Jurkiewicz: Niestety cud się nie zdarzył
Mariusz Jurkiewicz zabrał głos na temat kontuzji kolana, a także zbliżającego się Final Four Pucharu Polski piłkarzy ręcznych na Torwarze. - Rywale też szykują się na Puchar Polski i wiemy, że czeka nas trudne zadanie. Musimy być przygotowani zarówno mentalnie, jak i fizycznie na dwa mecze w ciągu 24 godzin. Mam nadzieję, że wrócimy do Kielc w dobrych humorach i będziemy cieszyć się z dubletu - powiedział Jurkiewicz.
Łukasz Starowieyski: Final Four Pucharu Polski obejrzysz w roli widza czy może zdarzył się jakiś cud i zagrasz na Torwarze?
Mariusz Jurkiewicz: Niestety jeszcze nie i tak jak ostatnio bywało, tak samo tym razem Puchar Polski obejrzę zza ławki rezerwowych. Będę wspierał swoich kolegów na tyle, na ile to jest możliwe.
Patrząc na to, co dzieje się w ostatnich latach w polskiej piłce ręcznej, można chyba powiedzieć, że Vive musi wywalczyć tytuł...
My podchodzimy do tego zupełnie inaczej. Jeśli chcemy osiągnąć nasz cel, musimy pokonać dwie przeszkody. Natomiast rywale też szykują się na Puchar Polski i wiemy, że czeka nas trudne zadanie. Musimy być przygotowani zarówno mentalnie, jak i fizycznie na dwa mecze w ciągu 24 godzin. Mam nadzieję, że wrócimy do Kielc w dobrych humorach i będziemy cieszyć się z dubletu.
W play-offach czy w sezonie zasadniczym ligi można sobie pozwolić na wpadkę w postaci jednego przegranego meczu, ale w Pucharze Polski nie ma miejsca na takie wpadki...
To właśnie powoduje, że musimy przyjechać do Warszawy jeszcze bardziej skoncentrowani, ponieważ jakikolwiek zgrzyt spowoduje, że będziemy poza Pucharem Polski. Chcemy tego uniknąć dlatego już od dzisiaj będziemy pracować, by zbudować odpowiednią formę na weekend. Pełna koncentracja, bo Puchar Polski to nie są przelewki.
Cały wywiad z Mariuszem Jurkiewiczem w załączonym materiale wideo.
Komentarze