Koniec pięknej kariery trenerskiej Laszlo Kissa
Laszlo Kiss, który przez 23 lata prowadził kadrę Węgier w pływaniu, podał się w czwartek do dymisji. Od kilku dni trwała wokół niego burza medialna, jaką wywołało ujawnienie faktu, iż pół wieku temu uczestniczył w zbiorowym gwałcie.
"Biorąc pod uwagę dobro węgierskiego sportu, jak również ataki pod moim adresem i mój stan zdrowia, postanowiłem zrezygnować ze stanowiska trenera kadry" - poinformował 75-letni Kiss w wydanym oświadczeniu.
Rio 2016: Pływak Jan Świtkowski wypełnił minimum
W 1962 roku Kiss, wówczas młody pływak klubu Ferencvaros Budapeszt, został skazany na trzy lata pozbawienia wolności, z czego 20 miesięcy spędził w więzieniu. Razem z nim skazano dwóch innych sprawców gwałtu, dokonanego na młodej kobiecie w Narodowym Centrum Pływania w lipcu 1961 roku.
Po wyjściu na wolność wrócił do pływania, ale jako trener. Od 1993 roku był szkoleniowcem kadry kobiet, a od 1999 - kadry mężczyzn. Jego podopiecznymi byli m.in. pięciokrotna mistrzyni olimpijska Krisztina Egerszegi, Agnes Kovacs i Karoly Guttler.
Kiss powiedział węgierskim mediom, że jest niewinny, a jego proces w lutym 1962 roku był farsą. Dodał również, że w różnych archiwach zbierał dokumenty sądowe i że będzie próbował wznowić proces. Niezależnie od tej sprawy planował rezygnację z prowadzenia kadry po igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze