PlusLiga: ZAKSA mistrzem Polski!
W trzecim spotkaniu finału Plus Ligi Asseco Resovia przegrała we własnej hali z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 0:3. Podopieczni Andrzeja Kowala nie zdołali pozbierać się po wyjazdowych klęskach i zatrzymać rozpędzonej ZAKSY. Drużyna z Kędzierzyna-Koźla na mistrzowski tron wróciła po trzynastu latach!
Cuda się zdarzają. W sezonie 2009/10 podczas rywalizacji o brązowe medale ekstraklasy Resovia przegrywała z ZAKSĄ 0-2 w meczach, 0:2 w setach, a w trzeciej partii było17:23, mimo to ekipa z Podkarpacia potrafiła odwrócić losy rywalizacji: wygrać dwa spotkania we własnej hali, a następnie kolejne rozgrywane na terenie rywala. Podobnie było w półfinałowej rywalizacji ZAKSA - Asseco Resovia przed dwoma laty. ZAKSA wygrała dwa pierwsze mecze w hali na Podpromiu (3:2, 3:2), a w trzecim spotkaniu na własnym terenie podopieczni Sebastiana Świderskiego prowadzili już 2:1 i 19:16 w czwartym secie, a jednak przegrali tę rywalizację! Resovia przechyliła szalę zwycięstwa na swoją stronę (3:2), a w kolejnych meczach dwukrotnie wygrała 3:1 i awansowała do finału.
Przed trzecim meczem tegorocznego finału PlusLigi kibice zadawali sobie pytanie, czy drużynę prowadzoną przez Andrzeja Kowala stać na podobny cud? Dwa pierwsze mecze na to nie wskazywały. W Kędzierzynie-Koźlu siatkarze ZAKSY zmiażdżyli rywali, wygrali bezdyskusyjnie 3:0 (25:20, 25:14, 25:18) oraz 3:0 (25:18, 25:19, 25:21) i do triumfu brakowało im już tylko jednego zwycięstwa. W Hali Podpromie siatkarze ZAKSY dopełnili formalności i po trzynastu latach znów zdobyli mistrzostwo Polski.
Początek pierwszej odsłony miał wyrównany przebieg, wynik długo oscylował wokół remisu i żadna z drużyn nie była w stanie wypracować sobie znaczącej przewagi (8:7, 15:16). Kibice wreszcie doczekali się emocji, których zabrakło w Kędzierzynie-Koźlu. Wyrównana walka trwała do stanu 18:18, w kolejnych akcjach goście odskoczyli rywalom (19:23). Resovia jeszcze walczyła, gdy Sam Deroo został zablokowany przez Bartosza Kurka gospodarze mieli już tylko punkt straty (23:24), ale w kolejnej akcji Patryk Czarnowski skutecznym atakiem ze środka zakończył seta. Kapitalna gra w obronie i skuteczne kontry ZAKSY zrobiły różnicę w tej partii.
W drugiej odsłonie kędzierzynianie szybko wypracowali sobie przewagę (1:3, 5:8), a na drugą przerwę schodzili z czterema oczkami zaliczki. Andrzej Kowal rotował składem i rezerwowi ruszyli do odrabiania strat, na moment wlewając nadzieję w serca kibiców zgromadzonych w wypełnionej po brzegi Hali Podpromie; gospodarze zdołali nawet wyrównać stan seta (17:17). Końcówka należała jednak do ZAKSY. Jurij Gladyr atakiem z przechodzącej piłki dał swej drużynie piłkę setową (20:24), a Kevin Tillie zakończył seta skutecznym atakiem. Porażka w drugiej partii wyraźnie osłabiła morale siatkarzy Resovii. W trzecim secie przegrali praktycznie bez walki 13:25. Po raz pierwszy w historii finałów PlusLigi jedna z drużyn nie zdołała wygrać nawet seta, obrońcy mistrzowskiego tytułu polegli z kretesem w starciu z najlepszą drużyną fazy zasadniczej. "ZAKSA to zespół, który w tym sezonie grał najładniejszą i najskuteczniejszą siatkówkę" - podsumował triumf kędzierzynian ekspert Polsatu Sport Wojciech Drzyzga.
Trzeci mecz o I miejsce:
Asseco Resovia Rzeszów - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 21:25, 13:25)
Asseco Resovia: Bartosz Kurek, Dmytro Paszycki, Fabian Drzyzga, Thomas Jaeschke, Olieg Achrem, Russell Holmes – Damian Wojtaszek (libero) – Dawid Dryja, Dominik Witczak, Lukas Tichacek, Aleksander Śliwka.
ZAKSA: Sam Deroo, Patryk Czarnowski, Dawid Konarski, Benjamin Toniutti, Jurij Gladyr, Kevin Tillie – Paweł Zatorski (libero) – Krzysztof Rejno.
Stan rywalizacji play off (do trzech zwycięstw): 3-0 (3:0, 3:0, 3:0) dla ZAKSY.
Przejdź na Polsatsport.pl