Supron: Farmakologia w sporcie? Kwestia, kiedy się to weźmie i kiedy oddali z organizmu
"W sportach, w których dominującą cechą motoryczną jest wytrzymałość, albo siła, farmakologia jest ogromną, kolosalną wręcz pomocą. To jest tylko kwestia, kiedy się to weźmie i kiedy oddali z organizmu, wtedy się jest czystym" - powiedział wicemistrz olimpijski w zapasach Andrzej Supron.
"Tomasz Zieliński sprawia wrażenie, jakby tego nie zrobił. Był sprawdzany przed igrzyskami, miał trzy kontrole. Próbowano sugerować, że on się inaczej przygotowywał, ale to jest tylko element treningu, a czasami lepiej, że zawodnik ćwiczy z trenerem do którego ma zaufanie. Kontrole dotyczyły wszystkich, Zieliński tak samo został sprawdzony. Ktoś powie: ale może wziął później? Nie. Ktoś powiedział, że musiałby być idiotą, ja myślę, że byłoby to samobójstwo, bo wiadomo, że medaliści są sprawdzani obowiązkowo, a do tego są cały czas lotne kontrole, które wyłapują zawodników. Więc nie wierzę w to. Nie wierzę również w to, że ktoś bezwiednie mógł mu coś dać, bo to trzeba wstrzyknąć do organizmu. Jedyne na co możemy liczyć, to to, że gdzieś tam nastąpiła jakaś pomyłka. Chciałbym, żeby tak było, bo strasznie jest mi żal tego chłopaka" - stwierdził Andrzej Supron.
"Po ludzku chcę wierzyć w jego niewinność. Gdy patrzyłem, jak to mówił, miałem wrażenie, że jest przekonywujący. Ale wyniki są nieubłagalne... Może coś jeszcze zostało mu w organizmie. Wiemy, że w sportach, w których dominującą cechą motoryczną jest wytrzymałość, albo siła, farmakologia jest ogromną, kolosalną wręcz pomocą. To jest tylko kwestia, kiedy się to weźmie i kiedy oddali z organizmu, wtedy się jest czystym. Jeśli wziął, to trzeba karać. Bo jest to po prostu nieuczciwe w stosunku do innych: niweluje się talent, niweluje się ciężką pracę sportowca" - dodał wicemistrz olimpijski w zapasach z 1980 roku.
Cała rozmowa z Andrzejem Supronem w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze