Myszka: Nie będę się czaił, medal biorę w ciemno!
Mistrzem świata był już w 2011 roku. Wtedy jednak na igrzyska do Londynu nie pojechał, bo kwalifikacje krajowe przegrał z późniejszym brązowym medalistą – Przemysławem Miarczyńskim. Teraz znowu jest mistrzem świata i do Rio jedzie. - Jeśli medal będzie w zasięgu, to nie będę się czaił, będę brał w ciemno – mówi bez ogródek w Od(s)powiedzi Nadziei Olimpijskiej Piotr Myszka.
Oto ciekawsze wypowiedzi Piotra Myszki, który żeglarstwo miał zapisane w genach:
„Deska była miłością od pierwszego ślizgu”
„Jeśli medal będzie w zasięgu, to nie będę się czaił, będę brał w ciemno”
„W żeglarstwie zdarzały się wpadki na dopingu, ale wynikało to z tego, że po prostu na imprezie ktoś za bardzo fantazyjnie podszedł do tematu.
„Tak naprawdę w żeglarstwie liczy się głowa, chwila podejmowania decyzji, wybór odpowiedniego wiatru i tak dalej. Nie wiem, jaki to musiałby być doping, żeby mieć jeszcze lepsze pojmowanie wiatru i czucie sprzętu. Nie da się tego po prostu człowiekowi wszczepić lub wpuścić w krwiobieg. To wieloletnie doświadczenie o tym decyduje”
„Życzcie mi medalu, po prostu. Ja nie wierzę w żadne zabobony. Robota była zrobiona rzetelnie od początku do końca, mam nadzieję, że jestem dobrze przygotowany i będę mógł pokazać na igrzyskach na co mnie stać.”
Poniżej oryginalna Od(s)powiedź Piotra Myszki w wersji pisanej. Cała rozmowa w materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl