Giro d'Italia: Nie ma wyraźnego faworyta

Według obserwatorów wyścigu Giro d'Italia żaden z kolarzy nie wyróżnił się dotychczas na tyle, by widzieć w nim głównego faworyta. Po dziewięciu etapach w gronie kandydatów do podium wciąż wymieniany jest dziewiąty w klasyfikacji generalnej Rafał Majka.
"To jest bardzo wyrównane Giro. Nie ma na razie wyróżniającego się zawodnika" - ocenił w dniu przerwy w wyścigu dyrektor sportowy ekipy Movistar Eusebio Unzue. Ten pogląd podziela wielu innych szefów drużyn.
Dziennikarze i komentatorzy najwięcej mówią o szansach Włocha Vincenzo Nibalego oraz Hiszpanów Alejandro Valverde i Mikela Landy. Zajmują oni w klasyfikacji generalnej miejsca piąte, szóste oraz ósme i wszyscy mieszczą się w odstępie 25 sekund.
Dość niespodziewanym liderem jest Włoch Gianluca Brambilla, który różową koszulkę lidera zdobył po samotnej ucieczce na sobotnim etapie do Arezzo. W niedzielę w jeździe indywidualnej na czas w regionie Chianti z trudem ją obronił, zachowując tylko sekundę przewagi nad swoim kolegą z ekipy Etixx-Quick Step Luksemburczykiem Bobem Jungelsem.
Majka jest sklasyfikowany na dziewiątej pozycji i traci do Brambilli 1.45.
Kolarz z Zegartowic był zadowolony po niedzielnym starcie w długiej i trudnej technicznie czasówce (40,5 km). Jechał w bardzo trudnych warunkach, w ulewie, ale udało mu się zminimalizować straty, a przede wszystkim uniknął upadku. Od zwycięskiego Słoweńca Primoza Roglica pojechał wolniej o 2.56.
"Dobrze mi szło na podjazdach, ale traciłem na zjazdach, nie chcąc ryzykować na śliskiej nawierzchni. W sumie nie straciłem wiele czasu. Pozostaję w pierwszej dziesiątce, więc to był dość dobry dzień" - skomentował Majka, cytowany na stronie internetowej rosyjskiej grupy Tinkoff.
W opinii Paolo Slongo, trenera Nibalego, polski kolarz jest jednym z czterech najgroźniejszych rywali jego podopiecznego. "Landa i Valverde to najbardziej niebezpieczni zawodnicy. Rafał Majka i Ilnur Zakarin są o włos za nimi" - ocenił.
W poniedziałek uczestnicy Giro odpoczywali w okolicach Campi Binsenzio. Następnego dnia wystartują z tego toskańskiego miasta do 12. etapu, prowadzącego do Sestoli (219 km).
Przejdź na Polsatsport.pl