Tybura: Walka z Lewisem? Są u niego braki, widzę siebie w roli zwycięzcy (WIDEO)

Zainteresowanie pojedynkiem Lewis vs Tybura jest spore nie tylko w Polsce, ale również za oceanem. Media amerykańskie informują o zestawieniu, które miałoby odbyć się na gali w Filipinach już 15 października. Lewis ma na swoim koncie cztery konsekwentne zwycięstwa w UFC, a na jego rozkładzie znalazł się m.in. Damian Grabowski. Czy Tybura jest gotowy na walkę z postrachem kategorii ciężkiej?

- Na razie Derrick Lewis zaczepił mnie tylko na Facebooku i ciężko mi wypowiadać się na temat tego zestawienia. Problemem nie jest sam rywal, ale termin walki, która miałaby się odbyć za dwa miesiące, oraz badania, które czekają mnie najprawdopodobniej jutro. Jeżeli będzie ok, to możemy rozpocząć rozmowy. Nigdy nie odmawiam walk, więc Lewisowi też nie powiem nie - powiedział Tybura w Puncherze.

Tybura na swoim koncie ma już dwa występy w największej organizacji MMA na świecie. W debiucie przegrał z Timothy Johnsonem, ale jak sam twierdzi - nieco przespał początek walki, w drugim występie w spektakularny sposób znokautował Czecha Viktora Pestę. Reprezentant S4 Fight Team nie odmawia żadnych propozycji walk, a w stylu Lewisa już dostrzegł pewne luki.

- Zawsze jak przygotowuje się do walki to wierzę w swoje zwycięstwo. Lewis ma na swoim koncie cztery zwycięstwa z rzędu, jest bardzo szybki jak na zawodnika o takich warunkach fizycznych i ma bardzo mocne uderzenie. Mimo wszystko widzę u niego braki w niektórych płaszczyznach i widzę siebie w roli zwycięzcy tego pojedynku - dodał "Tybur".

W załączonym materiale wideo wypowiedzi Marcina Tybury z magazynu Puncher.