SteelSeries Rival 700 – elegancja z ekranem OLED

E-sport
SteelSeries Rival 700 – elegancja z ekranem OLED

Rival 700 od SteelSeries to zaprezentowana na początku roku myszka, o której słyszało się głównie ze względu na zaimplementowane w niej wodotryski. Teraz już wiadomo, że to było spore przeoczenie – pomimo ogromu dodatkowych funkcjonalności to wciąż jedna z najlepszych myszy dla graczy pod względem ergonomii użytkowania i dokładności sensora.

Rival 700 już od momentu wyjęcia z pudełka starał się mnie przekonać, że używam go od lat. To nie było trudne, bo wszystkie głośne marketingowo funkcjonalności zostały zamknięte w klasycznej konstrukcji znanej z poprzednich Rivali.

 

W związku z powyższym mysz odpowiednio leży w dłoni, przyciski są umiejscowione idealnie, użyte materiały są przyjemne w dotyku i nie męczą ręki, a wspomniane bajery czyli wyświetlacz OLED, wymienne moduły i sensor wibracji działają tylko na jej korzyść. Wszystkie trzy to nowość wśród gamingowych myszek, a każdy z osobna znajdzie swoich zwolenników.

 

Po co ci wyświetlacz OLED i wibracje w myszce? Na przykład po to, żeby zdobyć przewagę nad przeciwnikami w Counter-Strike'u. Serio. Dołączone do myszy oprogramowanie SteelSeries Engine synchronizuje się z grą od Valve i może na przykład sprawiać, że myszka będzie wibrować gdy będziemy mieć mniej niż 25% punktów zdrowia.

 

Oczywiście to tylko kropla w morzu możliwości. Kombinacji jest tysiące. Mysz może wibrować gdy kończy się nam amunicja, gdy zabijemy kilku przeciwników pod rząd czy zostaniemy oślepieni granatem. Warto zauważyć, że wibracje nie mają żadnego wpływu na ruch myszki. Rival wydaje się wibrować "do wewnątrz" i w żaden sposób nie utrudnia to gry.

 

 

Najlepszym bajerem jest wyświetlacz OLED. Można tam umieścić dowolnego GIFa, który będzie wyświetlany w czerni i bieli w maksymalnie 10 klatkach na sekundę. To jeszcze nie koniec. Nowy Rival synchronizuje się z API gier od Valve także po to, żeby wyświetlać na ekranie informacje związane z grą. Flagowa mysz od SteelSeries potrafi na przykład wyświetlać drużynowy wynik w rundach, indywidualne statystyki, amunicję w magazynku naszej broni czy współczynnik KDA. Oprogramowanie Rivala pozwala zmienić też kolor podświetlenia w zależności od aktualnie posiadanej liczby punktów życia w Counter-Strike'u.

 

Dedykowany dla myszki program SteelSeries Engine jest bardzo intuicyjny i nie sprawia żadnych problemów nawet osobom, które stykają się z podobnym softwarem po raz pierwszy. Przebieranie w pełnej palecie 16 milionów dostępnych kolorów i sposobach na ich dynamiczne przejścia nie sprawia żadnych problemów. Spersonalizowanie podświetlenia myszy pod swoje upodobania to kwestia kilku kliknięć.

 

 

Rival 700 dokłada wszelkich starań, żeby ograniczyć liczbę także podczas gry. Wszystkie dodatkowe przyciski są umiejscowione idealnie i tak wpasowane w obudowę, że odnalezienie i użycie ich nie stanowi żadnego problemu i jest stuprocentowo intuicyjne. To tylko zachęca do korzystania z dobrodziejstw dostarczonych przez SteelSeries. Jak na gamingową myszkę przystało w nowym Rivalu można zaprogramować wszystkie przyciski pod makra, które potem przydają się podczas gry.

 

Poszczególne elementy obudowy Rivala także można ustawić pod siebie. Producent dorzuca alternatywną, błyszczącą wersje grzbietu myszy i pozwala wymienić gumową wstawkę na taką, na której będzie znajdował się dowolny tekst czy grafika. Oprócz tego producent umożliwia wymianę sensora myszki na inny niż standardowy. Jak do tej pory z Rivalem 700 współpracuje tylko jeden alternatywny, laserowy sensor, ale – informuje samo SteelSeries – z czasem ma pojawić się więcej możliwości.

 

Wcześniej wspomniany standardowy sensor to PixArt PMW3360. Mogę o nim napisać tylko tyle, że nie sprawiał mi żadnych problemów przez ponad trzy miesiące użytkowania. Mysz nie łapie zadyszki zarówno w 800 DPI jak i w 16 000 DPI (bo taki zakres czułości, z przeskokiem 100, obsługuje sensor Rivala). Z jednej do drugiej skrajności możemy w dowolnej chwili przeskoczyć przyciskiem pod scrollem, który domyślnie odpowiada właśnie za zmianę DPI myszy.

 

 

Nie ma co się oszukiwać – w tym segmencie cenowym różnice między sensorami konkurencyjnych producentów są kosmetyczne. Zamieniłem Razera Deathadera nową mysz od SteelSeries i nie mam najmniejszej chęci wrócić do starego znajmego, ale bynajmniej nie jest to podyktowane różnicami w dokładności sensora. Dla niektórych może zabrzmieć to dziwnie, ale dla mnie wyższość myszy od SteelSeries to raczej kwestia prestiżu i elegancji.

 

Rival 700 to świetnie zaprojektowana i wykonana mysz, która nie epatuje swoją „gamingowością” na lewo i prawo. Próżno tu szukać udziwnień w rodzaju koła z programowalnymi przyciskami, kosmicznego kształtu czy krzykliwych kolorów, ale wciąż mysz przyciąga uwagę i sprawia wrażenie elitarności. Nowy Rival ma po prostu mnóstwo szyku. Myszki o drapieżnym designu wiozą cię do celu Dodgem Chargerem i puszczają muzykę najgłośniej jak to możliwe. W tym samym czasie Rival 700 częstuje twoją dziewczynę szampanem w prywatnym odrzutowcu.

 

A zupełnie poważnie - SteelSeries Rival 700 to idealna mysz dla wszystkich, którzy oprócz osiągów i ergonomi użytkowania cenią sobie elegancki wygląd sprzętu. Czy jest warty ponad 100 euro? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam, ale moim zdaniem tak jest - to świetnie wyglądająca mysz bez istotnych wad. 

 

Liczba przycisków: 7
Waga: 135g
Wysokość: 124.85mm
Szerokość: 68.46mm
Głębokość: 41.97mm
Długość krótkiego kabla: 1m
Długość długiego kabla: 2m

Sensor: PixArt PMW3360

Typ sensora: optyczny

CPI: 100 to 16,000

IPS: 300

Akceleracja: 50g

Polling Rate: 1 ms (1000 Hz)

Michał Bogacz
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie