Dudek: Zagłębie nie musi awansować
Jeżeli tylko zostaje matematyczna możliwość, żeby wywalczyć pierwsze miejsce, to będziemy o nie walczyli. Nie jesteśmy może pewniakami do awansu, nie musimy awansować. My chcemy awansować, bo chcemy się cieszyć grą i cały czas podnosić swoje umiejętności oraz przeżywać miłe chwile - mówi Polsatsport.pl kontuzjowany piłkarz Zagłębia Sosnowiec.
Łukasz Majchrzyk: Jakie rokowania po złamaniu ręki w Pucharze Polski, w meczu z Lechem Poznań? Co się teraz dzieje? Gipsu nie widać.
Sebastian Dudek: Na początku były dwie diagnozy. Jedna mówiła, że będę musiał chodzić przez osiem tygodni w gipsie, a druga, że muszę się poddać operacji i założyć blaszki. Tę drogę wybrałem, bo dzięki temu szybciej wrócę na boisko. Dziękuję lekarzom, którzy się mną zajęli. Miałem zabieg w poniedziałek przed Świętami, teraz biorę zabiegi, czekam dwa tygodnie na zdjęcie szwów i wtedy zostanie podjęta decyzja, kiedy będę mógł wrócić na boisko.
Widać, że Zagłębiu przydałby się Sebastian Dudek. Kibice mogą mieć nadzieję, że jeszcze w tej rundzie zobaczą pana w akcji?
Dlatego poddałem się zabiegowi. Chciałbym jeszcze pograć w tym sezonie w piłkę, bo fajnie się to wszystko układa i chciałbym w tym uczestniczyć. Przeżywamy ciężki okres i chciałbym pomóc drużynie.
Fajny sezon, który mógłby się skończyć awansem, ale po dwóch zaskakujących porażkach z MKS Kluczbork i Pogonią Siedlce to wszystko się zaczyna rozmywać.
Jeżeli tylko zostaje matematyczna możliwość, żeby wywalczyć pierwsze miejsce, to będziemy o nie walczyli. Nie jesteśmy może pewniakami do awansu, nie musimy awansować. My chcemy awansować, bo chcemy się cieszyć grą i cały czas podnosić swoje umiejętności oraz przeżywać miłe chwile. Wierzę w to, że się podniesiemy i zaczniemy zdobywać seryjnie punkty. To nas podniesie w tabeli. Momentami gramy fajnie w piłkę, ale popełniamy też sporo błędów i te błędy kosztują nas stratę bramek.
Cała rozmowa z Sebastianem Dudkiem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl