Kontrowersyjna wygrana Browne'a z Kalajdzicem
Marcus Browne (18-0, 13 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty Radivoje Kalajdzica (21-1, 14 KO) na gali w Nowym Jorku. Była to decyzja bardzo kontrowersyjna, bo wydawało się, że Serb w drugiej połowie walki zrobił więcej, by wygrać ten pojedynek.
Kalajdzic był liczony w pierwszej rundzie, choć można było mieć co do tego wątpliwości, bo to było bardziej poślizgnięcie się niż cios Browne'a, który na dodatek uderzył rywala, gdy ten przyklęknął, Pierwsza faza pojedynku należała jednak do Browne'a, któy osiągał przewagą na kartach punktowych. Irytujący mógł jego ciągły klincz, na który sędzia ringowy wyraźnie przymykał oczy. Inaczej było w przypadku Serba, który był szybko strofowany przez arbitra.
Kalajdzic pokazał jednak, że potrafi boksować i w drugiej połowie walki to on przejął inicjatywę. W szóstej rundzie Browne wylądował na deskach, a Serb był blisko zakończenia pojedynku przed czasem. Nie udało mu się, więc o wszystkim zdecydowali sędziowie. I punktowali zaskakująco, bo niejednogłośną decyzją wygrał Browne.
- Dla mnie tę walkę wygrał Kalajdzic - ocenił Janusz Pindera.
Marcus Browne pokonał niejednogłośnie na punkty (76-74, 76-75, 74-76) Radivoje Kalajdzica.
Komentarze