w ringu został "Master", a sparowali z nim Cieślak i "Rex". Młody cruiser przeciwstawił Masternakowi szybkość, agresję i siłę ciosów. Były mistrz Europy nie mógł pozwolić sobie nawet na chwile nieuwagi. Zgodnie z instrukcjami Andrzeja Gmitruka balansował i starał się bić kombinacje góra-dół… Cieślak czekał na błędy Masternaka i wykorzystując siłę spychał go do lin, zadając tam silne proste. Obaj podeszli do tego ambitnie, więc spięcia i wymiany były nieuniknione. Z Rekowskim Masternak był bardziej statyczny. To "Rex" nacierał, bijąc obszerne sierpowe z doskoku. "Master" częściej bił z kontry.
Każdy pracował nad sobą, jednocześnie pomagając innym. Podczas sparingu Masternaka z Cieślakiem do ringu wkroczył Andrzej Gmitruk, który z możliwie najbliższej odległości udzielał uwag jednemu i drugiemu, pełniąc jednocześnie rolę rozjemcy, kiedy panowie przekraczali ustalone granice
- Kontroluję ich. To są emocje. Obaj nie odpuszczają, ale muszą pamiętać, że to jednak tylko sparing. Jak się zapomną, wkraczam ja. To też sposób na przyzwyczajenie zawodników do obecności w ringu kogoś trzeciego – opisuje Gmitruk.
Święty spokój
Magia Łomnicy i tego bezprecedensowego wydarzenia w polskim pięściarstwie to też spotkanie po latach Andrzeja Gmitruka z Tomaszem Adamkiem. Panowie na początku z kurtuazją wymieniali szereg zdań z cyklu „Co u Ciebie?”, „Jak rodzina?”… ale z biegiem czasu, w ferworze treningu, rozluźnili się i swobodnie dyskutowali o sile podwójnego lewego prostego oraz o różnicach w boksie europejskim i amerykańskim. Z Gmitrukiem do zdjęć pozował Roger Bloodworth, który z uśmiechem, acz uważnie i z rezerwą, przysłuchiwał się rozmowom. On zawsze jest czujny i stara się jednak izolować Adamka od nie swoich rad i zbytniego zgiełku. Zgiełku chwilowego, bo tak naprawdę Łomnica oprócz doskonałych warunków treningowych, górskiego powietrza, relaksujących psychikę widoków, daje także święty spokój. Wszyscy mieszkają na terenie osady i na trening idą góra 3 minuty.
- Przez tydzień mogę myśleć tylko o jedzeniu, spaniu i trenowaniu. Razem jemy i trenujemy. Nie ma innych myśli – zachwyca się Masternak. On przyjechał do Łomnicy z piękną żoną Darią, która skrupulatnie filmuje sparingi męża. W apartamencie jest czas na analizę. - Niepotrzebnie zostaję po akcji. Powinienem być bardziej ruchliwy… O tu, po lewym nie cofnąłem ręki do brody. Na szczęście Cieślak tego nie wykorzystał - komentował, oglądając nagranie na telefonie.
Pięściarze i trenerzy, którzy przyjechali do Łomnicy, podporządkowali się planowi dnia, według którego od tygodni pracuje Tomasz Adamek. I korzystają ze wszystkiego, co "Góral" ma do dyspozycji. Nie widać ich w barze, czasem można spotkać kogoś w pobliskim supermarkecie. Częściej w saunie lub na basenie, do którego mogą wejść wprost z sali treningowej.
Inżynier Mamoń w słynnym, prześmiewczym „Rejsie” mówił o polskim filmie:
- Nuda. Nic się nie dzieje.
O Polsat Boxing Night, za sprawą zaangażowania, treningów, pracy i poziomu sportowego pięściarzy, bohaterów gali, Mamoń w życiu by tak nie powiedział…
Kup bilety na galę Polsat Boxing Night: Adamek vs Molina - FINAL CALL!
Przejdź na Polsatsport.pl