Wrona: Nerwy były większe niż chęci i serce
Polscy siatkarze na turnieju olimpijskim w Rio przegrali z reprezentacją USA. Tym samym na czwartych igrzyskach z rzędu odpadają w ćwierćfinale. Kciuki za swoich kolegów, którym nie mógł pomóc w Brazylii, trzymał Andrzej Wrona. - Tak bardzo wszyscy tego chcemy, że w tym najważniejszym momencie, czyli w ćwierćfinale, zawsze czegoś nam brakuje. Może chęci i serce przerasta opanowanie nerwów i nie pozwala grać takiej siatkówki jak potrafimy?– analizuje siatkarz.
- Myślę, że wszyscy mieli dużo większe oczekiwania, a teraz wszystkim nam jest przykro, a najbardziej na pewno chłopakom. Wiem jak wszyscy marzyli o tym medalu – mówi mistrz świata z 2014 roku.
Polacy w ostatnim meczu nie wygrali ani jednego seta - Ciężko mi krytykować naszą grę, bo może po prostu lepiej mówić o dobrej, a nawet bardzo dobrej grze Amerykanów. Grali fenomenalnie i od początku tego meczu kontrolowali to spotkanie, nie dali nam dojść do słowa i ten wynik mówi sam za siebie. Myślę, że jakbyśmy przegrali po walce 2:3 byłoby też przykro, a może i jeszcze bardziej, a tak Amerykanie nam pokazali, która drużyna jest lepsza na ten moment i oni awansowali do półfinału – wyjaśnia.
Polacy nie mają szczęścia do ćwierćfinałów, od czasu IO w Sydney w 2000 roku nie zdołali przejść do półfinałów. -Tak bardzo wszyscy tego chcemy, że w tym najważniejszym momencie, czyli w ćwierćfinale, zawsze czegoś nam brakuje. Może chęci i serce przerasta opanowanie nerwów i nie pozwala grać takiej siatkówki jak potrafimy? – zastanawia się Wrona.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl